Ale tu nie chodzi o sam fakt zatrzymania - bo tu nie ma nic dziwnego, ale zachowanie panów już po zatrzymaniu i ich kompletną ignorancję!
Pozwolę sobie zacytować słowa jednego z weteranów na polskiej scenie airsoftowej:
"Skąd ta moda na wieszanie psów na policji? Policjant nie ma obowiązku znać się na wszystkim. Nie musi jednym rzutem oka rozpoznać sfałszowanego obrazu czy banknotu. Nie musi jednym rzutem oka zidentyfikować czyichś linii papilarnych. Nie musi w ogóle wiedzieć, że istnieje coś takiego jak airsoft. Od tego ma techników i ekspertów.
Jeśli miał wątpliwości to właściwym działaniem było zatrzymanie i przekazanie do ekspertyzy.
Jeśli ktoś totalnie się na replikach nie zna (nawet na broni może się znać w stopniu podstawowym, policjant to nie rusznikarz) dostaje do ręki coś co wygląda jak karabin, jest metalowe, to skąd ma wiedzieć czy po wyjęciu tego metalowego klocka z wewnątrz nie da się odpalić chociażby naboju .22LR? M40 Asashi dawało się przerobić na strzelanie takim nabojem. Kłusownicy nierzadko przerabiają tak wiatrówki.
Co więcej, w Polsce wiatrówki pow. 17J są uznawane za broń. Skąd policjant ma wiedzieć coś o mocy takiej "wiatrówki" jak AEG? Ma strzelić sobie w rękę i określić po siniaku?
Policjant nie musi tego wiedzieć! Jeśli nie wie to jego zasranym obowiązkiem jest upewnić się, że nie jest to cześć nielegalnego, a od tego jest policyjne laboratorium! "
Całkowicie się z tym zgadzam. W powyższym przypadku policjanci nie wykazali się ignorancją, bo nie w ich gestii jest rozstrzyganie tego typu kwestii. Jak dla mnie sprawa oczywista - to ten koleś wykazał się totalną ignorancją.
Pomimo powtarzania i mielenia aż do znudzenia tematu transportu replik na licznych forach poświęconych ASG, jak widać wciąż się trafiają jełopy do których nie przemawiają elementarne zasady.
Nie można wykluczyć, że jeden z gliniarzy również mógł być fanem airsoftu (w moim województwie jest stała ekipa z policji, która bierze udział w grach regularnie) i postanowił zareagować tak, żeby delikwenta nauczyć!
Gość swoją drogą to i tak ma szczęście, że go nie przycisnęli kolankami do gleby nie skuli kajdankami, bo tak to powinno było się odbyć!!!