Autor Wątek: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.  (Przeczytany 44108 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: onet16
« Odpowiedź #270 dnia: Lutego 26, 2010, 09:21:09 »
Sun, mówisz o tym?
Cytuj
Uwzględniono także znaczną rezerwę części zamienne w stosunku do ilości wynikającej z teoretycznych obliczeń. Wstępnie na zakup części zamiennych zarezerwowano w umowie środki w wysokości 123 mln USD. Dotychczas zamówiono części zamienne za 80 mln USD, z czego części za ok. 44 mln zostały już dostarczone do Polski. Planuje się, że ostatnia część zamienna z tego pakietu zostanie zużyta 3 lata po dostawie ostatniego samolotu, to jest pod koniec 2011 r. Tak więc kwota 80  mln USD rozkłada się na 6 lat eksploatacji samolotów w Polsce co daje prognozowany koszt części zamiennych ok. 13 mln USD rocznie. Jeżeli podane kwoty odnieść do 48 samolotów, realny udział części zamiennych w kosztach eksploatacji wynosi ok. 0,28 mln USD rocznie na samolot. Jest to jedna z przyczyn relatywnie niskich kosztów eksploatacji F-16 (niższych niż MiGr-29 i Su-22).
źródło strona MON http://www.wp.mil.pl/pl/strona/222/PG_154_196

Bo jeśli tak, to:
- Pieniędzy zostało nam (z tego pakietu) jeszcze na rok (do 2011). Dalsze koszty eksploatacji (0, 28 mln $ na rok - wg wyliczeń MON) będą obciążały kosztami budżet centralny w którym na dzień dzisiejszy jest ok 57 mld zł deficytu. Nie wiem, ale mam wrażenie, że przy każdym roku eksploatacji F -16, koszty będą rosły. Zapewnienie budżetu na pierwsze 6 lat nie jest nadmiernym wysiłkiem dla państwa, natomiast dalej to: "jak Bóg da"? Bo nie rozumiem? 
- Piszą, że koszty utrzymania maszyn są niższe, niż Su, czy MiG`ów. Zgoda, tylko, że rosyjskie są stare, a amerykańskie "ganc nówki". Zrobił ktoś kosztorys dla samolotów nowych?
- Czy przeprowadzono podobne analizy dotyczące bardzo drogiego EF (pomijam jego "wiek dzicięcy"), lub Gripena, dotyczące opłacalności inwestycji? Śmiem twierdzić, że nie.

Zaznaczam, do F - 16 nic nie mam. Są to dobrze, ale twierdze stanowczo, że była to decyzja czysto polityczno - "machlojska". W tym miejscu zaznaczam, że wszelkie mity i legendy ludowe dotyczące tej maszyny są mi obce, jednak nie wierzę, że w Polsce obyło się bez "przekrętów", a finansowo (zobaczymy za 10-15 lat) wyjdziemy na tym jak przysłowiowy "Zabłocki".

Cytuj
Jakś nie zuważam spadku ilości lotów ze względu na brak części, nie widziałem też ostatnio na Krzesinach ani jednego F-16 rozebranego na części

Też u siebie nie zauważyłem, jakiegoś spadku aktywności eFek. Ale miej na uwadze, że trzeba będzie kiedyś te maszyny naprawić. No chyba, że amerykańskie się nie psują?  :004:

Mam prośbę, przeniósł byś, Sun, posty do właściwego tematu?  :002:

 
L'ordre règne à Varsovie!

Offline martin

  • *
  • Szpieg z krainy jaszczompów
Odp: onet16
« Odpowiedź #271 dnia: Lutego 26, 2010, 09:28:55 »
Też u siebie nie zauważyłem, jakiegoś spadku aktywności eFek. Ale miej na uwadze, że trzeba będzie kiedyś te maszyny naprawić. No chyba, że amerykańskie się nie psują?   

Tichy, tu czytasz ze zrozuminiem ? Czy ja gdzieś pisałem, że Vipery się nie psują ?
Chyba jest róźnica pomiędzy nie kupieniem części z powodu braku kasy, a nie kupieniem z powodu odmowy dostawy przez producenta.

Marcin
Sundowner:U nas jest w czym wybierać - do każdej roboty odpowiednie narzędzia.
Schmeisser: U nas się wysyła 1000 MiGów, mogą być puste.

Odp: onet16
« Odpowiedź #272 dnia: Lutego 26, 2010, 09:43:58 »
Cytuj
Tichy, tu czytasz ze zrozuminiem ?

Mm hmm.... Napisałeś, że nie zauważyłeś spadku ilości lotów... Czyli napisałeś, że się na razie nie zepsuły, lub nawet gdyby taka sytuacja zaistniała, to szybko je naprawiono. OK?

Ale dobrze, moja wina. Skrót myślowy. Jeśli nie masz na części ( po 2014 r. - wg MON`u) to co za różnica, że Ci je producent będzie chciał dostarczyć? Fizycznie nie masz części i już, tak czy siak. Prawda? Może "na kreskę" dostaniesz? Myślisz, że to będzie możliwe?  :004:
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: onet16
« Odpowiedź #273 dnia: Lutego 26, 2010, 09:51:24 »
Tichy ale o czym Ty gadasz? Chyba jest różnica między "nie kupiłem części bo jestem łajza i nie zabezpieczyłem na to środków" a "nie kupiłem części bo ruskie są łajzy i nie chcą mi sprzedać"? :118:
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Odp: onet16
« Odpowiedź #274 dnia: Lutego 26, 2010, 09:58:18 »
No jest. Ale bez znaczenia - części i tak nie mam. :007:

Przesadzacie z tą teorią, że Rosjanie nie sprzedali by nam części. Trochę polityki i by poszło. Gaz od nich kupujemy. Za ile i jak, no to już inna sprawa. Niemcy mają taniej. Podobnie z częściami. Jak by było można się dogadać to pewnie i gaz tańszy i części do samolotów normalnie. A tak to i tak jesteśmy "cieciami":
- z USA - bo nie ma kasy
- z FR - bo nie ma odpowiedniej polityki
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: onet16
« Odpowiedź #275 dnia: Lutego 26, 2010, 10:55:06 »

- Piszą, że koszty utrzymania maszyn są niższe, niż Su, czy MiG`ów. Zgoda, tylko, że rosyjskie są stare, a amerykańskie "ganc nówki". Zrobił ktoś kosztorys dla samolotów nowych?
Normalne jest, ze eksploatacja maszyn najdroższa jest na początku i końcu okresu eksploatacji. Nie przejmowałbym się pieniędzmi na F-16... na nie się pieniądze znajdują. Zresztą niedługo pozostanie tylko 48 maszyn bojowych, przy budżecie takim jak przy 100, to pieniędzy będzie wręcz za dużo ;)

Czesio

  • Gość
Odp: onet16
« Odpowiedź #276 dnia: Lutego 26, 2010, 12:33:13 »
Zacząłem czytać wątek o radzieckich/rosyjskich krążownikach lotniczych a skończyłem na "latającej awarii", przepraszam F-16  :118: Czy wy naprawdę wierzycie w to co piszecie? Jedną z ważniejszych zasad eksploatacji tych samolotów w Polsce jest kanibalizacja. Poza tym koszty eksploatacji przewyższają te podane do oficjalnej wiadomości oraz przekraczają koszty eksploatacji starszych typów używanych w PSP.
Cytuj
niedługo pozostanie tylko 48 maszyn bojowych, przy budżecie takim jak przy 100, to pieniędzy będzie wręcz za dużo ;)
Chciałeś napisać 32 bo jedna eskadra eFów pójdzie na części  :118:
Poza tym stanowczo domagam się powrotu do tematu dyskusji! :021:

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: onet16
« Odpowiedź #277 dnia: Lutego 26, 2010, 13:00:58 »
Zacząłem czytać wątek o radzieckich/rosyjskich krążownikach lotniczych a skończyłem na "latającej awarii", przepraszam F-16 
A bo jakoś tak wyszło. :banan
Co do samych krążowników lotniczych to o czym tu pisać. Za szybko ZSRR padło by zobaczyć czy toto się do czegokolwiek nadawało. No bo tak: Kuzniecow czasem sobie wypłynie, wyląduje na nim para Su-27 w wersji korabielnyj i ze dwa prototypy MiGa-29 dla Indii i nic więcej. Drugiego jak tu ktoś już wspominał nie skończyli i poszedł na żyletki czy tam go małe zółte ludzie na muzeum przerobili. Wszystkie Kijowy to śmiech na sali jeśli chodzi o komponent lotniczy były, poza tym został chyba tylko Gorszkow wiecznie przerabiany dla Indii. O czym tu gadać? :118: Przy całej mojej sympatii dla czerwonego sprzętu jedyne co można powiedzieć to że się chłopaki nie popisali tym razem.
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Odp: onet16
« Odpowiedź #278 dnia: Lutego 26, 2010, 13:32:24 »
Cytuj
a skończyłem na "latającej awarii", przepraszam F-16

Eee... Nie jest tak źle. Jeszcze mi na chałupę i włości nic nie spadło. Jak spadnie to pomożecie koledzy? Nie wiem czy ma toto "ustrojstwo" jakieś lokalizatory, czy coś? Bo jak nie ma to "skitram" do piwnicy i będę miał trofeum! Chyba, że szybciej tym śmigłowcem przylecą i zabiorą.  :002:
Trochę jednak żal rosyjskich maszyn. Niżej latały u mnie i lepiej było oglądać. Do rzeczy:

Cytuj
Czy wy naprawdę wierzycie w to co piszecie?

Opieram się na MON`nie, ale nie wierzę. Tam są podobni bajkopisarze jak eksperci od Euro 2012.

Cytuj
Chciałeś napisać 32 bo jedna eskadra eFów pójdzie na części.

No właśnie. Czyli z wartości bojowych naszych "Gołąbków" zostaną plany i fantazje. Kiedyś już pisałem, że nas na F - 16 nie stać. Moim zdaniem lepiej pójść w ilość, niż w jakość. Więcej maszyn w jednostkach, równało by się więcej przeszkolonych pilotów. Później w miarę możliwości wejść w coraz to nowocześniejszy sprzęt. Takie jest moje zdanie.

Cytuj
Przy całej mojej sympatii dla czerwonego sprzętu jedyne co można powiedzieć to że się chłopaki nie popisali tym razem.

Mam wrażenie, że czerwoni dali sobie spokój z lotniskowcami. W sumie postąpili racjonalnie. Nie musieli, tak jak USA bronić takiego szmatu wody. W razie chęci ataku, to mieli do dyspozycji kawał ziemi, dla operacji powietrznych. Inne położenie i łatwiejszy dostęp do surowców do prowadzenia wojny. Z resztą od lat 70. to bardziej obawiali się ataku lądowego z Chin, niż ze strony Stanów Zjednoczonych. Chyba dlatego tak tylko eksperymentowali z okrętem lotniskowym, żeby pokazać "Imperialistą", że "Lud Radziecki" potrafi. Z tego, co podrzuciliście, to widać, że to było "tak tylko dla jaj". "Admirał", z tego co piszą, miał mieć napęd atomowy, a tam mu diesla wrzucili. Z resztą ZSRR stawiało na "cichą" wojnę z użyciem np. Tu - 95 (taki sarkazm  :002:).
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #279 dnia: Lutego 26, 2010, 21:01:16 »
Przepraszam, że podwójnie, ale muszę przyznać rację Sundowerowi. Przynajmniej w tej kwestii:
Cytuj
Nie przejmowałbym się pieniędzmi na F-16... na nie się pieniądze znajdują.
Znalazły się:
Cytuj
W wydaniu gazety „Rzeczpospolita” z dn. 10.02 2010 ukazał się artykuł p. Edyty Żemły pod tytułem „Ministerstwo Obrony oszczędza na pilotach?”. Artykuł oparty jest na nieprawdziwych informacjach i spekulacjach przez co wprowadza w błąd szeroką opinię publiczną i wymaga wyjaśnienia.

Wbrew temu co twierdzi autorka tekstu, realizacja zaplanowanego na 2010 rok nalotu jednostek lotniczych Sił Powietrznych nie jest w najmniejszym stopniu zagrożona i nie ograniczy zaplanowanych na ten rok zadań.

Pani Żemła przedstawia, wprowadzające czytelnika w błąd, informacje na temat planowanej liczby godzin jaką w powietrzu spędzą piloci Sił Powietrznych.

Nalot ogólny Sił Powietrznych planowany na rok bieżący wynosi ponad 39 000 godzin i jest większy o ponad 2000 godzin niż nalot w roku 2008 i o ponad 1700 niż w roku 2009. Pozwoli to na bezpieczne szkolenie lotnicze i doskonalenie umiejętności pilotów. Średni nalot planowany dla każdego pilota w 2010 roku będzie kształtował się na następujących poziomach:

•dla pilotów F-16 przygotowywanych do działań jako Deployable Forces około 160 godzin
•dla pozostałych pilotów F-16 około 100 godzin
•dla pilotów MiG-29 około 80 godzin
•dla pilotów samolotów CASA C-295 około 240 godzin
•dla pilotów Su-22 około 70 godzin
•dla pilotów szkolonych na pozostałych typach statków po około 100 godzin
•dla pilotów będących w treningu ciągłym - 40 godzin

ppłk Robert KUPRACZ
WYDZIAŁ PRASOWY
DOWÓDZTWA SIŁ POWIETRZNYCH
pobrane z Forum Spotter.pl

Tak się trochę zdziwiłem w kwestii tytułu (bo się na Onet nie powoływałem). Dziennikarstwo to fajny zawód - trzeba mieć fantazję.  :004: No ale z Naczelnym Dowództwem się nie dyskutuje!  :002:
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #280 dnia: Czerwca 09, 2010, 16:47:42 »
Dzisiaj około godziny 14 nad Lublinem pojawiły się dwa F-16 manewrujące dosyć nisko - około 1-2 km nad ziemią. Ptactwo się wystraszyło, na Politechnice zawyło kilka alarmów samochodowych. I zareagowały już lokalne media.
Czy tego typu loty są normą? Tzn. wysokość i przeloty nad centrum dosyć dużego miasta?
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #281 dnia: Czerwca 09, 2010, 17:00:57 »
Media robią aferę jakby się stało nie wiadomo co.

Rok temu też widziałem F-16 nad lublinem, a ze 3 lata temu kilka BC Iskier, nawet jeszcze niżej. Z tego wnioskuję, że takie przeloty to nic nadzwyczajnego, często się nie zdarzają, ale jednak.

John Cool

  • Gość
Odp: onet16
« Odpowiedź #282 dnia: Czerwca 09, 2010, 17:59:38 »
Tichy, tu czytasz ze zrozuminiem ? Czy ja gdzieś pisałem, że Vipery się nie psują ?
Chyba jest róźnica pomiędzy nie kupieniem części z powodu braku kasy, a nie kupieniem z powodu odmowy dostawy przez producenta.

Tak swoją drogą - jeśli jest to aluzja do naszych MiGów-29 czy innych typów od producentów rosyjskich w naszych SP to raczej niezbyt trafna - nie należy bowiem zapominać że jakiekolwiek kłopoty z ich eksploatacją w naszych SP zafundowaliśmy sobie właściwie na własne życzenie. Przyczyny bowiem wbrew temu co niektórzy by chcieli widzieć są jednak trochę bardziej złożone, włączając w to przykładowo podkreślane tutaj przez mnie wielokrotne, praktyczne jednostronne złamanie bądź zerwanie przez nas szeregu umów z rosyjskimi producentami, w konsekwencji w wielu wypadkach rezygnując ze wsparcia z ich strony. Swego czasu nastąpiły u nas przemiany polityczne i nowi politycy poobrażali się na "Ruskich", zrywając oczywiście kontakty i współpracę - na szczęście pozostały te podstawowe do jako-takiego funkcjonowania.

Zatem jest dokładnie odwrotnie - to myśmy zrezygnowali ze wsparcia, nie było żadnej odmowy ze strony MAPO/ŁMZ. W rzeczywistości prowadzi to do absurdalnej sytuacji gdzie wydano u producenta szereg biuletynów eksploatacyjnych - zaś w wyniku "wypięcia się" tyłem na "ruskich" o istnieniu tych dokumentów u nas personel techniczny po prostu nie ma pojęcia albo nie ma do nich dostępu. W każdym innym przypadku częstokroć można uniknąć szeregu awarii i innych tego typu zdarzeń eksploatacyjnych.

Zastanawiałeś się kiedyś na przykład dlaczego nasze MiG-i-29 nie mogły latać z podwieszonym zbiornikiem podkadłubowym z Ma>1 a w innych państwach (vide. Niemcy) owszem tak? Bo nie dostaliśmy zaktualizowanego biuletynu, określającego nową metodykę eksploatacji i pozwalającego na podniesienie ograniczenia. Inny przykład: czemu WZL musiały na własną rękę badać pękanie końcówek skrzydła i statecznika pionowego czyli słynne ongiś na forum łaty? To samo - brak biuletynu. A dlaczego ich nie dostajemy? Nowej dokumentacji, instrukcji, wykazów i biuletynów nie dostajemy z prostej przyczyny - bo ktoś "mądry inaczej" powiedział, że my Polacy jesteśmy najfajniejsi, najładniejsi, najpiękniejsi, najmądrzejsi, najprzystojniejsi i w ogóle pozjadaliśmy wszystkie rozumy więc nie potrzebujemy żadnych biuletynów, a "wy Ruscy" to jesteście "be" i się od nas odczepcie. Co oczywiście nie przeszkadza mieć do producenta (MAPO/ŁMZ) wiecznych pretensji i pozować na "pokrzywdzonych" - a to że jawnie łamiemy umowę to takie nieistotne didaskalia. Oczywiście tak idiotycznego podejścia nie miałby nikt kto miałby choć NIKŁE pojęcie o eksploatacji statku powietrznego.

Przy ewentualnym analogicznym podejściu do sprawy w przypadku F-16 (odpukać, oby nie) obawiam się że będzie to samo - jak sobie pościelemy tak się wyśpimy. I nie będzie to wina Lockheed Martina.

Offline Norbertnaviedzony

  • Trolle
  • *
  • Viper all the way :)
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #283 dnia: Czerwca 12, 2010, 01:53:58 »
Dzisiaj około godziny 14 nad Lublinem pojawiły się dwa F-16 manewrujące dosyć nisko - około 1-2 km nad ziemią.
Owszem. Drugi goniąc pierwszego zrobił prawie Bang Bang  :118:
http://www.youtube.com/watch?v=BzuwT7X3-Y4


F-16 is a sexy beast - just the best looking fighter jet in existence - the most beautiful machine human being has ever built!