Lubię, nie lubię.
Fajnie wygląda na filmie, ale sprawdza się tylko w symulowanym DF, gdy wiesz że jest jeden na jednego i nie ma innych zagrożeń.
Wejście w taką walkę w innej sytuacji to proszenie się o kłopoty. Zrób to w BFS gdy naokoło lata naście wrogich maszyn, które w każdej chwili mogą przyjść z odsieczą, a efekt będzie tragiczny. Pomimo widowiskowości tej walki, nadal uważam że lepiej utrzymać prędkość i w razie czego oderwać się od przeciwnika, niż wdawać się w nią na takich warunkach i nie mieć już innej drogi.
No ale filmik ładniusi i miodny.
Yanno,
Zaczne od tego, że właśnie po to walczy się symulowane DF, aby wypracować sobie pewne nawyki,
utrwalić w pamięci poszczególne manewry, aby potem, kiedy już lata się na ''prawdziwym'' polu walki, móc i umieć je
wykorzystać. Na BFS potencjalnych scenariuszy jest tak naprawdę nieskończona ilość.
Raz walczysz z kimś, gdzie w promieniu 80 mil żywej duszy brak, a innym razem, kiedy jest ''burdel'' a na RWR co chwila
świeci Ci jakieś zagrożenie. Ważnym jest aby umieć pozostać elastycznym i dostosować się do danej sytuacji na polu walki, a także zareagować w odpowiedni sposób.
Warto też wiedzieć, że ''rolling scissors'' jest czasami manewrem ratującym tyłek. Na ten przykład sytuacja z filmu 1:50,
kiedy byłem w gorszej pozycji zastosowałem nożyce i wyszło mi to na dobre. Gdybym tego nie zrobił prawdopodobnie po kilku kółkach byłbym w defensywie.
Dlatego nie zgadzam się z tym co napisałeś. Niemniej jednak, każdy z nas lata inaczej, każdy ma swój styl i pomysł na walkę.

W sumie zawsze mi Qba powtarzał, że przy takich walkach lepiej, żeby prędkość nie spadała poniżej 350 kts.
Jeżeli walkę toczysz w ''2 kółkach'' dobrze jest trzymać się tej prędkości. Czasami jednak warto zamienić prędkość na lepszą pozycję względem rywala.