Zmienny skok śmigła jest bardzo powszechny w samolotach o większej mocy, to trochę jak skrzynia biegów w samochodzie.
W P-40 masz:
Pilot -> Dźwignia obrotów -> regulator obrotów -> skok łopat
W Bf-109 masz:
Pilot -> przepustnica -> komandogerat -> regulator obrotów -> skok łopat
Jak widać różnica jest taka, że w Bf-109 masz komandogerat, który spina obroty silnika z położeniem przepustnicy. Ale w obu samolotach masz potem automat, który zadane obroty przekłada na odpowiedni skok łopat śmigła.
Za to w Bf-109/P-40 w trybie manual masz:
Pilot -> skok łopat
W obu samolotach regulator obrotów dba o to, żeby obroty silnika były stałe, niezależnie od prękości, zmieniając ciągle skok łopat śmigła. Pomijając start/lądowanie bo wtedy poruszasz się za wolno, żeby powietrze opływające śmigło mogło rozkręcić silnik do wysokich obrotów przy zamkniętej przepustnicy, nawet na maksymalnym skoku łopat. W trybie manual omijasz automatykę, ale jeśli źle ustawisz skok, błyskawicznie zatrzesz silnik.
Podobnie jak w motoryzacji, silnik tłokowy w samolocie osiąga maksymalną moc przy wysokich obrotach. Ale latanie cały czas na takich obrotach nie jest ani ekonomiczne, ani zdrowe dla silnika, stąd inne, niższe ustawienia dla wznoszenia i lotu po prostej. Z drugiej strony obroty nie mogą być za niskie, bo przy otwartej przepustnicy ryzykujesz ukręceniem wału albo rozsadzeniem głowicy (śmigło stawia silnikowi za duży opór). Jakie są optymalne obroty dla danego samolotu w różnych sytuacjach, to już do znalezienia w instrukcjach.
W niemieckich samolotach ręczne sterowanie skokiem śmigła było potrzebne przede wszystkim przy starcie i lądowaniu. W trybie automatycznym gdy zamkniesz przepustnicę do kołowania/zniżania, komandogerat ustawi najniższe obroty smigła. Jeśli nagle dodasz gazu startując/awaryjnie odchodząc na drugi krąg ryzykujesz, że automat nie nadąży ze zmianą skoku i nie będziesz dysponował pełną mocą wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebujesz. Stąd w realu piloci Bf-109 mieli ustawić do startu i lądowania sterowanie skokiem na manualne. W grze specjalnie się tym nie przejmuję.
Poza tym ręczne sterowanie skokiem było też przydatne w razie awarii automatu, zarówno w Bf-109 jak i w P-40. Ale tu uwaga, że nie każdy typ mechanizmu sterowania skokiem śmigła w ogóle pozwalał na ręczny backup, stąd nie w każdym samolocie jest to dostępne.
A że doświadczeni "experten" są w stanie wycisnąć maksymalne osiągi ręcznie bawiąc się skokiem, to mnie akurat nie dziwi
