W tej chwili Prigożyn wychodzi z jakiejś kliniki chirurgi plastycznej głaszcząc długie blond włosy, macając sobie biust rozmiaru "D" i patrząc na długie, szczupłe nogi w szpilkach.
O innych szczegółach anatomicznych nie wspominam

Zgodnie ze starym dowcipem:
Spotyka się dwóch rosyjskich gangsterów.
Jeden ciągnie na smyczy małego ratlerka, drugi - olbrzymiego rotweilera, tak na oko 80 kg, paszcza ogromna, same mięśnie.
- Oj Igor, wstyd rosyjskim gangsterom przynosisz, takiego pieska na smyczy wyprowadzasz.
- Aloszka, zakład o 50 tys. dolarów, ze mój mały piesek dwa kęsy zrobi i twojego rotweilera nie ma?
- Ano dawaj, spuszczamy ze smyczy...
Chrup, chrup i rotweilera nie ma ...
- Igor - 100 tyś. dolarów za tego psa !!!
- Nie.
- Igor - 200 tyś. dolarów za tego psa !!!
- Aloszka, 300 tyś. dolarów kosztował krokodyl, a następne 500 tyś. operacja plastyczna...
Przecież wiedział, że kiedyś taki dzień nadejdzie. Może nie był Einsteinem, ale idiotą tez nie. Miał dwa miesiące, żeby wyszukać sobowtóra, lub tak pokierować sprawami żeby zniknąć w podobny spektakularny sposób.
Wilk syty i owca cała. Prigożyn oficjalnie zginął w wypadku lotniczym (został zestrzelony) - Putin zachował twarz, a nieoficjalnie - Prigożyn już sobie gdzieś życie układa jako jakiś Igor albo Katia.
A to co znaleźli w biurowcu wagnerowców (chodzi mi o paszporty i kasę) to jest kropla tego co Prigożyn miał poodkładane "we świecie"

Ramm.