Autor Wątek: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego  (Przeczytany 53360 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #90 dnia: Kwietnia 17, 2006, 19:09:35 »
@ Scoot
Co do wątpliwości, czy "jedenastka z trójką" z Pułtuska i z pozostałych czterech zdjęć, to moim zdaniem tak. Zrobiłem nawet taka mała analize porównawczą charakterystycznej części kadłuba ze "szpakowych" zdjęć: 2 i 3.



Teraz sprawa tego dziwnego malowania i oznaczenia pod skrzydłami.
Tych pieć zdjęc nie dawało mi spokoju i zacząłem wertować dostępna mi literaturę i znalazłem!
Cieślak,Gawrych,Glass "Samoloty mysliwskie Września 1939", strona 107 (w wydaniu z mieką okładką), rys. 7.12 zdjęcie tej samej "jedenastki" zrobione pod takim samym kątem co pierwsze zdjęcie, ale troczę bardziej oddalone(widać samolot od końca szkrzydła do końca skrzydła).
Pod nim widnieje podpis:
"Uszkodzony podczas kapotażu PZL P.11c nr 3 z zamalowanymi szachownicami. Samolot był użytu przez Niemców do filmu. Kamuflaż samolotu w łaty z łamanymi liniami podziału w stylu niemieckim"

Poniżej: Rys. 7.13. zdjęcie identyczne z pierwszym "szpakowym" zdjeciem.
Podpis pod nim:
"Ten sam samolot z bliska. Widoczne ukształtowanie blachy kadłuba przed wiatrochronem"

Str.110 tej samej książki.
Rys. 7.14.
Podpis:
"Ten sam P.11c nr 3 z zagadkowym numerem wywoławczym 62-W (litera W nie była stosowana na polskich samolotach)"

Rozumie ktoś coś z tego?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2006, 19:15:55 wysłana przez piotrek z. »

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #91 dnia: Kwietnia 18, 2006, 00:00:03 »
A może mamy tu do czynienia z P-11c przygotowanym przez Niemców na potrzeby filmu?
Widziałem kiedyś ten „propagandowy” film i jedyne, co zostało mi w pamięci to, to że Niemcy użyli w nim Czeskich Avi do symulacji P-11.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

303_Shpacoo

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #92 dnia: Kwietnia 18, 2006, 01:21:21 »
Teraz sprawa tego dziwnego malowania i oznaczenia pod skrzydłami.
Tych pieć zdjęc nie dawało mi spokoju i zacząłem wertować dostępna mi literaturę i znalazłem!
Cieślak,Gawrych,Glass "Samoloty mysliwskie Września 1939", strona 107 (w wydaniu z mieką okładką), rys. 7.12 zdjęcie tej samej "jedenastki" zrobione pod takim samym kątem co pierwsze zdjęcie, ale troczę bardziej oddalone(widać samolot od końca szkrzydła do końca skrzydła).
Pod nim widnieje podpis:
"Uszkodzony podczas kapotażu PZL P.11c nr 3 z zamalowanymi szachownicami. Samolot był użytu przez Niemców do filmu. Kamuflaż samolotu w łaty z łamanymi liniami podziału w stylu niemieckim"

Poniżej: Rys. 7.13. zdjęcie identyczne z pierwszym "szpakowym" zdjeciem.
Podpis pod nim:
"Ten sam samolot z bliska. Widoczne ukształtowanie blachy kadłuba przed wiatrochronem"

Str.110 tej samej książki.
Rys. 7.14.
Podpis:
"Ten sam P.11c nr 3 z zagadkowym numerem wywoławczym 62-W (litera W nie była stosowana na polskich samolotach)"

Rozumie ktoś coś z tego?


W podpisie pod ostatnim (w książce "Wrześniowe straty") jest taki oto podpis:

"PZL P.11c nr 3 w nietypowym łaciatym, wciąż zagadkowym, kamuflażu. Samolot ma uszkodzone usterzenie pionowe po kapotażu. Znaki pod skrzydłami W-62 wskazują, że samolot pochodził z tworzonego w 1939 roku 7. Pułku Lotniczego w Wilnie (152 eskadra)." - wytłuszczenie moje.


Ponieważ jest to publikacja nowsza o 14 lat, należy przyjąć (przynajmniej na razie), że stan badań/wiedzy uległ rozszerzeniu i właśnie ów opis traktować jako obowiązujący - zwłaszcza, że autor w obu przypadkach jest ten sam. Co prawda rozdział siódmy napisał  Krzysztof Cieślak, ale już paragraf 7.9 jest autorstwa Glassa. Poza tym jest też koordynatorem serii.

@Piotrek Z. - ten regularny kształ to nie jest uszkodzenie, ale najprawdopodobniej wziernik dostępowy do butli sprężonego powietrza dla rozrusznika.

Dość pomocne byłoby w miarę dokładne datowanie zdjęć, a pewnie najbardziej kontakt z p. Glassem.

Niżej wyretuszowana przez niemieckiego cenzora fotka:



z której wynika, że jest zdjęcie pochodzące ze "Strat..." jest tylko wycinkiem tego retuszowanego (prawdopodobnie by ukryć szpetotę fałszerstwa :) )

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #93 dnia: Kwietnia 20, 2006, 23:19:08 »
Zamieściłem na forum Myśliwcy zdjęcie które powyżej wkleił „Szpaku” i oto odpowiedz.

Pan Franek napisał:
„Samolot ze zdjęcia nie miał nic wspólnego z Piotrowskim. Jego historię (hipotezę) opisałem na łamach Lotnictwa z Szachownicą. „



Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #94 dnia: Maja 01, 2006, 02:56:59 »
W żadnej z prac o lotnictwie polskim w 1939 roku nie spotkałem się ze wzmianką o poszukiwaniach zestrzelonych polskich samolotów myśliwskich. Być może, że zestrzelonych polskich lotników nie poszukiwano? Również istnieje możliwość, że Piotrowski został zestrzelony 1.września,  zmarł 2.września i data jego śmierci podana na pierwotnym pomniczku jest właściwa. Czy znajduje potwierdzenie jego nazwiska Kujawa-Piotrowski?

Na stronie „Myśliwcy” są wspomnienia pana A. Ammera dotyczące śmierci kpt. M. Olszewskiego cyt;
 „Po południu na miejsce zdarzenia przyjechało wojsko. Samolot rozmontowano i załadowano na samochody a zwłoki pilota zabrała sanitarka wojskowa. Żołnierze przeszukiwali teren poszukując zbiornika paliwa, lecz za wyjątkiem kilku drobnych części nic więcej nie znaleziono.

Wynika z tego że służby wojskowe działały. Administracja cywilna i wojskowa jak również policja, żandarmeria, poczta, straż pożarna w tym czasie i miejscu musiały działać jeszcze sprawnie.

Mam przyjemność zaprezentować następne zdjęcia p.por. A. Piotrowskiego.



Może już wkrótce będę miał coś więcej do pokazania.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

stary

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #95 dnia: Maja 08, 2006, 19:42:37 »
Przyjmując wypowiedź p. Ammera nie możemy pokładać " trójki" na zdjęciach za samolot Piotrowskiego - przyjechali, rozmontowali - odwieźli. Ale wypowiedzi różnych "świadków" możemy z doświadczenia pokładać za przydatne do weryfikacji.

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #96 dnia: Maja 09, 2006, 10:44:52 »
Cytuj
Przyjmując wypowiedź p. Ammera nie możemy pokładać " trójki" na zdjęciach za samolot Piotrowskiego

Tak też stwierdziliśmy i ten trop już porzuciliśmy. Obecnie pracujemy nad uzyskaniem kopii pewnych dokumentów i relacji, które mogą zmienić wszystko co do tej pory wiedzieliśmy na temat śmierci Piotrowskiego. Szczegóły już wkrótce.

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #97 dnia: Maja 16, 2006, 00:53:24 »
W czasopiśmie "Podchorążak" z 1934 roku są zamieszczone artykuły: "Migawki" i "Wspomnienie z pierwszego samodzielnego lotu", które są ozdobione rysunkami Anatola Piotrowskiego.   
Ksero jednego z rysunków za "Historyczny Biuletyn Lotniczy" Klubu Miłośników Lotnictwa Polskiego z Łodzi – Październik (Zbigniew Charytoniuk)



Mam jeszcze kilka rysunków ale są złej jakości, jak otrzymam pocztą dobre kserokopie to zamieszczę.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #98 dnia: Maja 16, 2006, 16:55:48 »
Pod rysunkiem widnieje podpis "Pyrus". Ciekawy jestem, czy "Pyrus" był najpierw pseudonimem artystycznym Piotrowskiego, a potem zaczął funkcjonować jako przezwisko w eskadrze, czy na odwrót, to przezwisko stało się jego pseudonimem. 

PS. Czy wy też rozpoznajecie w narysowanej postaci Piotrowskiego?

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #99 dnia: Maja 16, 2006, 19:19:39 »
Pod rysunkiem widnieje podpis "Pyrus". Ciekawy jestem, czy "Pyrus" był najpierw pseudonimem artystycznym Piotrowskiego, a potem zaczął funkcjonować jako przezwisko w eskadrze, czy na odwrót, to przezwisko stało się jego pseudonimem. 

Piotr może to, co zasugerowałeś będzie ciekawym „tropem” w ustaleniu tego przydomku „Pyrus”.

Na forum Myśliwcy Pan Franek napisał:
"Rozmawiałem z gen. Sawiczem 1. Piotrowski był jego bardzo dobrym kolegą. Niezwykle uzdolniony, ozdobił piekiełko karykaturami lotników. Gen. Sawicz był zaskoczony informacją o napisie Pyrus i nie wie co to mogło oznaczać. Tylko tyle i aż tyle. Mam nadzieję, że było to pomocne."

1Tadeusz Sawicz pilot a od 4 IX 1939 zastępca dowódcy 114 EM
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #100 dnia: Maja 16, 2006, 19:53:50 »
Cytuj
Gen. Sawicz był zaskoczony informacją o napisie Pyrus i nie wie co to mogło oznaczać

Mogłoby to oznaczać, że "Pyrus" wcale nie było jego przezwiskiem i wcale nie funkcjonowało jako takie w eskadrze. Było natomiast jego pseudonimem artystycznym, być może zaczerpniętym jeszcze z lat młodzieńczych, którym podpisywał swoje prace. Po przeniesieniu grobu na Powązki, "Pyrus" na tabliczce mogła umieścić rodzina, której działalność artystyczna Piotrowskiego na pewno była bliższa i znana. Na pewno bardziej znana, niż kolegom z eskadry.

Ale to tylko taka moja hipoteza

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #101 dnia: Października 31, 2006, 18:30:55 »
Byłem dziś na Powązkach i zapaliłem znicze na grobach ppor. Piotrowskiego i gen. Skalskiego. Może bym o tym nie pisał, ale spotkałem tam rodzinę, która odwiedza grób obok.
W czasie rozmowy uzyskałem dość ciekawą informację mianowicie moja rozmówczyni twierdzi, że Piotrowski został pochowany na Powązkach we wrześniu 1939r. Wiadomość tą ma od swojej mamy, która brała udział w pogrzebie, bo tego samego dnia zginął jej mąż, który pochowany jest obok Piotrowskiego.
Jest to ciekawa informacja, ale wymaga zbadania i potwierdzenia, bo jak przekonałem się podczas poszukiwań „śladów” Piotrowskiego pamięć ludzka jest bardzo zawodna i płata różne figle. Mam kontakt z tą osobą, więc może uda się czegoś konkretnego dowiedzieć, bo obiecała mi, że po powrocie do domu spyta jeszcze raz mamę, co do okoliczności pogrzebu.


Niestety materiałów na temat Piotrowskiego, o których pisałem wcześniej nie otrzymałem dysponuję tylko kilkoma skanami jego rysunków dość słabej jakości.
Zostały one opublikowane w „Historyczny Biuletyn Lotniczy" Klubu Miłośników Lotnictwa Polskiego z Łodzi – Październik (Zbigniew Charytoniuk).



Ps. W drugą rocznicę śmierci Pana Generała Stanisława Skalskiego (12 Listopad) planujemy złożenie wiązanki na grobie Pana Generała oraz zapalenie zniczy w kwaterach naszych lotników.
Zainteresowanych udziałem w spotkaniu na Powązkach proszę o kontakt na PW mój lub Piotra (piotrek_z).
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #102 dnia: Marca 27, 2007, 12:11:39 »
Odświerzę troszkę temat, bo jest ku temu okazja.
Znalazłem jeszcze jeden trop, który być może pozwoli zlokalizować miejsce upadku Piotrowskiego.
12 stycznia 2007 roku na forum gazeta.pl
pojawił się taki oto post:

Samolot stracony 1 wrzesnia 1939 nad Warszawa
Autor: mister1
Data: 12.01.07, 09:30
 
Anatol Piotrowski urodził się 1 marca 1912 r. w Wilnie. W rodzinnym mieście
kształcił się w Gimnazjum im. króla Zygmunta Augusta, gdzie w 1931 r. zdał
maturę. Zdecydował się na podjęcie studiów na Wydziale Sztuk Pięknych
Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Studiował pod kierownictwem prof.
Ludomira Ślendzińskiego, jednego z najbardziej znanych malarzy Wilna w
dwudziestoleciu międzywojennym. Po drugim roku studiów powołany został do
wojska, a jako że od 1932 r. należał do Aeroklubu Wileńskiego, przyjęty zosał
na roczny kurs w Szkole Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie. Piotrowski
postanowił kontynuować karierę lotniczą, w związku z czym przeniósł się do
Szkoły Podchorążych Lotnictwa dla przyszłych oficerów zawodowych. 15
października 1936 r. opuścił mury dęblińskiej uczelni jako podporucznik pilot.
Skierowany został do 143 eskadry myśliwskiej 4 pułku lotniczego w
Toruniu, gdzie służył nieco ponad rok, nim eskadra została rozwiązana 23
listopada 1937 r. Jej sprzęt, myśliwce P.7, przekazano do 6 pułku lotniczego
we Lwowie, zaś personel - tak pilotów jak i obsługę naziemną - przeniesiono
do Porubanka, gdzie formował się III/5 Dyon Myśliwski z dwoma eskadrami - 151
i 152. Piotrowski trafił do tej drugiej, gdzie latał na "jedenastkach", czyli
P.11. W listopadzie 1938 r. w Toruniu, po długich przygotowaniach (m. in.
szkoła ognia w Pohulance koło Wilna), Piotrowski wraz z kpr. Stanisławem
Brzeskim reprezentował na zawodach lotnictwa myśliwskiego swój dyon, który
zajął I miejsce.
Uzdolniony artystycznie Piotrowski pozostawił po sobie wiele rysunków
dotyczących lotnictwa - niektóre żartobliwe (np. pokazujące pilota z łyżwami
na skrzydle i podpisem "ślizg na skrzydle"), inne poważniejsze (jak np.
okładka z RWD-9 czasopisma "Podchorążak"). Innym, dużo bardziej trwałym jego
dziełem był projekt godła eskadr - stylizowany kondor na tle białego
równoramiennego krzyża (ptak miał barwę niebieską dla 151 eskadry i czerwoną
dla 152). Godło to przejął później w Anglii 317 Dywizjon Myśliwski "Wileński".
W ramach przygotowań do wojny obronnej 152 eskadra myśliwska została
przydzielona do lotnictwa Armii "Modlin" i wysłana na lotnisko polowe do
Jaszun. Potem dwukrotnie przenoszono ją, ostatecznie 1 września 1939 r.
znajdowała się na lądowisku Szpondowo. Ok. godz. 16.00 nadszedł do niej
rozkaz startu na przechwycenie niemieckiej wyprawy bombowej na południe od
Modlina. Piotrowski poprowadził klucz w składzie ppor. Jan Bury-Burzymski i
kpr. Aleksander Popławski. W czasie startu dostrzeżono w rejonie lotniska
grupę dwusilnikowców, za którymi rzucił się w pogoń m. in. klucz
Piotrowskiego. Piloci dogonili i zaatakowali Niemców dopiero w rejonie
Jabłonnej koło Warszawy. W walce Piotrowski został trafiony przez strzelca z
He 111, potem "dobił" go Messerschmitt z eskorty (prawdopodobnie Lt. Fritz
Gutezeit z 3./JG 21). "Komisja Bajana" zaliczyła poległemu zniszczenie
jednego bombowca, choć najprawdopodobniej nie ma to pokrycia w rzeczywistości.
Ppor. Anatol Piotrowski pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim.
Pośmiertnie odznaczono go Krzyżem Walecznych.

okazalo sie, ze swiadkiem zestrzelenia pilota Piotrowskiego byla...moja matka.
Oto fragment jej relacji:

… na polach “Agrila” na Lapigroszu stracony zostal samolot ktory w powietrzu
walczyl z niemieckim samolotem. Spadal korkociagiem. Pobieglismy w kierunku
spadajacego samolotu ( Ojciec nasz byl oficerem WP w stanie spoczynku ,
pozniejszym dowodca AK na okrag Choszczowka-Pludy). Ojciec z nami pobiegl do
straconego samolotu. W srodku byl pilot, ale niestety juz nie zyl. Ojciec
zabral jego dokumenty. Byl to porucznik Anatol Piotrowski, 27 lat, z Lidy.
Jak bylo z pochowaniem lotnika i przechowaniem dokumentow nie pamietam.
Napisalam do gminy w Lidzie – moze rodzina nie wiedziala, co sie z lotnikiem
stalo, opisalam cale zdarzenie, niestety nigdy nie doczekalam sie odpowiedzi.


( zyciorys Piotrowskiego:
www.roman.biskupin.wroc.pl/piotrowski.html)



Ktoś był nawet uprzejmy podać linka do tematu założonego na "Myśliwcach" przez Scoota.
Gdyby tylko można było dotrzeć do tego człowieka (mister1), a najlepiej jego matki lub ojca ....

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #103 dnia: Marca 27, 2007, 16:18:22 »
Piotruś od dłuższego czasu prowadzę z tą panią korespondencję. Ta osoba to p. Jadwiga B. (a właściwie jej syn) obecnie mieszkająca w Holandii.
Mam kilka ciekawych informacji (patrz post wyżej), ale czekałem aż zrobi się cieplej, aby zrobić „rozpoznanie” w terenie.  :001:
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #104 dnia: Marca 27, 2007, 17:33:37 »
Zadziwiasz mnie. Twoje kontakty zataczaja coraz większe kręgi. :001:
Odezwę się na GG.