Autor Wątek: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?  (Przeczytany 14022 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« dnia: Grudnia 15, 2008, 18:33:21 »
Był już temat dotyczący paintballa. Okazuje się, że spora grupa tutaj bawi się ASG, a także jest też paru strzelców sportowych i miłośników strzelania z ostrej broni.

Zapytam więc czy ktoś z Was bawi się może w strzelanie z replik dawnej broni odprzodowej? Osobiście zainteresowałem się tym niedawno (parę miesięcy temu), trochę jako odskocznia od tych wszystkich szybkostrzelnych wynalazków, a trochę z chęci nabycia praktycznych doświadczeń z bronią starszą niż ta dwudziestowieczna.

Nabyłem z tej okazji trochę "zabawek" ...


Początek mojej małej kolekcji (wkrótce pewnie będą następne) strzelających "nowych-staroci".

Wiecie jak zabawnie jest "dołożyć" na strzelnicy z czegoś takiego gościowi z Glockiem czy Berettą :021:

Colt Dragoon 1848 wygląda przy swoim młodszym bracie - odtylcowym Colcie Paecemaklerze z 1873 (tzw. model kawaleryjski z długą, 7,5 calowa lufą) dość poważnie, a "poluję" na jeszcze większego Colta Walkera 1847 :592:



... i zabawa okazała się równie pasjonująca jak strzelanie z nowoczesnej broni.

Zdecydowanym plusem są stosunkowo niskie koszty (broń przeciętna nie jest droga 900-1500zł), a i strzał wychodzi niedrogo 1,2-1,5zł, co biorąc pod uwagę mniejsze ilości strzałów (czas przygotowania broni do ponownego strzału i ograniczona liczba strzałów ze względu na zanieczyszczenie broni) jest bardzo umiarkowanymi kosztami. Największą chyba jednak zaletą jest możliwość prostego nabycia takiej broni - repliki broni sprzed 1850 roku nie wymagają żadnego zezwolenia, nie trzeba pism, zabiegów, zaświadczeń, odwołań i długotrwałego użerania się z niechętną strzelcom sportowym naszą ukochaną władzą.

To co? Są na Forum jacyś miłośnicy strzelania z dużą ilością dymu?  :001:
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2008, 19:34:41 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 16, 2008, 09:00:34 »
Ja od dawna marzę o możliwości regularnego strzelania (z planem udziału w takich imprezach jak zawody IPSC).
Kiedy parę lat temu orientowałem się w warunkach uzyskania pozwolenia na broń, to "nieco" się podłamałem.

Potem weszła ustawa o replikach broni sprzed 1848 i od tej pory ostrzę sobie na to zęby. Jak na razie jednak brak wystarczających funduszy, a marzy mi się właśnie replika jakiegoś Colta, bo długa broń już mnie jakoś tak nie pociąga.. Choć kto wie, może jakbym spróbował..

Nic to.. na razie jest to na etapie oooodległych planów..
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Offline Lewy

  • *
  • Prowadzę, nie piję
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 16, 2008, 21:06:59 »
No, no Razor, ładne oręże. Możesz napisać jak nazywają się dwa pierwsze "długie" egzemplaże?

Ja w przeciwieństwie do bip3r wolę broń długą. Narazie oswajam się jeszcze z bronią współczesną głównie made in ZSRR :002:. Chętnie postrzelam w końcu z broni z 2WŚ. Z bronią czarnoprochową nie miałem wiele do czynienia. Na zawodach zawsze ktoś przychodzi z jakimś pistoletem odprzodowym. Raz nawet jeden pan, przyniósł "trój-lufowca"  :003:, salwa była okrutna: huk, dym i trzęsące się szyby. Naprawdę robi wrażenie, no i pięknie się prezentuje. Niektórzy nawet robią wiele elementów broni samodzielnie.

O tym, że na taką broń nie trzeba mieć zezwolenia, nie wiedziałem.

Qbeesh

  • Gość
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 16, 2008, 21:44:01 »
Ja się od jakiegoś czasu przymierzam na Enfielda 0.58. Tylko narazie z firmy odszedłem to i kasy nie mam. Ale jak sie już ustatkuję, to jasne, dam znać i możemy postrzelać.

Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 16, 2008, 22:06:47 »
Możesz napisać jak nazywają się dwa pierwsze "długie" egzemplaże?

1. Ten długi to Kentucky Traditions kaliber .45 (producent Ardesa) z lufą z 85cm. W zasadzie najbardziej uproszczony model tej broni, bo chyba są trzy różniące się wykończeniem i ceną.

2. Ten mały to karabinek to Deerhunter kaliber .45 (też Ardesa) lufą 61cm - to akurat sprzedawali bardzo tanio za niecałe 900 zł.

Oba to dość tanie, przeciętne modele karabinów kapiszonowych - nie chodzi mi o wyczyn tylko o dobrą zabawę i nabycie umiejętności w strzelaniu z XIX wiecznej broni.

Zamówiłem jeszcze karabin z lufą 70cm - Hawken Woodsmann, z trochę lepszym mechanizmem spustowym (przyspiesznik), ale trochę poczekam - bo kolega mi go sprowadza wraz z dostawami dla jego firmy (będzie dużo taniej niż w PL, ale muszę odczekać aż zbierze towar w własnego zamówienia).

Pistolet to  Kentucky kaliber .45 (Armi Chiappa), a rewolwewr to Colt Dragoon z Uberti (tu akurat nieco wyższa półka - ale jakoś nie mam zaufania do tańszej Pietty, a po za tym chyba nie robi tego modelu, a zależało mi na tym właśnie. Jakoś nie podobają mi się liczne klony Colta Navy.

Zamówiłem sobie jeszcze Colta Walkera (też Uberti) - replika modelu, który był potężniejszy (dłuższa lufa i dłuższy bęben) - broni którą wyprodukowano w około 1000 egzemplarzy, a ostatnio oryginał poszedł w Stanach za milion dolarów na jakiejś aukcji, ale też muszę poczekać bo nie ma na razie.

Za wyjątkiem rewolwerów Uberti to dość tania broń ...

Ja się od jakiegoś czasu przymierzam na Enfielda 0.58.

... marzy mi się skałkowy karabin (lub chociaż kawaleryjski karabinek) francuski wz. 1777 (aby cofnąć się w czasie jeszcze dalej), albo replika angielskiego sztucera Bakera - może za jakiś czas.

Dzisiaj akurat potrenowałem sobie szybkie (jak na XIX wiek!) strzelanie z pistoletu (Kentucky) na 25m.

O tym, że na taką broń nie trzeba mieć zezwolenia, nie wiedziałem.

USTAWA z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji z późniejszymi zmianami

Art. 11. Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
1) posiadania broni palnej wytworzonej przed rokiem 1850 lub replikę tej broni,


Narazie oswajam się jeszcze z bronią współczesną głównie made in ZSRR :002:.

Ja ostatnio z "odtylcowych" nabyłem Winchestera Model 92 lever-action (produkcji Rossi) w kalibrze .44 Magnum. Tak mnie jakoś ostatnio korci XIX wiek (rewolwery "single action") lubiłem od zawsze  :002:).

Qbeesh

  • Gość
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 16, 2008, 22:30:41 »

... marzy mi się skałkowy karabin (lub chociaż kawaleryjski karabinek) francuski wz. 1777 (aby cofnąć się w czasie jeszcze dalej), albo replika angielskiego sztucera Bakera - może za jakiś czas.


Hehe, też mi się marzył, dopóki Enfielda nie zobaczyłem ;)
Z tego co kojarzę to "Trzy Siódemki" cenowo podobnie stoją. Kuźnia broni starodawnej czy jakoś tak nawet je w Polsce robi, ale z tego co pamiętam, bez obowiązkowego lejka na wycior pod lufą.

A marzyć, to mi się jeszcze marzy Dreyse. Na jednym z forów poświęconych broni jest typ, który posiada oryginalny taki karabinek z oznaczenimi jednostki, na stanie której był. Marzenie...eh.

Offline QWAZAR

  • *
  • co mnie to kto, albo co, kiedy ja nikomu ani nic
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 16, 2008, 22:33:41 »

O tym, że na taką broń nie trzeba mieć zezwolenia, nie wiedziałem.

Zezwolenia mieć nie trzeba, jednak używać można TYLKO na strzelnicach.

Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 16, 2008, 22:57:36 »
Zezwolenia mieć nie trzeba, jednak używać można TYLKO na strzelnicach.

Oczywiście, że na STRZELNICY - a gdzie byś chciał? Kłusowanie z kapiszonówką Ci się marzy? :004: :004: :004: :002:

W końcu to jest broń palna - śmiertelnie  :021: skuteczna!

Offline Lewy

  • *
  • Prowadzę, nie piję
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 17, 2008, 09:25:48 »
Mam pytanko. Jak to jest z odrzutem w broni czarnoprochowej? Z tego co zaobserwowałem "kopie" ona o wiele słabiej niż broń o podobnym kalibrze na zwykłe naboje.

Drugie pytanie, czy współczesne repliki broni z początku XIX wieku są tak samo niecelne jak ich oryginalni bracia z epoki? W czasach napoleońskich czy wojny secesyjnej dokładne celowanie nie miało chyba większego sensu, dlatego stosowano szeregi i salwy które miały dosłownie zasypać wroga ołowiem. A nóż któraś kula trafi żołnierza po przeciwnej stronie.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 17, 2008, 10:47:09 »
Chyba jednak była celna, widziałem filmy z jakimś angielskim rusznikarzem który z pięćdziesięciu kroków arbuza czy niedużą dynię rozwalał. Mówił że podstawa to znajomość techniki ładowania. Czyli jaki proch, mniej lub bardziej wilgotny w danym momencie, odpowiednie nabicie kuli itp. bardzo ciekawie opowiadał.
Ostatecznie ta broń służyła również do polowań, a tam celność jest ważna, zwłaszcza jak na szarżuje na Ciebie dzik, lub co gorzej, jakiś inny grizzly :)
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Qbeesh

  • Gość
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #10 dnia: Grudnia 17, 2008, 12:07:13 »
Poza tym podejrzewam, iż jakość oraz precyzja wykonania dzisiejszych replik i użytych materiałów jest o niebo lepsza od ich odpowiedników z epoki. Myślę, że bezpośrednio się to na celność i donośność przekłada.

A oto Enfield


Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #11 dnia: Grudnia 17, 2008, 12:54:34 »
Poza tym podejrzewam, iż jakość oraz precyzja wykonania dzisiejszych replik i użytych materiałów jest o niebo lepsza od ich odpowiedników z epoki. Myślę, że bezpośrednio się to na celność i donośność przekłada.

To się przekłada także, a może przede wszystkim na bezpieczeństwo. :)

Qbeesh

  • Gość
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #12 dnia: Grudnia 17, 2008, 13:14:50 »
To się samo przez się rozumie.

alexes

  • Gość
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #13 dnia: Grudnia 17, 2008, 14:49:15 »
a jak jest z ładowaniem prochu - są jakieś wytyczne ( instrukcje producenta :) ) czy raczej było to zwyczajowe.. Rozumiem ze w przypadku przeładowania może to grozić rozerwaniem broni...

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Strzelanie z broni CP - bawi się ktoś w to?
« Odpowiedź #14 dnia: Grudnia 17, 2008, 15:28:06 »
Pamiętam, że w wypadku rewolwerów Colta miało to być niemożliwe - dostępna ilość miejsca, nie pozwalała załadować tyle prochu by rozerwać bębenek. Chociaż z czasem może dojść do zmęczenia materiałowego i puści, nawet przy normalnym ładunku.

Proch jest "wolnym" materiałem wybuchowym, na tyle, że dla przykładu - amunicja .38 Special, została zaprojektowana pod proch czarny, ale kiedy zaczęto ją produkować z użyciem prochu bezdymnego, pojemność łuski pozwoliła na załadowanie takiej ilości nowego prochu, że powstał .357 Magnum, a w .38 ładowano łuski do połowy, lub mniej ;)