W środę premierę miała The Last of Us Part I (PC), zwane też w wersji komputerowej The Crash of Us. 
Bez przesady. Pierwszy patch i najnowsze stery nvidii umożliwiają płynną, bezproblemową grę. Gra zainstalowana na SSD.
Wersja release* rzeczywiście bardzo długo mieliła shadery i miałem stuttering, ale ten ostatni mógł być spowodowany instalacją nowszych sterów bez wywalenia starych. Taki stuttering miałem kiedyś na najnowszym CoD: MW2. DDU oraz instalacja nowych sterowników rozwiązała problem.
Ze względu na tylko 10 GB VRAM, przy 1440p mam niemal na ultra, tylko jakość tekstur zmniejszona oraz włączony DLSS aby się zmieścić w 10 GB. Cały czas płynnie, steamowy wskaźnik pokazuje FPS w okolicach 40 - 70, głównie okolice 60. Nie odczułem żadnego chrupnięcia.
* moja spiskowa teoria dziejów zakłada, że wersje release są specjalnie spieprzone aby "do sieci" trafiała taka wersja. Dopiero pierwsze patche mają usprawnić produkcję.