Pozwolę sobie zgłosić zdanie odrębne

.
Model sprzedaży nawigacji jaki wymyślili w/g mnie jest OK. Płacąc raz 10,99$ dostaje się GPS'a 2D do prawie każdego modułu, a dodatkowo za 5,99$ model 3D do konkretnego samolotu/śmigłowca. Kupujący nie wywala góry dolców, a twórcy osadzający model 3D w kokpicie też mają motywację aby to zrobić

. Takie rozbicie ceny na "logikę" nawigacji i model 3D związany z kosztami pracy (a także, co może wydać się dla niektórych szokujące - zyskiem) dla różnych ekip wydaje się rozsądnym.
Gdzie tu skok na kasę? Gdzie tu mowa o dokupywaniu osobno istotnych instrumentów do kokpitu? Chcesz to kupujesz, nie chcesz to nie kupujesz. Moduł GPS'a nie jest czymś, bez czego nie da się latać. Cena mogłaby być oczywiście mniejsza biorąc pod uwagę cenę samolotów, ale tu dochodzi zapewne kalkulacja opłacalności implementacji w konkretnej maszynie dla twórców. Przy obecnych cenach modułów a także potencjalnym poziomie sprzedaży nawigacji śmiem twierdzić, że cena za silnik nawigacji jest dobrze skalkulowana, a za model 3D te 6$ też nie jest jakimś kosmosem.
Czasami mam wrażenie, że idąc tokiem rozumowania niektórych to nie tylko Kaukaz, TF-51 i Su-25T powinny być za free, ale także każdy nowy samolot oraz mapa - jak nie, to "skok na kasę".