Apollo 11 ląduje na księżycu. Neil i Buzz wyskakują, łażą po okolicy, nagle patrzą, a tam w małej dolince Ruskie właśnie swoją flagę wkopali. "Lekko" zaszokowani podchodzą, rozmawiają, dyskutują jak? kiedy? jakie problemy techniczne mieli? itp. itd. w przyjaznej atmosferze 380.000km od polityki i zimnej wojny. We 4 spacerują kangurzym krokiem po srebrnej powierzchni, nagle za głazem widzą kolesia w nieco wymiętym gajerku z flaszką w ręku.
- A Ty kto? - pytają zaszokowani..
- Ja? Polak, a bo co? - nieco mętnym głosem z kwaśnym oddechem dnia poprzedniego odpowiada koleś.
- A skąd Ty tutaj?
- Aaaaaaaa, bo qwa.. z wesela wracam i zabłądziłem.