I jak tu Spit ma nie wygrywać he he he, wczoraj koledze Kristofowi urwały się oba skrzydła, tak mnie-więcej w połowie, mimo tego troszke pijackim lotem ale lotem, leciał dalej i podejmoła próbę lodowania. Nie wiem czy to był efekt mojej zbłakanej kuli czy kula trafiłą go już po złamanku skrzydeł. Za to mi w Meśku opadała bez powodu lewa ta automataczna klapa co jest przy kadłubie. Tylko w przeciwieństwie do Splita, Mesiek stawał się prawie niesterowny.
Brawa dla ED za model zniszczeń, tego samolotu nie powinno sie dopuszczać do misji z innymi w DCS-e he he he. Barti a nie patrzyłeś czy te skrzydło, gdzieś samotnie nie poszukiwało następnego wroga?