Bardziej komleksowe obalanie mitów Bf-109 przeprowadzono tu:
http://www.virtualpilots.fi/feature/articles/109myths/
Mustang bez szans poza swoją niszą gdzieś tamy wysoko, Spitfire z szansami zależnymi od pilota, w każdym zaś przypadku lepiej było byc swiadomym tego ze hundret nojn skręca w naszą stronę
Buchachacha! Wolne żarty! Od początku służby w Europie P-51B i C były poważnie szybsze od każdego niemieckiego tłokowego myśliwca i to NA KAŻDYM PUŁAPIE! No, podskoczyłby Bf-109 G-1 z GM-1 osiągając 700kmh na 7km (649kmh bez), tylko skąd brać G-1 w 1944?

Stan ten zachwiałyby Bf-109G-10, K-4 i Fw-190D-9, ale jeszcze zanim się pojawiły, to Mustangi, i B/C i P-51D 8Armii oraz 2nd TAF przeszły na paliwo 150 oktanowe i uciekły nowym niemieckim typom. "To tylko paliwo na to pozwoliło" KTOŚ

powie, lecz to też tylko khem, paliwo pozwoliło Niemcom podgonić. I nie chodzi tylko o rozweselające, wódczane i azotowe wspomagacze, ale też benzynę jako taką - cały czas skład chemiczny i B4 i C3 się zmieniał, a to właśnie w celu umożliwienia pracy na wyższych ciśnieniach, zwłaszcza w przypadku C3 dla Fw-190A, które nie używały MW-50, a tylko C-3 Einspritzung i Erhoehte Leistung.
Wracając do Mustanga: zrazu P-51B miały V-1650-3 z ustawieniami sprężarki mniej-więcej jak w wysokościowym Merlinie 70 z Spitfire'ów HF, lecz zaraz przeszli na V-1650-7 (w większości B, wszystkch C i D, dostawały je też wczesne B przy okazji wymiany), który co do charakterystyk wysokościowych był podobny raczej do Merlina 66 ze Spitfire'ów LF. Innymi słowy gros Mustangów było u siebie w domu na niższych i średnich pułapach! Zaczęły P-51 służbę z silnikami ustawionymi na maksymalne ciśnienie ładowania 67''Hg dla paliwa 100/130, a od lata 1944 było to 72'' (oficjalnie) i 75'' (praktycznie) w 8AF i 25lbs (odpowienik 81''Hg) w RAFie - dla paliwa 104/150. 9AF latała do końca na 100/130, bo Amerykanie nie dostarczali 150 na kontynent!
Inny element czarnej legandy P-51 to fatalne wznoszenie. Nie tylko dlatego, że P-51 był zbudowany mocniej niż większość samolotów europejskich, ale też dlatego, że był mierzony przy normalnej masie startowej, która obejmowała ZAJ....Ą ilość paliwa wewnętrznego! Najmniej dwa razy więcej niż u Niemców!
Najważniejsza jednak rzecz to fakt, że podawane w książkach prędkości i czasy wznoszenia Mustangów to dane dla "military power", czyli odpowiednika "Steigleistung" w terminologii niemieckiej, czyli operując językiem gry "100%". Czasem nawet są to dane dla "normal power"... Inaczej sprawy wyglądają jeśli wziąć dane dla "war emergency power" czli niemieckiego "Start- und Notleistung" czyli "110%". Jak to wziąć pod uwagę, to P-51B/C przy masie 4394kg, tj. z całym paliwem w skrzydłach i zbiorniku kadłubowym, z V-1650-7 na 67''Hg wchodził na 6km w ca. 6 minut. Naprawdę tak źle? Od lata 1944r. ten sam samolot wszedłby na 6km w 5,2minuty! Dla porównania Fw-190 D-9 na "100% mocy" wchodził na 10km w 16,8m, a na "110%" w 12,5m. Ów P-51B na "110" wchodził na 10km w 12,4m na 67''Hg i 11,6m na 75''Hg. Ooops

Król wznoszenia, tj. Bf-109 wypadał oczywiście zawsze lepiej: G-1 z DB-605A-1 na 1,3ata (DB-605A chodziły na 1,42ata od jesieni 1943) na 6km wchodził w 5,14m, o K-4 nie ma nawet co wspominać.
Wracając do prędkości: ów P-51B/C z całym paliwem wewnątrz, na 67''Hg, czyli do powiedzmy lipca 1944 na poziomie morza wyciągał 585kmh. O Bf-109G6 nie ma nawet co wspominać, a Bf-109G14AS, obecny od wiosny/lata 1944: 560kmh (z MW-50 oczywiście), a Fw-190A8 544kmh na 1,42ata (czyli w najgorszym razie do lata 1944) i 564kmh na 1,65ata. Na 7,5km było tego 680kmh dla Bf-109G14AS i smutne 620kmh dla Fw-190 A8 dla obu wartości ciśnienia. A P-51B/C nawet z V-1650-7 smigał tu 690kmh, dla P-51B z V-1650-3 byłoby tego 708kmh.
Potem była jesień 1944r., kiedy pojawiły się Bf-109K4 i Fw-190D9. Od paru miesięcy Mustangi latały na paliwie 150 i nawet Dorotka z 606kmh na poziomie morza i 696kmh na 5,7km dorównywała i przewyższała Mustangi tylko na niektórych pułapach, ustępując nadal na innych - P-51B/C na 75''Hg na poziomie morza osiągał 610kmh, a na rzeczonych 5,7km 685kmh (dane z zamontowanymi wyrzutnikami, bez - lepiej wychodzi Mustang, bo miał dwa, a Dorotka jeden

). W tym wszystkim P-51D był kapkę gorszy od B/C. Co do prędkości - gorszy bo ciut więcej oporu czystego płatowca, lecz D miały odrobinę mniej "oporne" pylony i różnica między B/C i D z ich stosownymi pylonami była minimalna. Co do wznoszenia - D był też cięższy: B/C z 681l paliwa ważył 4179kg, D z taką ilością paliwa - 4363kg - innymi słowy P-51D z paliwem tylko w skrzydłach wznosił się mniej-więcej jak P-51B/C z całym zapasem, tj. w skrzydłach i kadłubie.
Podsumowując: Mustangi oznaczały koniec dominacji tłokowych mysliwców Luftwaffe na średnich i niskich pułapach, czyli tam, gdzie Bf-109 G6, G14, Fw-190 A6/7/8 radziły sobie/przewyższały wyraźnie Spitfiry i tym bardziej P-47 - nisko oba typy były wyraźnie wolniejsze niż Niemcy. W walce na większych prędkościach Mustang będąc szybszym i gładszym wyraźnie przewyższał i 109 i 190, obu mógł narzucić walkę i samemu ją przerwać kiedy tylko pilot zechciał. O ile Bf-109 zawsze mogły sobie poradzić przechodząc do walki manewrowej na małych prędkościach, gdzie zaprawdę P-51 nie miał czego szukać, to Fw-190A były kompletnie bezradne - Mustang był szybszy w poziomie, lepiej przspieszał w nurkowaniu, szybciej się wznosił, o zoom climbie nie wspominając, wreszcie co najmniej dorównywał Antonom w zakrętach! Była oczywiście różnica w prędkości przechylania na korzyść Antonów, lecz zbyt mała, by oznaczać łatwe uniknięcie kłopotów - P-51 to nie był Spitfire Mk.V i Mk.IX z pełną rozpiętością!
Do czasu pojawienia się G-10, K-4 i przede wszystkim D-9, tj. od stycznia do początku lata 1944 Mustangi 8AF tych zrazu paru grup myśliwskich głęboko nad Rzeszą (i gdzie były same, bo RAF i P-47 musiały dawno zawrócić do Anglii) zdążyły zrobić rzeź, co w połączeniu z załamaniem systemu szkolenia Luftwaffe oznaczało, że nowe myśliwce, które częściowo przywracały równowagę, miały kompletnie zielonych pilotów. Osobna kwestia to oczywiście przewaga liczebna Aliantów, w tym głęboko nad Rzeszą od lata 1944, bo inaczej niż zimą/wiosną 1944, latem Mustangów była już wielka ilość - prawie cała 8AF, poza 56FG na P-47. Gdyby zaś były jakieś problemy, to Amerykanie przyspieszyliby prace nad czekającymi tuż za rogiem P-47N i nade wszystko P-51H. A temu ostatniemu, nb. produkowanenu od lutego 1945, nie podskoczyłby żaden tłokowiec Luftwaffe.
http://www.spitfireperformance.com/mustang/mustangtest.htmlhttp://www.kurfurst.bravehost.com/MW_article109K/MW_KvsXIV.htm