Do zdarzenia doszło podczas prowadzenia przez amerykanów operacji
Furtive Bear, wymierzonej przeciwko gangom narkotykowym mającym swe siedziby i plantacje różnych roślinek uprawnych gdzieś w Peru oraz w Kolumbii. Zadania te wykonywała m.in. jednostka transportowa
310th Airlift Squadron. I właśnie 24 kwietna 1992 roku C-130H z tej jednostki wspierający działania krążył gdzieś 70 mil od wybrzeża Peru (w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Suma sumarum przechwyciły go 2 peruwiańskie Su-22M2K naprowadzone jakoś przez GCI.
Ponieważ zdaniem pilotów suczek samolot był niewyraźnie oznakowany, jego kurs nie spodobał się kontroli powietrznej Peru, ponadto załoga nie odpowiadała na żadne wezwania radiowe, na znaki dawane przez pilotów ani nic, zatem otworzono ognień z działek. C-130H został poważnie uszkodzony w wyniku ostrzału, i został zmuszony do lądowania w Peru. 6 członków (z 14tu na pokładzie) załogi samolotu zginęło, m.in. sierżant USAF Joseph C. Beard, który został wyssany z samolotu. Jego ciała nie udało się odnaleźć.
