Autor Wątek: "Polish Dancer 2005"  (Przeczytany 11794 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
"Polish Dancer 2005"
« dnia: Listopada 05, 2005, 17:51:39 »
W dniach od 2 do 15 września miały miejsce ćwiczenia "Polish Dancer 2005".Do bazy w Mirosławcu przyleciało 7 Sea Harrierów z 801 Naval Air Squadron.To już jedne z ostatnich ćwiczeń z wykorzystaniem tych samolotów,niedługo Sea Harriery zostaną wycofane z służby.Piloci brytyjscy,razem z naszymi kierowcami "suczek" wykonywali różnego rodzaju zadania min wsparcie operacji morskich.Ciekawostką było też,cytuję;
"Przeprowadzono też kilka pozorowanych walk powietrznych z MiGami-29"

No właśnie  8) czy Harrier okazał się trudnym przeciwnikiem? Może "Wujek" mógłby zdradzić rąbka tajemnicy  :)









Tutaj więcej fotografii z ćwiczeń;
http://www.lwwo.slupsk.pl/pliki/glowna.php?cc=dzialy&dzial=cwiczenia&we=polish_dancer_2005&cz=0_2&id=

oraz fotogaleria 801 Naval Air Squadron;
http://www.royal-navy.mod.uk/static/pages/5293.html

http://www.royal-navy.mod.uk/rn/content.php3?page=670&gmode=quick&cat=70
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 05, 2005, 18:20:10 »
Harriery są dość trudnym przeciwnikiem ze względu na dobry radar oraz AMRAAM-y, by ułatwić sobie zadanie latają dość wysoko i starają się nie podchodzić do walki manewrowej. Jednak na ćwiczeniach chęć zobaczenia MiG-a jest większa od założeń taktyki i podczas PD-05 drugi setup (rozpoczęcie nowej walki) to był czysty dogfight.
W tym momencie Harriery schodziły do roli latajacych celi powietrznych, trzeba było tylko uważać czy jakiś "zabłąkaniec" nie zachodzi od tyłu. Próbowali wykonywać dość karkołomne figury, korzystajac z ruchomych dysz, ale prócz chwilowego zaskoczenia, nic to im nie dawało. Trzeba jednak przyznać, że mała sylwetka utrudnia wzrokowe znalezienie go w powietrzu i nie należało tracić go z pola widzenia. Zwortność, no cóż mało samolotów jest zwrotniejszych od poczciwego MiG-a, widać było mały ciąg Pegasusa, generalnie nie trzeba było włączać dopalania by sobie poradzić w walce manewrowej. Jednak nigdy nie należy nie doceniać przeciwnika i muszę przyznać, że też mieli zaliczone "strzały", choć niewiele.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 05, 2005, 18:28:28 »
Wielkie dzięki! Myślę,że nie tylko ja jestem usatysfakcjonowany :564:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

qrdl

  • Gość
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 05, 2005, 18:35:00 »
Bardzo dobrze Kusch myślisz  :lol: Opisy pilotów 16 i 15 są wszechobecne, a przynajmniej jest ich sporo, więc nie są czymś delikatesowym. Natomiast wrażenia z latnia... i takich tam  8) pilotów Migów29, to rarytas.
Toyo, również bardzo dziekuję i mam nadzieję na więcej i w ogóle marzy mi się takie coś: Wrażenie z latania Migiem29 w LOFC 1.1x spisane przez Toyo  :mrgreen:

pozdrawiam,
qrdl

"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 05, 2005, 18:37:42 »
Cytat: Toyo
by ułatwić sobie zadanie latają dość wysoko i starają się nie podchodzić do walki manewrowej.


Cytat: Toyo
Próbowali wykonywać dość karkołomne figury, korzystajac z ruchomych dysz, ale prócz chwilowego zaskoczenia, nic to im nie dawało.

Czy to znaczy, że pogrom argentyńskich Mirage'y podczas wojny o Falklandy, wykonany dzięki możliwościom ruchomych dysz Harrierów opisywany kiedyś prze gen. Gotowałę to mit?

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 05, 2005, 18:45:20 »
Ja myślę,że pilotom argentyńskim zabrakło po prostu słowiańskiej fantazji  :mrgreen: no i Mirage III to nie Mig-29.Poza tym ruchome dysze w samolocie to jedno a ruchome dysze w "Łuczniku" to drugie  :twisted:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 05, 2005, 19:00:35 »
Cytat: Magneto

Czy to znaczy, że pogrom argentyńskich Mirage'y podczas wojny o Falklandy, wykonany dzięki możliwościom ruchomych dysz Harrierów opisywany kiedyś prze gen. Gotowałę to mit?


Nie to nie mit, nie będę oceniał pilotów Mirage'y, ale wydaje mi się, że byli zaskoczeni manewrem stosowanym przez pilotów angielskich. Nasi zaś byli bogatsi o ta wiedzę, zaczerpniętą m.in z książki pana Gotowały, poza tym jak "coś" sie dzieje czego nie spodziewałeś się zestrzel przeciwnika jak najszybciej, albo oszczędzaj energię w tym przypadku w górę. Harrier wytracał ją bez zyskania wysokości, z nami też tego próbowali i nic z tego nie wychodziło prócz efektownego spadania (tak to wyglądało z perspektywy kabiny MiG-a) z MiG-iem na ogonie, przy czym ten ostatni, zazwyczaj cały czas pozostawał sterowny.

Też jestem ciekaw latania w LO, ale mój komp to delikatnie mówiąc "padaczka" i co gorsza nie chce "umrzeć" jak poprzedni, bo byłby to pretekst do zmiany.

Uff, odgrzebałem "Splątane wiraże" J. Gotowały, znalazłem rysunki i potwierdzają się moje przypuszczenia. Zwróćcie uwagę, kto ma książkę, na dwuwymiarowość walki powietrznej. W każdym opisie pojawia się element hamowania samolotu, niestety odzyskiwanie prędkości jest nieco bardziej czasochłonne niż jej utracenie, jakoś mając własne doświadczenia z Harrierami, ciężko mi przyznać rację co do sensu tych manewrów, tak samo jak opisywane dalej w książce "dzwon" i "kobra".
Opisywaną "defensive spiral" przetrenował Anglik na mojej skórze, lecz prędkość około 300 km/h jest całkiem dobrą predkością dla MiG-a, jeżeli przeciwnik ma zbliżoną, mając na uwadze ciąg silników, mogę bez utraty tej i tak małej prędkości, jeszcze powznosic się i spokojnie obserwować co się dzieje z "małym pękatym Harrierem". Jednak należy pamiętać, że Mirage nie dysponował takim ciągiem oraz miał nieco odmienną konstrukcję płatowca i wtedy takie manewry miały sens.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 05, 2005, 20:14:44 »
Cytat: Toyo
Też jestem ciekaw latania w LO, ale mój komp to delikatnie mówiąc "padaczka" i co gorsza nie chce "umrzeć" jak poprzedni, bo byłby to pretekst do zmiany.
Przeprowadzenie "eutanazji" na PC'cie jest bardzo proste jeżeli zasilacz może działac przy dwóch różnych napieciach. Wystarczy sprawdzic czy z tyłu przy wejściu kabla na zasilaczu jest mały (zwykle czerwony) przełacznik i przestawic go z 230V na 110V. Należy upewnic sie, że w mieszkani znajduje sie małżonka, nie ważne w którym pomieszczeniu, nawet gdyby akurat myła sobie włosy w zamkniętej łazience usłyszy głośny huk. Gdy przyjdzie spytac "co sie stało?" należy odpowiedziec "Nie wiem, chyba coś z siecia." ta odpowiedź może byc wiarygodna gdyż światła w domu powinny zamigotac, lub nawet powinny strzelic korki. Następnego dnia (lub jeszce tego samego) należy zabrac komputer gdziekolwiek i wrócic po pewnym czasie stwierdzając "Spalił się zasilacz, płyta główna i kilka innych rzeczy." Następnie należy przeprowadzic rachunek sumie... konta bankowego sprawdzając na co nas stac. Stary komputer można odnieśc do piwnicy/strych, po wymianie zasialcza powienien działac, a może sie później przydac, jak przypadkiem symulatory za bardzo wciągną :D

Schmeisser

  • Gość
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 05, 2005, 20:23:55 »
Niby niedoedukowany farmer a plan przebiegle nazistowski wymyślił  :twisted: , niemniej jednak znalazłem kilka błędów natury proceduralnej :D

Cytuj
Następnie należy przeprowadzic rachunek sumie... konta bankowego sprawdzając na co nas stac.


Sugeruje wykonać na etapie planowania operacji a nie jej realizacji, bo można zostać z ręką w nocniku

 
Cytuj
Stary komputer można odnieśc do piwnicy/strych, po wymianie zasialcza powienien działac, a może sie później przydac, jak przypadkiem symulatory za bardzo wciągną


Albo syn dorośnie  :mrgreen:  :mrgreen:

Pozatym same plusy Panie Toyo - węże od pepeków sie nie plątają , uszy nie podwijają, nie trzeba nigdzie biegac , etc  :twisted:  :twisted:  :twisted:



Cytuj
pisywaną "defensive spiral" przetrenował Anglik na mojej skórze


jak to wygląda w wykonaniu harriera?

Ciekawi mnie tez jak wygląda utrata sterowności na harrierze

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 05, 2005, 20:29:56 »
Kończymy z OT.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 05, 2005, 20:31:37 »
Cytat: Sundowner
"Nie wiem, chyba coś z siecia."


Tu także wprowadziłbym pewne korekty,bo jak małżonka z tych "cwanych" to jeszcze każe pisać pismo do energetyki i żądać odszkodowania*

* z drugiej strony można by w ten sposób "wyprać" brudne pieniądze małżonka.
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Schmeisser

  • Gość
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 05, 2005, 20:57:02 »
A ja mam jeszcze pytanie czy słyszałes herbatniczą korespondencję radiową?
Czy oni rzeczywiście tak fajnie mówią nie angielskim , a Imperial british english :D?

 - Down , down there to the left , Greynosed polish bastards!
 - Roger, here we go, attacking now
 :mrgreen:
 :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:


Olaboga  :shock:  :shock:  :shock:  :shock:  :shock:

Wiecie jak będzie po polsku Hauptmann Falke ???

Offline martin

  • *
  • Szpieg z krainy jaszczompów
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 05, 2005, 23:04:56 »
Jak już jesteśmy przy pozorowanych walkach. Jedno pytanie laika.
Jesli to nie tajamnica oczywiście, to jakie są zasady zaliczania trafień, bo chyba uzyskanie lock-a i autoryzacji strzału nie wystarczy ?

Martin
Sundowner:U nas jest w czym wybierać - do każdej roboty odpowiednie narzędzia.
Schmeisser: U nas się wysyła 1000 MiGów, mogą być puste.

"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 06, 2005, 00:01:07 »
Na zachodzie podstawą są filmy z rejestratorów, Angole nie pokazywali nam ich zasłaniajac się tym większa tajemnicą, im więcej zgłaszali zestrzeleń  :) .
U nas liczą się zdjęcia oraz... szczerość wypracowywana długotrwałym szkoleniem  :)
Nasza fotokamera rejestruje obraz z celownika oraz zza kabiny samolotu można na jej podstawie określić czy strzał był celny czy nie, oprócz oczywiście R-27, gdzie nie widać celu.

Po wykonanej misji wszyscy piloci siadają i opowiadają co widzieli opierając się materiałami o,których wspomniałem. W powietrzu po każdym strzale jest obowiązek meldowania tego przez radio, wraz z własną pozycją ułatwia to analizę. Na podstawie tych informacji zalicza się lub nie strzały poszczególnych pilotów.

Offline martin

  • *
  • Szpieg z krainy jaszczompów
"Polish Dancer 2005"
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 06, 2005, 00:35:37 »
Cytat: Toyo
Na zachodzie podstawą są filmy z rejestratorów, Angole nie pokazywali nam ich zasłaniajac się tym większa tajemnicą, im więcej zgłaszali zestrzeleń  :) .

ROTFL
Cytuj

U nas liczą się zdjęcia oraz... szczerość wypracowywana długotrwałym szkoleniem  :)
Nasza fotokamera rejestruje obraz z celownika oraz zza kabiny samolotu można na jej podstawie określić czy strzał był celny czy nie, oprócz oczywiście R-27, gdzie nie widać celu.

Po wykonanej misji wszyscy piloci siadają i opowiadają co widzieli opierając się o materiałami, tórye wspomniałem. W powietrzu po każdym strzale jest obowiązek meldowania tego przez radio, wraz z własną pozycją ułatwia to analizę. Na podstawie tych informacji zalicza się lub nie strzały poszczególnych pilotów.


Czy bierze się pod uwagę możliwości wymanewrowania lub trafienia rakiety w pułapkę ?

Martin
Sundowner:U nas jest w czym wybierać - do każdej roboty odpowiednie narzędzia.
Schmeisser: U nas się wysyła 1000 MiGów, mogą być puste.