Kierowca jechał w pozycji półleżącej (a w zasadzie leżał), przy czym kształt kabiny nie pozwalał na zastosowanie klasycznej "dechy" z zegarami, widać to na rysunkach tego płatowca. Wymusiło to zabudowę przyrządów z tyłu za pilotem, a ich odczyt następował dzięki specjalnym lustrom wokół głowy kierowcy w których odbijały się poszczególne wskazania. Nie wiem w jaki spoób rozwiązano problem odwrotnego obrazu odbicia- czy zegary byly "odwrotne", czy było pośrednie lustro "odwracające" obraz z powrotem. Jeśli ktoś wie, chętnie się nauczę. Cały ten samolot to jeden wielki wynalazek, więc i te zegary nie dziwią.