Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228252 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #480 dnia: Marca 08, 2010, 12:33:09 »
Niech Cię Mazak kuropatwa kopnie! Cały dzień w robocie kombinuję czy nie wziąć kredytu gotówkowego i sobie nie sprawić Mietka 190 2.0 w gazie...  :118:

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #481 dnia: Marca 08, 2010, 14:22:38 »
Dokładnie niech mnie szlag trafi!...

Jak lubisz kłopoty i wieczne dłubanie to czemu nie. Może jeszcze jakaś zniżkę u gazownika sobie załatwi. Widzisz ja prawię wciągnąłem E30 z sekwencją. Troszkę mnie mechanik tylko nastraszył silnikiem M40 i pękająca głowica w nim więc sobie odpuściłem. Niemniej stan jej był spoko i nowa instalacja. To jeszcze miało sens. Potem znalazłem z silnikiem M50 i też ją prawię kupiłem. Tyle, że przy spalaniu 14-16+ litrów gazu zaczyna być to mało opłacalne. Do tego dochodzi jeszcze droższy przegląd i pozostałe koszty serwisowania instalacji np. w Fordzie Scorpio 2.0 OHC aby jeździł na gazie normalnie trzeba tylko i wyłącznie kupować kable zapłonowe w salonie Forda - koszt 240zł. Mietek potrafi też tyle chlapnąć, a nawet więcej. kwestia stanu, buta i jakości gazu. A jeszcze kiedy znasz samochód i sam sobie instalacje zakładasz u dobrego gazownika to jest szansa, że na tym pojeździsz aczkolwiek gwarancji nie ma. Natomiast kiedy kupujesz auto od obcej osoby jest to pchanie się w kłopoty. Ostatecznie stanęło na "igiełce" E30 bez gazu i Mietkiem. Przy podobnym spalaniu zupełnie świadomie wziąłem Mietka z racji postępującej choroby do marki. Stąd też nowszy silnik 1.8 zamiast 122 konnego 2.0. Zawsze to litr mniej przy normalnej jeździe :).

Dlatego, może się powtórzę ale Mietek mit gas to żaden spass. No chyba, że kupisz z gaźnikiem lub zastąpisz wtrysk gaźnikiem. Cena gaźnika to jakieś 1000zł. To dysponując taką gotówką wolałbym do diesla dołożyć.No chyba, że lubisz dłubać samemu przy tym. Może nawet poszukać W202 tam już wtrysk elektroniczny był i tego da się gazować.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #482 dnia: Marca 08, 2010, 14:30:44 »
w Fordzie Scorpio 2.0 OHC aby jeździł na gazie normalnie trzeba tylko i wyłącznie kupować kable zapłonowe w salonie Forda - koszt 240zł.
Eeeh, piękne czasy! Oryginalna instalacja holenderska (piekielnie szybka w porównaniu do 'standardowych' polskich instalacji). Rocznik 1985 i z tego co słyszałem to do dzisiaj jeździ babcia Skorupka :) Jak się pozbywałem 'wyrzygała' uszczelkę tylko.

Dzięki za przypomnienie mi mojej ulubionej panienki, na której to się uczyło 'rzemiosła drogowego' :)

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #483 dnia: Marca 08, 2010, 14:34:53 »
W sumie też prawie kupiłem Scorpio w wersji GHIA z racji, że to najlepsza kanapa na świecie i dobrze się tym jeździło. Niestety cena była dobra, instalacja była nowa firmy BRC i za te pieniądze co był poszedł w godzinę czasu ;). Poza tym nie licząc blach to również tani w eksploatacji samochód. Chociaż ten co jeździłem potrafił strzelić :D. Dlatego dobrze było mieć dwa przepływomierze :D.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #484 dnia: Marca 08, 2010, 15:13:40 »
No jeżeli chodzi o Skorupe to mi w pamięci utkwił najbardziej układ wydechowy... Co tam blachy było naspawane to głowa mała! I to średnio co 4-6 miesiecy u kuzyna na warsztacie siedziałem :) Łączenie rury wydechowej z całym układem było wypchane uszczelkami z... azbestu :) Po takim zabiegu była taka cichutka, że czułem się jak w młodszym o 5 lat aucie :) Niestety starczało to tak jak pisałem mniej więcej na około pół roku... i replay, aż z oryginalnego układu została tylko rura wydechowa :020:. W którejś tam fazie eksploatacji udało sie dostać zamiennik (polski!) całego układu i problem się rozwiązał. Ale tego spawania to nie zapomnie tak jak babuli :)

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #485 dnia: Marca 08, 2010, 15:36:25 »
Dokładnie niech mnie szlag trafi!...
No nie dramatyzujmy, co jak co, ale Mietka na gazie mieć można, z BMW np. się cuda potrafią dziać. Poza tym, bardzo chętnie 2.0D bym łyknął... ale jakoś nie widać takich, a i fundusz ograniczony.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #486 dnia: Marca 08, 2010, 16:05:33 »
Nie od dziś siedzę w Mietkach i jakby gaz nie był złym pomysłem to bym nie odradzał ale spoko. Twój dzień twoja woda :).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #487 dnia: Marca 08, 2010, 17:15:26 »
Jeździłem 190 z 2.0 D pod maską i samochód nie do zajechania. Skrzynia 4 trochę wszystko psuje bo kojarzy mi się z maluchem :D
Trzeba przyznać że samochód nie do zajechania. Robione były tylko progi w miejscach tych zaślepek czy co to tam jest i raz padł chyba elektrozawór od gaszenia i to wszystko w przeciągu ładnych parę lat. Jak ktoś lubi kanapową jazdę to dobry wybór.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #488 dnia: Marca 11, 2010, 00:47:41 »
Przeglądając różne wiadomości trafiłem na coś takiego:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/pozabijac-by-bylo-bezpieczniej,1449049,1612
Temat na dyskusję pomaga czy przeszkadza. Każdy widzi to inaczej, ale filmik.... palce lizać. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #489 dnia: Marca 16, 2010, 08:07:28 »
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #490 dnia: Marca 22, 2010, 22:57:13 »
Taka sprawa. BMW z silnikiem 2.5 TDS (tu chodzi o "piątkę" z 1997 r.). Chcę coś doradzić znajomemu i nie wiem. Opinie o tym dieslu - pękające  głowice, mordercza pompa wtryskowa, horrendalne ceny części. Pogrzebałem po Internecie i w rzeczywistości nie jest tak źle. Czy miał ktoś do czynienia z tym cudem? Można kupić, czy lepiej sobie darować? Ceny dość atrakcyjne (jak dla znajomego ;-) ). Może lepiej dołożyć do BMW 3.0 D?
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #491 dnia: Marca 22, 2010, 23:10:23 »
Z tego co ostatnio poobserwowałem to... lepiej odpuścić sobie cokolwiek używanego z turbiną, chyba, że:
- ktoś nie miał czasu czegokolwiek zepsuć (auto kilku-letnie)
- znamy właściciela i samochód i wiemy, że był właściwie traktowany

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #492 dnia: Marca 22, 2010, 23:17:24 »
No może masz rację, ale z tego co patrzę na części, to turbina jest najtańszym elementem tego silnika. Za regenerowaną, bardzo usterkową (podobno!) pompę żądają od 2500 zł wzwyż (jak odda się starą). To już prawie 1/4 samochodu.
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #493 dnia: Marca 22, 2010, 23:28:26 »
Turbina nie sama w sobie jest największym problemem, ale silnik jako całość z nią jest. Silniki wyposażone w turbinę działają w trochę innych warunkach - co odciska swoje piętno na wszystkich jego komponentach. Tą samą pompę możesz mieć w wolnossącym silniku co w turbodoładowanym... a jakoś częściej pada w tym turbodoładowanym ;)

Turbina jest tylko wyznacznikiem tego, jak szybko zaczną się twoje problemy z samochodem. I jest to tak samo problem inżynieryjny, co i psychologiczny. Bo kto kupuje mocniejszy silnik ? Ten, który chce spokojnie co niedzielę do kościółka zajechać ?

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #494 dnia: Marca 23, 2010, 01:15:37 »
Problemem silnika "TDS" nie jest pękająca głowica ani padająca pompa wtryskowa, tylko baran który "okazyjnie" kupił od czwartego właściciela dziesięcioletnią beemkę nie mając o niej zielonego pojęcia ani pieniędzy na jej utrzymanie, co nie przeszkadzało mu być mistrzem sprintu spod świateł na zimnym silniku serwisowanym u szwagra w garażu. To jest 90% tematu "usterkowość TDS"- w pierwszej połowie lat 90 najszybszego diesla produkowanego seryjnie na świecie.
Przekleństwem TDSów stały się ich osiągi, i techniczni barbarzyńcy którzy się do nich dorwali. Jak ktoś kupuje taki motor z ósmej ręki, to niech się nie dziwi że odpala tylko na zimno, bo pompa wtryskowa od roku umiera i ciągle mimo patologicznego wstrętu właściciela do serwisu, nadal nie może skonać (bo to BMW a nie Citroen). Często ew. nowy dziewiąty nabywca odkrywa po czasie pod maską kupiony na allegro patent służący do odpalania zajeżdżonego TDSa- takie klasyczne polskie dziadostwo, na drucik, diodkę i jakieś rezystorki w pudełku po przekaźniku. A potem narzeka, że Będziesz Miał Wydatki. Jak się nie ma rozumu, to i W-123 240D można zarżnąć. Widziałem na własne oczy.
Kupowanie auta, które swego czasu zapewniało komfort, prestiż i bardzo dobre osiągi, od piętnastego właściciela który ma 28 lat, raczej nigdy nie wróży niczego dobrego i nie należy się potem niczemu dziwić. Chyba że ktoś wierzy w ludzi, ale to wtedy radzę zmienić lekarza.