Rafi witamy w świecie nowoczesnych kontraktów, trzeba je zawsze dokładnie czytać i jeszcze dokładniej przemyśleć sens. Połowa pracy dzisiaj przy skomplikowanych zakupach ( a takie są wojskowe ) to analiza zapisów prawnych czy aby na pewno nie wprowadzają na minę. W cywilu jest podobnie tutaj wystarczy przytoczyć casus pewnej sprawy w USA, gdzie sąd orzekł, że ty jako klient możesz sobie kupić konsolę do gier i jej używać, ale nie masz prawa jej rozkręcać i modyfikować, a wystarczyło że przy rejestracji urządzenia na stronie producenta przy pierwszym uruchomieniu kliknąłeś zgodę na regulamin. Co ciekawe dzisiaj część urządzeń/softwaru nawet nie będzie pracować bez owej "rejestracji". Tak wygląda nowoczesny świat korporacji i ich pajęczyn prawnych. Po prostu umowę z WZL podpisywali "wysokiej klasy urzędnicy", a WZL gdy zauważył ich profesjonalizm to wcisnął do kontraktu wygodne dla siebie zapisy zabezpieczając się na przyszłość.