Nawet to w żartach zaproponowałem, ale w rankingu pracodawców CDP byłby na ostatnim miejscu
Nie do końca się rozumiemy, to że jakoś cudownie grę połatali to fakt, ale gdyby napisali od początku kod zgodnie z zasadami poprawnego pisania, to nie byłoby tego całego zamieszania, gra chodziłaby płynnie mniej obciążając komputer, a może nawet efektywniejsze kodowanie sprawiłoby, że dałoby się zamieścić w grze te wszystkie pomysły, które obiecywano, a które w ostatecznym wydaniu pominięto, możliwe, że i w skutek kłopotów z kodem (tak mogę przypuszczać).
Jeszcze raz podkreślam, moje wykształcenie nie ma nic wspólnego z informatyką, ale nawet jeśli o czymś nie wiem, to zawsze chętnie rozmawiam z ludźmi, którzy wiedzą, by się czegoś ciekawego dowiedzieć, piszę więc może mało precyzyjnie, bardziej opisowo. Otóż zasady pisania eleganckiego, efektywnego kodu sa znane, to nie żadna czarna magia i przypadek, tego uczą między innymi na porządnych studiach, więc przypadek CDP jak i innych firm świadczy tylko o tym, że zatrudnia się niedouczonych pseudospecjalistów, a dodatkowo presja czasu, zmiany pomysłów, presja kasy powoduje, że powstają takie kwiatki.
Ale tak jak napisałem w pierwszym poście od którego zaczęła się ta przepychanka, to nie jest usprawiedliwienie. Jako konsumenci powinniśmy zacząć wymagać, by produkt cyfrowy po zakupie działał. Więc jeszcze raz powtórzę, mam nadzieję, że dożyję czasów, gdy podobnie do tej ustandaryzowanej wreszcie po latach wtyczki (a też na początku podobno się nie dało), producent wypuszczający cyfrowy bubel będzie ponosił finansowe tego skutki.