To, że offset to inna para kaloszy niż same maszyny, doskonale wiemy.
Problem w tym, że publika nie jest w stanie rozdzielić tych dwóch spraw. Jedna negatywna opinia ciągnie za sobą drugą - po całości. Przykładowo, to, że od razu nie zakupiono programu planowania obsług z maszyną, a zlecono wykonanie go polskiemu instytutowi, który nie ma o tym bladego pojęcia - w oczach przeciętnego polaka jest winą amerykanów, a nie naszych decydentów.