Hej
Co do promów... Nie jestem specem od kosmonautyki, ale wydaje mi się, że możnaby umieścić kabinę pilotów i załogi jako jedną kapsułę po prostu. )
No ba, jakby się od początku tak projektowało to pewnie by można. Ale dorobić coś takiego, odrzucaną kabinę, do istniejącego promu to mi się wydaje zasadniczo niemożliwe. Za dużo trzeba by zmieniać i nie wszystko by się dało. No i pamiętajmy że prom nie jest samolotem, i startując i zwłaszcza wchodząc w atmosferę podlega gigantycznym siłom działającym względnie długi czas. Osłabienie konstrukcji wywołane zainstalowaniem odrzucanej kabiny (czy nawet wycięciem luków dla wielu foteli wyrzucanych) mogłoby spowodować że wcale by się nie zrobiło bezpieczniej.
O ile dobrze pamiętam to niedawno Lockheed dostał 38 milionów dolców na rozpoczęcie prac mających na celu zmajstrowanie jakiegoś systemu ratowniczego, prawdopodobnie właśnie takiej kapsuły (coś jak F-111, XB-70, czy pierwsze B-52)
Bądźmy realistami, wiadomo jakie straszliwie drogie są te wszelkie lotniczo-kosmiczne historie, co oni mogą za 38 mln $ zrobić, studium może jakieś na papierze (czy raczej w CADzie jakim

.
A jeszcze dla uściślenia: z wymienionych przez przedmówcę samolotów odrzucaną kabinę miał jedynie F-111. B-70 miał takie wyrzucane fotele-kapsuły, troszkę podobne do tych w B-58 Hustler (fotel, który przed wystrzeleniem zamyka się w takiej "skorupce"). B-52 o ile wiem miał od zawsze normalne fotele wyrzucane (ciekawostka, niektóre strzelane w dół), nie był to samolot o tak ekstremalnych osiągach żeby trzeba było się aż tak wysilać, na jakieś tam kapsuły czy kabiny wyrzucane. W projekcie B-1 była odrzucana kabina z której jednak później zrezygnowano w seryjnych samolotach (aczkolwiek tu nie mam pewności, czy w pierwszym prototypie jednak jej nie zainstalowano).