Autor Wątek: Ustawienie śmigła w chorągiewkę  (Przeczytany 11585 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 12, 2008, 20:30:58 »
(...)
Padł tutaj termin "reduktor". Czy pilot z czasów IIWW miał możliwość sterowania tym podzespołem?
(...)

Żaden pilot, ani ten z czasów DWŚ, ani współczesny, latający na samolocie z silnikiem tłokowym wyposażonym w reduktor, nie miał możliwości sterowania reduktorem. Nie stosuje się w tłokowych silnikach lotniczych reduktorów o zmiennym przełożeniu, bo jest to bezzasadne. O wiele sprawniej zbliżone funkcje realizuje zmienny skok śmigła.

(...)
Mógł decydować jak szybko będzie obracać się śmigło?

Tak jak napisał kredes: tak - mocą i skokiem śmigła. Czasem pomagają w tym różne automaty, które pojawiały się już w czasie DWŚ, szczególnie u sąsiadów zza Odry.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 13, 2008, 14:12:51 »
Żaden pilot, ani ten z czasów DWŚ, ani współczesny, latający na samolocie z silnikiem tłokowym wyposażonym w reduktor, nie miał możliwości sterowania reduktorem.
I to jest konkretna odpowiedź. Dziękuje
A w takim razie: Czy to oznacza że pilot zadawał pewne optymalne ustawienia skoku śmigła (w domyśle obroty?),ciśnienie ładowania,  skład mieszanki itp do konkretnych warunków lotu?

Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 13, 2008, 23:04:28 »
Jeśli nie miał jakiegoś "komandogeratu" (słowo "niemieckobrzmiące" nie bez powodu), który robiłby to za niego, to tak - zwykle musiał, ale i mógł, robić to ręcznie. W niektórych wczesnych konstrukcjach nie wszystkie możliwości sterowania były dostępne (np. śmigła o zmiennym skoku na początku wojny były "wynalazkiem"). Po wojnie praktycznie możliwe było już wszystko.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Botras

  • Gość
Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 13, 2008, 23:36:59 »
Jeśli nie miał jakiegoś "komandogeratu" (słowo "niemieckobrzmiące" nie bez powodu), który robiłby to za niego, to tak - zwykle musiał, ale i mógł, robić to ręcznie.

No, nie było potrzeba "komandograta"  :004:, żeby móc sterować jednostką napędową wyłącznie jedną dźwignią. Smigła CSP, Hamilton Standard i jego licencjobiorców, były "bezobsługowe" z definicji. Skład mieszanki regulował się sam w większości zachodnich silników od połowy lat 1930-tych. Ciśnienie ładowania sterowało się też samo - i było to kolejne autonomiczne urządzenie - w silnikach Bristola, RR, amerykańskich poza Allisonem (do czasu, nie wiem, jak było u Francuzów, chyba raczej nie). Ta zupełna autonomiczność poszczególnych urządzeń sterujących to jedyna różnica między tym, jak sprawy się miały w najbardziej wypasionych jednostach napędowych zachodnich aliantów zachodnich (na początku wojny, potem 'full wypas' stał się standardem) i u Niemców. Dodam, że do BoB-a w Mietkach skok śmigła ustawiało się ręcznie.
 
W niektórych wczesnych konstrukcjach nie wszystkie możliwości sterowania były dostępne (np. śmigła o zmiennym skoku na początku wojny były "wynalazkiem").

To zależy w jakim kraju. W cywilu w każdym razie śmigła przestawialne były wcale powszechne od połowy lat 1930-tych, mowa oczywiście o większych samolotach komunikacyjnych.

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 14, 2008, 00:18:05 »
Cytuj
Smigła CSP, Hamilton Standard i jego licencjobiorców, były "bezobsługowe" z definicji.
Ale od kiedy?

Cytuj
Ta zupełna autonomiczność poszczególnych urządzeń sterujących to jedyna różnica między tym, jak sprawy się miały w najbardziej wypasionych jednostach napędowych zachodnich aliantów zachodnich (na początku wojny, potem 'full wypas' stał się standardem) i u Niemców.
Rozumiem, że przez "full wypas" rozumiesz coś na kształt Kommandogerat?

Kommandogerat to było do silników BMW (i jedynym o jakim słyszałem to BMW 801 ale przyznam że z silników jestem kompletna noga), a jak to było w Bf-109?

I które to były te najbardziej wypasione alianckie silniki z początku wojny?

Pozdrawiam

PS: Jak już przy silnikach jesteśmy to chciałbym zapytać ilu stopniowa była turbosprężarka w P-47?
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 26, 2008, 09:56:29 »
Na przykład już w dość wczesnowojennych konstrukcjach amerykańskich - np. P40B czy P47B była możliwość przełączania się pomiędzy automatycznym -  czyli dźwigną "P" obok przepustnicy "zamawiamy" obroty SILNIKA (nie śmigła!) a automat ich pilnuje (wykorzystuje się tu (ang.) governor) poprzez płynne zmiany skoku śmigła - a ręcznym trybem - czyli małym elektrycznym przełącznikiem zwiększamy bądź zmniejszamy skok śmigła. Tryb automatyczny był trybem domyślnym, tryb ręczny stosowany w przypadku awarii automatu.

pozdrawiam
ROB


Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Ustawienie śmigła w chorągiewkę
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 26, 2008, 10:31:51 »
Nie tylko jako awaryjny. Służył przede wszystkim przy lądowaniu i starcie oraz przy uruchamianiu silnika w powietrzu. Powyższe z filmu instruktarzowego(instruktażowego) P-38.
« Ostatnia zmiana: Listopada 26, 2008, 10:56:34 wysłana przez Kos »
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona