Ale co w tym dziwnego?
Przecież to co u innych jest patologią u nas staje się standardem: najpierw maszyna prezydencka lata radośnie z pilotami bez wymaganych papierów co kończy się CFIT'em w warunkach gdzie każdy inny by bo odebraniu METAR od razu wybierał lotnisko zapasowe na FMS a kilka lat później Prezydent startujący bez nikogo na wieży (i nikt za to nie leci ze stołka, wręcz przeciwnie: sprawa jest wyciszana), podkomisja badająca wspomnianą katastrofę lotniczą nie ma ani jednego członka mającego jakikolwiek papier z ICAO czy choćby PePeeLkę. kupienie nowych rządówek aby sobie postały bo nie przeszkolono na czas do nich pilotów, maszyny szkolne kupione bez softu symulującego użycie uzbrojenia, kupienie nowych maszyn za furmankę kasy bez jakiegokolwiek przetargu czy nawet starań o jakikolwiek offset, wycofanie się w rozstrzygniętego przetargu na śmigłowce a zamiast ich kupienie kilku sztuk aby połatać najpilniejsze potrzeby, itepe, itede.
Nie zdziwi mnie już nawet jak (nie)dzielni wojacy z WOT dostaną F-35 które będą dumnie wyglądały zaraz obok Mi2 i An2 wyciągniętych z różnych muzeów.
A piszemy tylko o lotnictwie które na tle marynarki czy OPL wygląda jeszcze "w miarę znośnie"...