Autor Wątek: Lol4  (Przeczytany 130906 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Lol4
« Odpowiedź #1425 dnia: Maja 24, 2006, 22:01:39 »

Odp: Lol4
« Odpowiedź #1426 dnia: Maja 24, 2006, 22:12:47 »
Bojowe zastosowanie słownika Collins'a:
http://apatik.ftp.free.fr/flash/stfu.swf
 :002:

Odp: Lol4
« Odpowiedź #1427 dnia: Maja 25, 2006, 06:34:44 »
http://video.i123.pl/play/72/Matrix_pingpong
nie wiem czy było ale wrzucam
5800x3D / NZXT B550 / 64GB@3600 /4TB NVME Gx4 / RTX4080Super / NZXT X63 / Thermaltake 1kW / Huawei GT34
Meta QUEST 3 / Thrustmaster Warthog + TFRP

Marioosh

  • Gość
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1428 dnia: Maja 25, 2006, 08:08:26 »
qrdl -> Mam kaca giganta po wczorajszej imprezie jak dojdę do siebie być może podejmę rozmowę.

Szczęśliwego Dnia Matki !!!

 

Twoje ubrania:

Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.

Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.

Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.

_____________________________________________________

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.

Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego
skutku.

Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

______________________________________________________

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach,
koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.

Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi
ubraniami.

Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

______________________________________________________

Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.

Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje
niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.

Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki
w łóżeczku.

______________________________________________________

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.

Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.

Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

______________________________________________________

Przewijanie:

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy
czysta.

Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.

Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się
na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

______________________________________________________

Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo,
do teatrzyku itp.

Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.

Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

______________________________________________________

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do
opiekunki.

Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.

Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się
krew.

 ______________________________________________________

W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.

Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go
nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.

Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

______________________________________________________

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.

Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.

Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

_____________________________________________________

 

WNUKI: Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2006, 08:13:56 wysłana przez Marioosh »


Offline SG4_Rush

  • SG4
  • *
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1430 dnia: Maja 26, 2006, 16:58:06 »

Offline TheWitch

  • *
  • IL-2 racer
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1431 dnia: Maja 27, 2006, 11:43:31 »
Tak umierają kobiety ... :506:

O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego
łoża do
 sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor,
wszystkie płyty
 CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami.Obudowę komputera
wyrzuciła
 przez okno, a drukarkę utopiła w wannie.Potem wróciła do
sypialni, do
 ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością
 do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była
 przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie
przeznaczał na ich
 miłość.
 Zasnęła.... Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe
cztery
 godziny...
 
 =====================================================
 
 Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna
przesiadywał
 w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie
skarżył, a
 wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i
swojego
 samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to
wszystko jest
 wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością
na sąsiadów
 i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami
przy grillu
 z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy
pracował do
 późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała
dokładnie
 zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na
delegację,
 służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i
wizytę u
 dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko
czekać... a w
 garażu... taki nowiutki... błyszczący...musi mu się
 podobać...
 Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem
 otworzyła drzwi...
 - Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko.
 - Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie
cię
 denerwować, cieszysz się kochanie?
 Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką
świadomości
 pomyśleć ;A może golf to nie był dobry wybór.. może
toyota...;.
 Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
 
 ================================================

 Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z tym
skończyć.
 Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili jej mąż wrócił z
ogródka, gdzie kosił trawniki,
 wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek.
 Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy
odskoczył
 kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi
butelkę i
 wyrzuciła przez okno. Śmierć miała szybką.

 :ponury
************************************************************************

Idąc Doliną Śmierci zła się nie ulęknę ... albowiem to ja jestem najgorszą wiedźmą w tej dolinie !

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1432 dnia: Maja 27, 2006, 15:47:00 »

303_Hornet141

  • Gość
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1433 dnia: Maja 27, 2006, 17:16:41 »
Troche bez cenzury ale mam nadzieje ,ze przejdzie ... ;-)
« Ostatnia zmiana: Maja 27, 2006, 18:04:00 wysłana przez Kusch »

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1434 dnia: Maja 27, 2006, 18:04:10 »
Nie przeszło...
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Ajti

  • Gość
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1435 dnia: Maja 27, 2006, 19:53:04 »
Nie przeszlo.. ale ja zdazylem obejzec hehe  :118:
Mnie sie podobalo

http://video.google.com/videoplay?docid=3089864146224588368  :020: :020: :020:

Odp: Lol4
« Odpowiedź #1436 dnia: Maja 27, 2006, 23:10:24 »

« Ostatnia zmiana: Maja 27, 2006, 23:18:52 wysłana przez Dziobas »
Pozdrawiam.
 

Odp: Lol4
« Odpowiedź #1437 dnia: Maja 29, 2006, 11:45:40 »
Witam.

Słowo "anatomia" powstało, gdy ojciec wchodząc do pokoju, w którym, jego dwunastoletni syn badał swoja młodszą kuzynkę, powiedział: "A na tom ja przyszedł".
Anatomia jest to nauka o człowieku. Człowiek składa się z kościotrupka, kadłubka, głowy i kończyn. O kościotrupku lepiej nie mówić, bo jedna pani tak się przestraszyła, że nie mogła wrócić do siebie i... poszła do jednego pana.
Zacznijmy od głowy, od której zaczyna się człowiek.
O niektórych ludziach, u których widać, że mają głowę, mówi się, że mają głowę i to jest zrozumiałe.
U innych ludzi, pomimo, że widać, że mają głowę, mówi się, że nie mają głowy - i to jest niezrozumiałe.
Głowa może być pusta, ale tez może zastępować stodołę, gdy jest w niej siano i sieczka,
czasami groch z kapustą. U głupich do głowy uderza woda sodowa.
W czasie wojny ludzie dzielą się na takich, którzy tracą głowę, i na takich, którzy nie wiedzą, gdzie ją położą. Używa głowy wyłącznie do noszenia kapelusza 99 procent ludzi, a 1 procent do myślenia i
wówczas, jeżeli ktoś zrobi coś niewłaściwego, to mówi: "Ja myślałem".
Na szczycie głowy rosną włosy, Włosy bywają blond, czarne, ryże, siwe i łyse.
Jeden włos siwy jest więcej wart niż dwa łyse.
Włosy służą do strzyżenia, wyrywania z rozpaczy i do znajdowania w zupie.
Pod czołem umieszczone są oczy, żeby można było odróżnić, gdzie głowa ma przód.
Oczy bywają piwne, szare, niebieskie, zielone i kaprawe.
Czasami oczami się mierzy, strzela, a nawet rzuca.
U kobiet oczy nazywają się gwiazdami, ale tylko u niektórych.
Często się mówi, że oczy są zwierciadłem duszy.
Jeżeli jest ciemno, to wtedy się mówi: "Choć oko wykol" i wtedy wszystko w oczy kole.
Pod oczami umieszczony jest nos, za który człowiek daje się wodzić. Jeżeli ktoś ma czerwony nos, to wtedy lubi wypić i jest alkoholikiem.
Naukowo biorąc, jest to wpływ własności fizycznych na skłonności i upodobania.
U ludzi wielkich nos służy za schronienie dla much.
Niekiedy nos zastępuje inną część ciała. Mówi się wtedy: "Mam cię w nosie" lub: "Pocałuj mnie w nos". Nos może być dobry - ktoś ma dobrego nosa albo wcale go nie ma i mówi się: "Nie ma nosa".
Pod nosem rozlega się gęba czy inaczej mówiąc, buzia, która rozdziera się od ucha do ucha.
W buzi są zęby. Żeby bywają przednie, tylne, mleczne, słoniowe, czyli kły, i sztuczne.
Sztucznych zębów nie należy nosić w tylnej kieszeni, by siadając nie ugryźć samego siebie.
Zęby służą do zgrzytania lub do szczerzenia.
A jeżeli kto oddaje ząb za ząb, to znaczy ze zgubił ząb mądrości.
W gębie obraca się język, który służy do pokazywania doktorom i wrogom. Językiem człowiek się podlizuje.
Jeżeli ktoś ma piękny język, to pisze wiersze. W okolicach, gdzie nie ma młynów, mielą językami. Język trzeba trzymać za zębami nawet wtedy, jeżeli się zębów nie ma.
Uszy są przytwierdzone na stałe po obu stronach głowy. Są organem pomocniczym wzroku,
gdy kupi się za duży kapelusz i nic nie widać. Uszy służą do ciągania w młodszych klasach. Do ucha mówi się rzeczy, których mówić do czego innego jest nieprzyzwoicie.
Przechodząc do kadłubka, pomijamy szyje, jak zwykle przy myciu. Służy ona głownie do wieszania. Kadłubek od frontu stanowi klatkę, zwana piersiową, a od tyłu plecy. Wygodnie jest mieć plecy szerokie. W klatce bije serce, a żeby było weselej - kiszki grają marsza i wtedy serce bije w takt. W kadłubku istnieje cały zakład gastronomiczny. Są tam płucka, śledziowa (żona śledzia), cymes nad cymesy - wątróbka z cebulka, a także kiszka wchodowa i odchodowa, jest też robaczywiała kiszka z niewidomym robaczkiem.
Po bokach kadłubka wyrastają ręce. Czasami są to brudne łapy, które biorą łapówki lub łapią. Chociaż człowiek ma dwie dłonie, prosi o rękę. Przyjaciele mówią wtedy, ze dotknęła go ręka losu. Toteż biorąc kobietę w ramiona, należy uważać, by nie wpaść jej w ręce.
Odnóża służą do kopania. Zaczynają się w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.
Kończą się stopami. Przeważnie człowiek ma dwie stopy. Niektórzy mają szeroką stopę i inaczej nie umieją żyć. Nogi łatwo odróżnić. Jeżeli jest prawe kolano, to jest prawa noga, jeżeli lewe kolano, to jest lewa noga. Jeżeli nie ma kolana, to nie jest noga. Człowiek używa wszystkich części swego człowieczeństwa, by związać koniec z końcem.
Gdy z tego nic nie wychodzi, wówczas człowiek wychodzi z siebie i już nie wraca.
Jest wtedy trup i jest skostniały. Takiego trzeba czym prędzej zakopać i wysłać na wieczny spoczynek.
Raz na rok trzeba zakopanego odwiedzić i wtedy mówi się: "Jedziemy do Zakopanego".

Pozdrawiam.
Artur

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Lol4
« Odpowiedź #1438 dnia: Maja 29, 2006, 13:37:27 »
- Mueller, znajdzie się u Ciebie filiżanka kawy? - zapytał uprzejmie Stirlitz
- Kawy nie mam, ale mam czaj - radośnie odpowiedział Mueller.
"Taaa... Nasi blisko" - pomyślał Stirlitz.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Lol4
« Odpowiedź #1439 dnia: Maja 29, 2006, 15:29:20 »
Śmieszne, choć fanom (fanatykom) Star-Treka może się nie spodobać...

http://www.rozowyprzyjaciel.patrz.pl/
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."