Może nie zasponsorowali ale byli jego ważną częścią:
The development of the JSF was jointly funded by the United States, United Kingdom, Italy, the Netherlands, Canada, Turkey, Australia, Norway and Denmark.
Wykluczenie Turcji z programu F-35 szacowane jest na 1,4 mld dolarów na dzień dobry (przynajmniej tak to szacuje strona Turecka, bo Ty podałeś niby to co Turcja wrzuciła w program JSF). A jak wiadomo przy takich projektach liczy się jeszcze szkolenie, offset etc. Turcja produkuje 937 części dla F-35, w tym 400 takich, których jest wyłącznym producentem. Wyłączenie jej z łańcucha dostaw dla F-35 będzie ponoć kosztować USA od 500 do 600 milionów dolarów. To już nie jest takie nic. Poza tym jeśli chodzi o "smrodek" to jak trzeba coś z gratów sprzedać to wszystko się liczy. Jak z naszymi Caracalami, gdzie po wtopie poszedł sygnał, że jesteśmy niepewni w interesach. Każda niepochlebna opinia może sprawić, że straci się sporą kasę. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić jaki priorytet, dla USA, w interesach ma Turcja. Dla USA Turcja jest sojusznikiem, jest częścią NATO, więc taka akcja nie powinna mieć miejsca. Części do USA można pozyskiwać tak jak my pozyskujemy części do MiG-29 czyli przez pośrednika (Wzlędnie z rynku cywilnego np. do mi-17). To kosztuje i nie jest pewne tak jak kupowanie bezpośrednio ze źródełka. Ewentualne wprowadzenie sankcji może uwalić Turków jak i odbić się czkawką w USA, jak to ma miejsce w przypadku wojenki handlowej USA vs Huawei vs Chiny. Sytuacja w Syrii jest tak skomplikowana, że nawet znawcy tych terenów gubią się w ocenie i nikt do końca nie wie jakie interesy ma tam USA. Dla mnie ważniejsze jest to, że poszedł jasny sygnał, że ma w nosie sojuszników, że nie są wiarygodnymi koalicjantami i nie jest zainteresowani wpływami w tym regionie.
Każdy wierzy w to co chce. Osobiście uważam, że poszedł tam "deal" za plecami (coś na zasadzie wizyty Mike Pence'a i dogadanie się w sprawie podatku cyfrowego, a nie podpisanie czegoś na wzór Pakt Ribbentrop-Mołotow). Taki tam rachunek zysków i strat. Ty wolisz w atomki i to szanuję. Trampek jest błaznem, zblazowanym karierowiczem, którego własny fryzjer okłamuje, a obsługa parasolki przerasta. Osiągnął już wszystko i teraz sobie zamarzył zostać prezydentem. Trochę mu Trolle Putina w tym pomogli

. Gada głupoty (choćby o Kurdach i DWŚ albo o ociepleniu klimatu), robi głupoty. Dyplomatą nie jest żadnym - jak słusznie zauważyłeś. Doradcy którzy, mieli coś w głowie i trzymali go w ryzach już dawno dali sobie spokój i odeszli. A im większy bajzel w USA tym lepiej dla konkurencji (Putina). To już politykowanie, a tego tu nie chcemy

.
Ogólnie rzecz biorąc temat rzeka. Trudno mi nawet zebrać w jedną myśl to co mam w głowie w tym temacie. Zresztą chyba mi się nawet nie chce. Sporo się działo w tym regionie, więc trudno to ogarnąć. Na tym poprzestanę i trzeba spadać do domu

.