Z moich rozmów ze znajomymi Ukraińcami wynika że mówienie, że wschód jest prorosyjski jest jednak uproszczeniem. Na wschodzie powiązania z Rosją (rodzinne, biznesowe...) są silniejsze i trudniej im było przyjąć do wiadomości, że z Rosjanami będą musieli walczyć, ale to bynajmniej nie znaczy, że chcieliby stać się częścią Rosji. Z tego wynikało zawahanie, które pozwoliło Rosji zająć Donbass, ale już w Charkowie i Odessie dali odpór (w 2014), a dzisiejsza postawa Ukraińców na terenie całego kraju pokazuje, że ze wszystkimi wątpliwościami zdołali się uporać przez te 8 lat.