"System radarowy USA widział wystrzeloną rakietę typu ziemia powietrze, która zestrzeliła malezyjski samolot - takie informacje podają amerykańskie media, powołując się na anonimowe źródła w administracji Białego Domu.
Dodają przy tym, że radary zanotowały również moment, kiedy maszyna została trafiona. Waszyngton podkreśla, że dysponuje niezbędnym sprzętem, który pomoże w śledztwie, a przede wszystkim dzięki niemu być może uda się ustalić sprawców zamachu." Problem pojawi się, jeśli rakieta wystartowała przy "granicy" obwodu donieckiego z Ukrainą.
Co do braku komunikacji - głowica pocisku jest napakowana odłamkami a te tną wszystko w koło. Zarówno wiązki elektryczne jak i pilotów. Nie wiadomo, co ucierpiało w momencie trafienia.