Autor Wątek: LOL lotnicze II  (Przeczytany 1014919 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Rola

  • *
  • 9/39 & R'n'R
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3450 dnia: Lipca 24, 2012, 00:32:26 »
Google przywitało mnie dziś takim obrazkiem:

"Każdy kilogram nowego samolotu szczególnym dobrem Narodu"

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3451 dnia: Lipca 24, 2012, 11:31:55 »
Tu chodzi o to, że Amelia Earhart dziś miałaby 115 lat...

Offline Rola

  • *
  • 9/39 & R'n'R
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3452 dnia: Lipca 24, 2012, 12:12:43 »
Sądzi Pan, że nie zauważyłem, z jakiej to okazji?

Zamieściłem w tym wątku, bo uznałem, że Lockheed Vega w malowanym wydaniu i z rejestracją GOO-GLE jest nieco zabawny.
"Każdy kilogram nowego samolotu szczególnym dobrem Narodu"

Offline lancer

  • *
  • ka-boom!
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3453 dnia: Lipca 24, 2012, 16:38:11 »
Cytuj
Straż Graniczna wydała w ostatnich dwóch latach 4,2 mln PLN na szkolenie swojego personelu lotniczego (5 pilotów) na śmigłowcu Eurocopter EC-120. Sęk w tym, że takiego śmigłowca nasza SG nie posiada i nic nie wiadomo by miało się to zmienić.
(...)
Warto byłoby również zapytać personel z lotnictwa Wojsk Lądowych czy Marynarki Wojennej, czy oni by wykonać swoje zadania szkoleniowe potrzebują prócz Puszczyka czegoś więcej niż Mi-2 i różne wersje Sokoła. A może też od roku latają już Eurocopterami albo Black Hawkiem?

http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,1901,aktualnosci-z-polski,kania-jak-ec-120
Panowie, jesteście oficerami Armii Stanów Zjednoczonych. Oficerowie żadnej innej armii na świecie nie mogą tego o sobie powiedzieć. Zastanówcie się nad tym!

mmaruda

  • Gość
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3454 dnia: Lipca 27, 2012, 14:29:29 »

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3455 dnia: Lipca 27, 2012, 22:42:25 »
Niektóre lotnicze, niektóre już tu prezentowane, inne były w użyciu. Ogólnie wesoło.
http://www.ahistoria.pl/index.php/2012/07/najdziwniejsze-retro-wynalazki-ktore-niestety-nie-weszly-do-seryjnej-produkcji/
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3456 dnia: Sierpnia 11, 2012, 15:59:21 »
W sumie to kwalifikuje się do LoLa. Pierwsze sekundy ... lol ;) Wygląda efektownie, ale chyba nic poza tym.

https://www.youtube.com/watch?v=xATFbtjomjo&feature=player_embedded

Że też Japońce się za takie filmy wzięli.

Zefirro

  • Gość
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3457 dnia: Sierpnia 11, 2012, 16:23:30 »
LOL jest to, że nawet w opisie filmu jest napisane, że produkcja jest koreańska...  :P

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3458 dnia: Sierpnia 11, 2012, 16:39:52 »
No to dałem dwa lole w jednym ;D Faktycznie. Szczerze mówiąc.. kurde, nie czytałem opisu ^^

kwadrat

  • Gość
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3459 dnia: Sierpnia 12, 2012, 14:39:18 »
Po tym co nam ostatnio serwują w kinie chętnie zobaczę. Premiera w środę.

http://www.hancinema.net/korean_movie_R2B_2p__Return_to_Base.php

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3460 dnia: Sierpnia 13, 2012, 10:19:43 »
Wybierasz się do Płd. Korei na premierę?

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3461 dnia: Sierpnia 15, 2012, 20:42:42 »
Już 9 taka sensacja na Marsie a tu cicho
Cytuj
Za pomocą kamer nawigacyjnych sonda zrobiła pierwsze 360-stopniową panoramę przylegającej miejscowości oraz kilka autoportretów.
http://polish.ruvr.ru/2012_08_09/Mars-Curiosity-NASA/
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3462 dnia: Sierpnia 15, 2012, 21:04:10 »
Curiosity na szczęście nie jest sam na Marsie.
http://kwejk.pl/obrazek/1357609/nie-tylko.html
Cytat: Sir Fred Hoyle
Space isn't remote at all. It's only an hour's drive away, if your car could go straight upwards

Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3463 dnia: Sierpnia 16, 2012, 14:47:18 »
Alkohol zabija komórki nerwowe ...zostawiając spokojne.

Offline Vulg

  • *
  • Stalker
Odp: LOL lotnicze II
« Odpowiedź #3464 dnia: Sierpnia 19, 2012, 23:01:09 »
Wahałem się czy dać do pogadanek rowerowych, ale tutaj chyba bardziej pasuje. Tekst, który kilka lat temu publikowany był na łamach CD Action. Nic chyba nie stracił na aktualności.

"Na samym początku muszę przyznać, że dałem się omamić specom od marketingu i szukałem ideału roweru zupełnie nie tam gdzie powinienem. Łamałem sobie głowę skąd wziąć straszną ilość gotówki na wymarzonego SantaCruz Bullita. Ogłupiony technikami manipulacji świadomością imałem się różnych upadlających zajęć. Moje życie spełzłoby na bezustannym poszukiwaniu źródeł finansowania mojej chorej pasji, gdyby nie pewne wydarzenie, które wyrwało mnie z tego zaklętego kręgu. Właśnie wracałem przygnębiony do domu mijając znajomy "Makrokesz". Moją uwagę przykuła gigantyczna plansza reklamująca promocyjną sprzedaż rowerów górskich. Postanowiłem wyciszyć swój żal dokonując pierwszego rowerowego zakupu tej wiosny. Wtedy coś we mnie pękło. Stwierdziłem, że pójdę na całość. Wysupłałem oszałamiającą kwotę 454 zł i nabyłem nowiutki i lśniący rower rodem z zaprzyjaźnionego kraju azjatyckiego. Nawet nie przypuszczałem, że to początek wielkiej przygody, a może nawet przyjaźni. A było to tak...

Po przedarciu się przez kolejkę do kasy, niosąc na jednym ramieniu duszę, a na drugim swój nowy nabytek, udałem się to strefy testów. Chwilę wcześniej z hukiem odpadł tylny błotnik. Nic to, przecież i tak jeżdżę bez "ochlapników", a istotne zmniejszenie masy jest nie bez znaczenia. Nie zrażając się tym drobnym niepowodzeniem, wyregulowałem wysokość siodełka i przystąpiłem do gruntownych testów.

Maszyna sprawia wrażenie solidnej. Poczucie bezpieczeństwa zapewnia niebagatelna masa 21 kg. Ładny kolor tzw. "śliwka o poranku" świetnie komponuje się z napisem "Grand Hill Rider 500". Delikatna linia ramy i smukła sylwetka amortyzatora kontrastują z agresywną kwadraturą obręczy. Plastiki użyte do wykończenia korby, przerzutek i szczęk hamulcowych są w wysokiej jakości. Nowatorstwem stylistycznym można nazwać przykręcenie rogów pod kątem 90 stopni. Natomiast skomplikowany kształt tylnego widelca, przywołuje nostalgiczne wspomnienia epoki kamienia łupanego.

Pierwszy test - układ jezdny. Niewątpliwym sukcesem konstruktorów, jest fakt, że ten rower może się przemieszczać. Trzeba przyznać, że robi to z gracją. Jazdę umila jednostajny zgrzyt tylnej przerzutki, która wspaniale współpracuje z dwoma zębatkami z dostępnych siedmiu. Dzięki temu pozostałe pięć się nie zużywa i będzie służyć latami. Korba ma dobrany uniwersalny zestaw zębatek: 84-36-16. Zapewnia to niespotykane spektrum zastosowań. Na najmniejszej zębatce można wspinać się nawet na najbardziej strome zbocza, a przy odrobinie wprawy największy blat można wykorzystać jako superwydajną piłę tarczową. Nienajlepszą przyczepność opon doskonale niweluje się przy użyciu obuwia jako stabilizatorów. Pewne wątpliwości wzbudzał wyciek jakiejś lepkiej substancji z okolic wkładu suportowego, ale to może być wada tylko tego jednego egzemplarza.

Amortyzacja jest co najmniej bardzo dobra. Elastyczne spawy świetnie tłumią drgania boczne. Przy szybszej jeździe rower zapewnia miłe dla ciała kołysanie. Przedni amortyzator to system sprężynowo - przeciwlotniczy. Podczas najazdu na muldę, rower zostaje wyrzucony w górę co umożliwia podziwianie widoków z zupełnie innej perspektywy. Konstruktorzy zupełnie zrezygnowali z jakiegokolwiek systemu tłumienia, co znacznie obniżyło masę amortyzatora do 3,5 kg. Praktyczny sposób montowania widelca do ramy umożliwia wykorzystanie również amortyzatorów ze starszych modeli wywrotek typu "Kamaz".

Klamki hamulców zrobione z gustownego, szarego plastiku dawały poczucie bezpieczeństwa. Przynajmniej przez pierwsze 15 minut. Potem lewa się złamała. No i dobrze, bo ja wolę klamki dwupalcowe. Test hamulców przeprowadziłem w warunkach ekstremalnych, praktycznie nieosiągalnych przy normalnym użytkowaniu roweru. Rozpędziłem maszynę do 20 km/h i zacząłem gwałtowne hamowanie. Przedni hamulec typu V-break przepięknie wystrzelił do przodu wyrywając piwoty z widelca. Towarzyszący temu dźwięk zadowoli nawet najwybredniejszego melomana. Tylny hamulec, zanim urwała się linka, skutecznie pomógł wytracić prędkość do 18 km/h. Te drobne usterki nie mają jednak wpływu na pozytywną ocenę całego układu spowalniającego. Producent zapewnia, że do następnych modeli będzie dodawał wyrzucaną spod siodełka kotwicę okrętową, która zdecydowanie skróci drogę hamowania. Brzmi to obiecująco.

Ciekawe rozwiązania zastosowano w podzespołach elektronicznych. Jeśli chodzi o oświetlenie roweru to widać wyraźny wpływ technologii 'stealth'. Intensywność światła emitowanego przez lampki, zapewnia tej maszynie pozostawanie niewykrytą nawet w najciemniejszą noc. Lakier pochłaniający refleksy świetlne skutecznie chroni przed przypadkowym oświetleniem silnym strumieniem z reflektora samochodowego. Komputer pokładowy wyświetla całe multum przydatnych rowerzyście funkcji. Są to: aktualna data, godzina i prędkość z dokładnością do 10 km/h. Naprawdę imponujące możliwości.

Rower jest doskonale zabezpieczony przed kradzieżą. Wszystkie podzespoły są na trwałe związane z ramą i wszelkie próby ich odkręcenia kończą się nieodwracalnym zniszczeniem danej części. Gwinty, rozmiary śrub i zastosowane części są zupełnie niestandardowe. Wszystko to uniemożliwia kradzież i sprzedaż roweru "na części". Duża masa i ostre krawędzie spawów, grożą poważnym uszkodzeniem ciała złodzieja, który próbowałby ukraść cały rower. Dodatkowo klamki hamulców są przykręcone po przeciwnych stronach kierownicy (przedni z prawej) co napewno wprowadzi chaos w poczynania złodzieja i ułatwi jego schwytanie. W tej kategorii maksymalna ilość punktów.

Na koniec należy wspomnieć o dbałości producenta roweru o jego użytkownika. Mamy możliwość serwisowania sprzętu we wszystkich dwóch autoryzowanych warsztatach na terenie RP. Producent zaleca przegląd w serwisie po przejechaniu każdych 100 km. Roczna gwarancja obejmuje wszystkie podzespoły oprócz ramy, kół, układu napędowego, hamulców, oświetlenia, części metalowych i części niemetalowych. Do instrukcji obsługi roweru dostajemy gratis podręczniki "Nauka spawania w weekend" oraz "Życie po utracie kończyny". Dodatkową atrakcją jest możliwość wyboru koloru dzwonka z trzech dostępnych, oraz zestaw wszystkich 164 kluczy potrzebnych do obsługi roweru, w tym także prasy hydraulicznej i dźwigu ułatwiającego np. zakładanie roweru na bagażnik samochodowy. Wszystko to za symboliczną opłatą dodatkową.

Reasumując: "Grand Hill Rider 500" to świetny zakup, który za przyzwoitą cenę zapewni nam co najmniej dwa dni zabawy w prawdziwe kolarstwo górskie.

Autor składa serdeczne podziękowania całemu personelowi ambulatorium chirurgicznego szpitala klinicznego im. Żeromskiego, ekipie ratownictwa specjalnego straży pożarnej, szkole przetrwania 'Rambo', oraz anonimowym dawcom krwi i organów za pomoc w doprowadzeniu testu do szczęśliwego końca."
If a zombie isn't fun to shoot, is it really a zombie?
Kropki