Wątek: Siły Powietrzne Rosji i Białorusi [Zdjęcia]

[John Cool]

Su-24M nad turecką fregatą nad morzem Czarnym:

[ajzik]

Su-24M nad turecką fregatą nad morzem Czarnym:

Warto dodać, że przelot miał miejsce w sierpniu 2008 r, timing dodaje szczypty dramatyzmu




[gmod]Link poprawiony. John Cool.[/gmod]

[John Cool]

Warto dodać, że przelot miał miejsce w sierpniu 2008 r, timing dodaje szczypty dramatyzmu

W takim razie trudno im się dziwić Kto wie czy nawet zdjęcia zrobiono aby z wersji rozpoznawczej (Su-24MR) z aparaturą radioelektroniczną, radiotechniczną etc., tym bardziej że zwiększona aktywność floty NATO podczas konfliktu musiała być świetną okazją do zebrania wielu cennych danych.

PS. @Ajzik - jak kogoś cytujesz to w miarę możliwości nie cytuj obrazków, bo często jest to nieczytelne a poza tym strona tematu dłużej się ładuje

[Rafi]

A jednak przemalowywują  (tylko dlaczego dali się na tym złapać ?  )

http://pilot.strizhi.info/photos/v/Khotilovo/?g2_page=2

[John Cool]

No to jeszcze Ił-38:

[sniffer]

Nooo Janku wyciągnełeś mój czuły punkt Kilp-Javr (941) Ale te foty już mam   A jakbyś jeszcze mi z 'Kilpów' pokazał prawdziwe foto nawet kartonowej #14 ze znaczkiem 'Piekielnej sowy' (dokładnie ten co ma #41 z boczku przed owiewką) oraz ze znaczkiem 1 eskadry na boku gondoli lewego silnika to chyba na pielgrzymkę po kolanach do lubuskiego bym się zadał z flaszką dobrej wódki Na razie mam tylko skórę wydłubaną do tej #14 i jakieś 'papierowe schematy', a ja po prostu chciałbym ją ujrzeć

BTW. Jedna z #14 (tak, tak - przemalowują i robią niezły bałagan później z dojściem co jest co, a #14 były dwie w tym pułku) to wspomniany przez Ciebie #36, która miała słynne spotkanie z Orionem i wróciła lekko zraniona Niestety nie udało mi się ustalić czy to ta #14 o którą mi chodzi, czy ta druga...

Za to dzisiaj wertując jakieś 'fotowątki' trafiłem pare ciekawych (bynajmniej dla mnie) ujęć to się podzielę

MiG-25PU


MiG-25P


Il-86WKP


I do tego śpiące Su-27 z Ljodejki:

[John Cool]

A to ciekawe sniffer że w ogóle wspomnieliście o samolocie Wasilija Cymbała. Z moich źródeł to ową czerwoną #36 przemalowano ongiś na niebieską #38, ale widocznie byłem w błędzie albo po prostu już nie pamiętam, bo i dawno się tą sprawą nie zajmowałem

Z zdjęć z Kiłpyj-Jawr które posiadałem wcześniej to jeszcze taka fajna zimowa fotka:



Godło i różne takie dla 1 eskadry pułku:



Oraz stare zdjęcie lotniska:

[sniffer]

A to ciekawe sniffer że w ogóle wspomnieliście o samolocie Wasilija Cymbała. Z moich źródeł to ową czerwoną #36 przemalowano ongiś na niebieską #38, ale widocznie byłem w błędzie albo po prostu już nie pamiętam, bo i dawno się tą sprawą nie zajmowałem

Eeeh Janku namieszałem! A to ze względu, że to jest chyba najbardziej zagadkowy pułk i już nie raz próbowałem dojść do jakiegoś ładu z tymi maszynami, ale ciągle jest coś!

Zmusiłeś mnie do kolejnej analizy, a właściwie przypomnienia sobie jak to było z tą 14. Maszyna, która nosiła numer 14 miała charakterystyczne cechy, które widać na tym zdjęciu:


Niestety jest to jedyne zdjęcie jakie wywęszyłem w necie i widać tylko, że owa 14 była stosunkowo 'nieźle utytułowana'. Ta 14 stała się później 36!!! (Tu nastąpiła moja pomyłka)

Poniżej widać ślady 'modyfikacji numeru burtowego'




Natomiast tu - już po reinkarnacji - widać wspomniany symbol 1 eskadry na gondoli lewego silnika:


A teraz kwestia 38:

Była sobie kiedyś 07


Która zmieniła się w...




A tu mamy problematyczną 'kartonową' 36 Pana Cymbała


Jeżeli jesteśmy przy temacie to może też pokażę uszkodzenia obustronne po incydencie chociaż pewnie gdzieś to już było:

P-3 Orion




I problem byłby chyba rozwiązany: 36 przeistoczyła się tak jak mówisz w 38 jednak chyba czerwoną, a nie niebieską:


Świadczy o tym choćby namalowany symbol Oriona - który świadczy o w/w incydencie:


Generalnie uważam też, że sam pułk ma najlepsze grafiki na maszynach, prawie każdy samolot ma coś charakterystycznego. Więcej znajdziecie w poniższym linku, a to tylko wycinek tych wspaniałych maszyn, które fruwaja sobie tam już od 1985 roku
Źródło: Guardians of North (UWAGA! Język chiński!)

[darekQ]

Zdjęcia cudne ale przez tekst nie przebiłem się nawet po 4 zupkach chińskich.

[John Cool]

Dzięki sniffer, można powiedzieć że sprawa 38, dawnej czerwonej 36 czyli samolotu Wasilija Cymbała w zasadzie się wyjaśniła. Miałem na myśli dokładnie tę maszynę z wysmarowanym "zaliczonym" Orionem i czerwonymi zwiezdami którą wkleiłeś, jednak pisałem z pamięci wskutek czego najprawdopodobniej pomyliła mi się kolorystyka numerów taktycznych Poza tym dzięki za linka z fotkami, ewidentnie muszę uzupełnić swoją galerię bo część zdjęć przyznam widzę po raz pierwszy. Dobrze też wiedzieć że egzemplarz który stał się medialny i wpisał się niejako w historię Zimnej Wojny, gdzie jego zdjęcie wraz z grymasem wspomnianego pilota trafiło do gazet na całym świecie ma się dobrze... no, przynajmniej miał się tak wówczas jak wykonano te zdjęcia.

Sprawa tej 38, ex czerwonej 36 jest jeszcze bardziej ciekawa. Jak słusznie stwierdziłeś 941.GwIAP w Kiłpyj-Jawr został przezbrojony w samoloty Su-27P w roku 1985 jako dokładnie trzecia jednostka lotnicza (pułk) w kolejce w całym ówczesnym lotnictwie WWS i PWO ZSRR. Pierwszym był 60.IAP (dzisiejszy 23.IAP) z Dzemgi, jednostka "macierzysta" z Dzemgi, po sąsiedzku z zakładami KnAAPO, niemal jednocześnie Su-27P trafiły też do ówczesnego ośrodka 148.CBP w Sawasjejce.

Jak wynika ze starych zdjęć, samolot 36 jest maszyną wczesnej serii produkcyjnej, co widać m.in. po charakterystycznej sondzie na krawędzi statecznika pionowego, tuż u górnej masy przeciwflatterowej. Nie powinno to dziwić, bo jak zostało napisane wcześniej, pułk jest jednym z pierwszych który został przezbrojony w nową technikę bojową. Teraz, przyjmując jako prawdę że 38 jest dawną 36, można zaryzykować też twierdzenie że Rosjanie w międzyczasie podjęli wysiłek aby większość posiadanych Su-27P a wyprodukowanych wcześniej przebudować do standardu reprezentowanego przez maszyny serii późniejszych, wskutek czego na 38 m.in. owe sondy znikły. Podejrzewam też że prawdopodobnie tego typu prace wykonywano w zakładach remontowych (ARZ), nie zawracając zbytnio gitary zakładom KnAAPO.

Myślę również że jest to również dobra okazja aby uporządkować nieco wiedzę o samolotach Su-27P w roli "strażników północy" w tamtym okresie

Macie również rację z tą bogatą symboliką w pułku, ale myślę że ma to pewne podłoże. Otóż w tamtym okresie oprócz 941.GwIAP w Kiłpyj Jawr w Murmańskim Okręgu Wojskowym istniał jeszcze jeden pułk - 941.GwIAP bazujący w Rogaczewie, na Nowej Ziemi. Rejon bazowania był dość "ciepły" bowiem Rosjanom zależało na ochronieniu kilku ważnych obiektów zw. między innymi z testami nuklearnymi w tamtym rejonie. Z nową techniką bojową ów pułk uzyskał gotowość bojową w sierpniu 1987 roku, część maszyn była już z nowszych serii, pozbawiona tej sondy na stateczniku pionowym. Maszyny zastąpiły tam dawne Tu-128. Samoloty tego pułku są dość charakterystyczne, mianowicie na stateczniku pionowym mają one dość charakterystycznego białego niedźwiedzia, przybierającego różne pozy na różnych maszynach. Co bardziej pikantne, taki sam wilk na tej strzale jak na godle 1AE dzisiejszego 9.IAP (ex. 941.GwIAP) w Kiłpyj-Jawr również był symboliką z Rogaczewa. O co chodzi i czemu to się znalazło w Kiłpyj-Jawr?

 

Otóż bodajże w roku 1993 ten pułk został przebazowany do Afrikandy w Obwodzie Murmańskim, gdzie stacjonował jeszcze inny pułk - 470 IAP, ze schodzącym właśnie innym typem myśliwca - Su-15TM. Jak można się domyśleć, obie jednostki zostały połączone, zaś Flagony niedługo później zniknęły z bazy. W tym czasie została jednak zachowana symbolika oraz tradycje pułkowe. Później zaś, uwaga, doszło do połączenia ówczesnego 941. GwIAP z 641.GwIAP z lotniskiem macierzystym Kiłpyj-Jawr. Jakiś czas później cały interes przechrzczono na dzisiejszy 9.IAP. Część samolotów z dawnego 641.GwIAP trafiła też w ramach tej reorganizacji do innych pułków, a kto wie czy nie do innych republik w ramach spłaty jakichś dawnych zobowiązań przez FR. Częściowo pewnie też powyższe kroki uzasadniają owe zabawy z numeracją... aczkolwiek część samolotów chyba dalej lata z czerownymi numerami taktycznymi. Nie jestem też pewien czy owe białe miśki się dziś zachowały. Bardzo też możliwe że poszczególne eskadry mogą oddzielnie dziedziczyć tradycje każdego z obu połączonych pułków.

Warto też wspomnieć że do "strażników północy" Rosji trafiły również dwie inne jednostki - pierwszą z nich była 159.IAP w Biesowcu, w dużej mierze dzierżący tradycję dość dobrze znanego w Polsce z Kluczewskiego 159.GwIAP z dawnej 4 Armii Lotniczej u nas bazującej. Pułk ten o ile wiem został przezbrojony w ten sprzęt w tym samym roku co Rogaczewo, tj. w 1987.

Drugą z kolei jest dzisiejszy 177.IAP bazujący w Lodowym Polu. Moim zdaniem powstał on z połączenia wycofanego z Pribałtiki 54.IAP bazującego w Wainode na Łotwie, przebrojonego w Su-27P w roku 1990 oraz 177.IAP, eksploatującego wówczas o ile wiem MiGi-23MLA. Oczywiście jak można się domyśleć, po połączeniu pułków MiGi-23 wkrótce zniknęły z tej jednostki i ostały się jeno Flankery. 177.IAP otrzymał też wyróżniającą nazwę "Moskowskij". Swoją drogą jednostka z Łotwy należała chyba nawet do tej samej 6 OA PWO co inny znany pułk - 689.GwIAP bazujący wówczas w Niwenskoje, a od sierpnia 2002 roku w Czkałowsku w Obwodzie Kaliningradzkim. Obecnie podlega on Wojennej-Morskowo Fłocie.

Zaznaczam jednak że wersja z 54.IAP wymaga sprawdzenia. Równie dobrze 177.IAP mógł być połączony z innym pułkiem posiadającym na wyposażeniu Su-27P. Poza tym w zasadzie wszystko powyższe wymaga jeszcze sprawdzenia 

W każdym razie, w ten sposób rolę "strażników północy" Rosji pełnią obecnie aż trzy plm:
- 9.IAP w Kiłpyj-Jawr,
- 159.IAP w Biesowcu,
- 177.IAP z Lodiejki czy tam Lodowego Pola.



Przy okazji dam zdjęcia z 470.IAP... a właściwie z 641.GwIAP, bo nie oszukujmy się - są to maszyny z Rogaczewa

Strona WWW: http://gv470iap.narod.ru/archive/archive.html







Panowie pieczołowicie podwieszają pod APU-470 pocisk R-27R1:



Najprawdopodobniej z wycinków kroniki pułkowej albo czegoś podobnego:









I kilka w kolorze:

[sniffer]

No to część informacji już jest usystematyzowana... Te co zostają z pewnym znakiem zapytania, pewnie już tak zostaną bo jak wspomniałem info z 'tego zakresu' jest trochę ograniczone. W każdym razie dzięki za garść nowych informacji!

Aczkolwiek mam jeszcze jeden mały zestaw pytań

Otóż w tamtym okresie oprócz 941.GwIAP w Kiłpyj Jawr w Murmańskim Okręgu Wojskowym istniał jeszcze jeden pułk - 941.GwIAP bazujący w Rogaczewie, na Nowej Ziemi.

1. W daleko wysuniętym na północ Rogaczewie bazował chyba 641 IAP.
2. 941 IAP wydaje mi się, że nie był Gwardiejskij, natomiast po połączeniu pułków w 9 GwIAP - był Gwardiejskij.

Wydaje mi się tak, dlatego że zawsze była mowa o 941 IAP, a dzisiaj jest mowa o 9 GwIAP - stąd moje podejrzenia... Co mówisz John'y?

A i co do godła 1-ej eskadry... O jakim wilku mówimy? Ja miałem na myśli oznaczenie na lewej części gondoli:


No chyba, że to wilk. Wilk o jakim wiem występował na maszynie 03 w trochę innym miejscu:


Ale odbiegając od nich (cyferek, literek itp. - chociaż dla mnie też są istotne ) warto wspomnieć o jeszcze jednym zdarzeniu, a właściwie ćwiczeniach. Jak wspomniałeś chłopaki z Rogaczewa mieli "ciepło" . W ramach ćwiczenia wraz z chłopakami z 941 IAP przebazowali się ok. 1000km na północ od Rogaczewa na wyspę Grahama Bell'a lądując na prowizorycznym pasie startowym na jakiejś tam wysepce, która raczej odśnieżarek żadnych nie widziała i temperatury dodatniej chyba też nie Dla zainteresowanych: Wyspa Grahama Bell'a @Google maps

Poza tym oraz incydentem z Orionem, te północne pułki miały wiele razy do czynienia z różnego rodzaju naruszeniami przestrzeni powietrznej i stosunkowo często były podrywane maszyny na przechwycenie. W końcu 'перехватчики' W każdym razie fakt, że są na końcu świata nie świadczy o tym, że nie mają co robić Latają sobie na tych pierwszych wersjach po jakichś modyfikacjach, a ciekawe czy 'góra' nie zapomni o nich w wyposażeniu w jakieś SM'y Pozwolę sobie na mały żart - może w PAK-FA?

[John Cool]

Macie rację sniffer, mea culpa, odnośnie Rogaczewa to miał być 641 GwIAP a nie 941. Na szczęście tam gdzie wklejony został link do stronki WWW o 470 GwIAP z Afrikandy jest już prawidłowa nazwa tej jednostki. Poźniej to skoryguję, bo postronny czytelnik mógłby pewnie zostać wprowadzony w błąd. Tak to jest jak się smaruje posty po nocach

Odnośnie zaś sprawy czy 941 IAP był czy też nie był pułkiem lotniczym gwardii radzieckiej to powiem Wam szczerze - teraz to już nie wiem

Możesz jednak mieć rację. Sprawdzając to na szybko zetknąłem się z wersją taką że 641 GwIAP bazując jeszcze w Rogaczewie, nosił nazwę "641-й гвардейский Виленский ордена Кутузова III степени истребительный авиационный полк" czyli w swobodnym tłmaczeniu "641 Wileński Pułk Lotnicwa Myśliwskiego Gwardii orderu Kutuzowa III-go stopnia". Natomiast w czasach spotkania z Orionem suki pilotowanej przez Wasilija Cymbała tj. u schyłku lat 80tych oraz przez całe lata 90te jednostka lotnicza w Kiłpyj-Jawr to w istocie 941 IAP. Tak przynajmniej jest wymieniana w źródłach. Zaś po połączeniu obu pułków w roku 2001 owa odznaczająca nazwa została przejęta przez 941 IAP, który stał się wkrótce 9 GwIAP. "Gwardiejski" gdyż odziedziczył tradycję obu pułków i nazwa wyróżniająca pozostała.

W ogóle pułk został zlikwidowany formalnie bodajże 1 września 2001 roku, ostatnim dowódcą był starszy pułkownik pil. Władimir Aleksandrowicz Doronin. Jak dobrze przejrzeć stronę to jest jeszcze historia jednostki, rozdział dotyczący Su-27 może uda mi się później przetłumaczyć bo to nawet całkiem ciekawe.




Odnośnie tego "wilka" czy cokolwiek innego to jest chodziło mi właśnie o ten malunek na niebieskiej 03 (powyżej) oraz także na okazjonalnej ulotce którą wkleiłem kilka postów wyżej, jest to tzw. "Polarnyje Zori", dość charakterystyczny rysunek kojarzony z 641 GwIAP z Rogaczewa... a właściwie już z Afrikandy jako 470 GwIAP. Był to symbol namalowany na jednym z okrętów podwodnych, z którego załogą pułk się przyjaźnił. Poza tym to podobno również nazwa miasta, w którym wybudowano elektrownię atomową (Kolskaja NPP) - jak można się domyśleć jeden z lokalnych obiektów strategicznych podlegających ochronie z powietrza. Można nawet zauważyć że ta strzałka jest uformowana z rysunku atomu z jądrem i wirującym wokół niego elektronem Warto też wiedzieć że oprócz "Polarnyje Zori" samolot 03 miał też jakiś czas na prawym stateczniku białego miśka. Poza tym po połączeniu pułków ów 03 stał się o ile wiem ponoć maszyną 09.

To prawda że rejon ten do dnia dzisiejszego jest dość gorący, panuje tu spora aktwność w powietrzu i jednostki te miały wiele razy do czynienia z różnego rodzaju naruszeniami przestrzeni powietrznej i stosunkowo często były podrywane maszyny na przechwycenie. Samoloty i okręty wojenne NATO, jak również będący najbliżej Norwedzy też tam są bardzo aktywni. Trudno się im zresztą dziwić bo mają pewnie sporo "atrakcji" i jest co obserwować i zbierać dane obserwując choćby i manewry Floty Północnej, aczkolwiek ta ma "na upartego" też własną osłonę myśliwską 19 pozostałych sztuk Su-33 z 279 KIAP. Aczkolwiek z tego co wiem Rosjanie utrzymują tam teraz dość przyjazne stosunki z Norwegami, jedni i drudzy dość często się nawzajem widują w powietrzu, Norwedzy to nawet od czasu do czasu mogą przechwycić sobie rosyjskie bombowce strategiczne, ostatnio też częstych gości w tamtym rejonie

Odnośnie modernizacji do standardu Su-27SM w pułkach na północy - radziłbym im zapomnieć Podejrzewam wręcz że są ostatni w kolejce, zważywszy jeszcze że obecnie Rosjanie koncentrują się na innych kierunkach potencjalnych zagrożeń - przede wszystkim granica z ChRL (nie mówiąc już o Japonii, Sachalinie i Wyspach Kurylskich), gdzie w obu stacjonujących na Dalekim Wschodzie pułkach latających na Flankerach wdrożono wariant Su-27SM dla zachowania jako takiej równowagi pomiędzy chińskimi Su-27SK, J-11A, Su-30MKK czy Su-30MK2.

Prędzej może WMF dostanie nowy sprzęt w postaci MiG-29K/KUB Izd. 9.41/9.47.

Reszta informacji ciągle czeka na weryfikację

[darekQ]

Ja mam pytanie w sprawie Pana Cymbała. Dla pilotow z jednostki tak daleko wysuniętej na północ spotkanie z Orionami to normalka.
Co tak wkurzyło pilota a może poniosła go fantazja, że zastosował taki manewr. Być może bardziej wkurzone było dowódctwo i chcieli w tym momencie coś ukryć ?

[sniffer]

Dzięki wielkie po raz n-ty Janku! I tak myślę, że uzupełniliśmy trochę wiedzę dot. strażników północy.

darekQ - trudno wyczuć, czy go aż tak poniosło. Po pierwsze Orion węszył trochę nie tam gdzie miał bo w okolicy statków marynarki. To jeszcze było pół biedy, bo przechwycenie - rzecz normalna wówczas. Cymbał podskoczył do niego wręcz standardowo, pomachał trochę brzuszkiem i w blasku słońca zaprezentował pełen repertuar uzbrojenia Na tym zabawa się nie skończyła, bo pilot P-3B Orion'a (Jan Salvesen) ewidentnie chciał sprawdzić jak ta masa (Flanker) się zachowa przy małej prędkości i wysunął podwozie aby jeszcze przyhamować Orion'a. Do tego wszedł trochę wyżej. Oczywiście Flanker nie dał za wygraną i również przyhamował, jednak do takiej prędkości, że jego zdolności manewrowe były... nazwijmy to po imieniu - niskie. Także na ten moment sytuacja jest taka, że Orion jest ciut wyżej od Flankera, a Flanker jest ciut z przodu (niezbyt wygodnie). W tej sytuacji hamujący Flanker wpada statecznikiem pionowym w czwarty silnik Orion'a, który musi zostać później wyłączony i samoloty grzecznie się rozchodzą i szczęśliwie lądują. Potem zaczynają się: polityka, dochodzenia, przemalowywania itp.
Można jeszcze wspomnieć, że po samym incydencie Cymbał został wydalony z partii komunistycznej, na drugi dzień przywrócili jego status, a za kolejne dwa dni został oznaczony Orderem Czerwonej Gwiazdy i został przeniesiony w bezpieczniejsze miejsce - na południe Rosji - Rostow nad Donem...

To tyle co wiem na temat samego incydentu, jednak czy tam było jakieś inne tło - tak jak sugerujesz - coś do ukrycia to szczerze powiem nie wiem. Wydaje mi się jednak, że w samej akcji nie było nic szczególnego poza... no właśnie poza tym, że oba statki się 'dotknęły' i o było o mały włos od katastrofy... Ale to już tylko moje domysły...

[Toyo]

Generalnie uważam też, że sam pułk ma najlepsze grafiki na maszynach, prawie każdy samolot ma coś charakterystycznego. Więcej znajdziecie w poniższym linku, a to tylko wycinek tych wspaniałych maszyn, które fruwaja sobie tam już od 1985 roku
Źródło: Guardians of North (UWAGA! Język chiński!)

这不是一个问题, czyli: "to nie jest problem". 

Piszą tam, że te malowania pojawiły się po upadku ZSRR, morale sięgało niemalże dna, brak latania, brak pensji, w związku z tym pozwolono na nietypowe malowania, aby choć w ten sposób poprawić nastroje i zbudować "ducha jednostki".