Mam do Was pytanie. Powiem od razu, że historia u mnie leży (i wstać nie zamierza

), ale rozmówiłem się z sąsiadką Ukrainką przy większej alkoholu ilości. A każdy wie, że przy takich rozmowach wiedza przelewa się niekiedy szybciej niż przepitka.
W jakich latach tak właściwie latamy ? Jakie są realia. Z tego co się dowiedziałem wynika, że od dawien dawna południowo wschodnia Ukraina składa się w większości z Rosjan, a Krym to już na pewno. I w razie większego oficjalnego konfliktu Ukraina od razu podzieli się na dwa obozy i dojdzie do bratobójczych walk, ale nie Ukraina jest przedmiotem sporu.
Granice Ukrainy sięgają na tych naszych mapkach aż po miasto Semisotka (strzelam teraz, ale coś w ten deseń). Na prawo mamy dalej cały czas Rosję, aż po Gruzję. Wynika z tego, że siłom NATO zostaje ewentualnie teren Gruzji, czyli lotniska Suhumi, Gudauta, Sochi, gdzie jedyną drogą zaopatrzeniową z Europy jest droga przez Turcję. I teraz w końcu moje pytanie

Z jakiej D... strony strona BLUE zajmuje Ukrainę ? Przecież to jest po prostu niemożliwe

Opowiedziała mi sąsiadka, że miały być jakieś manewry na Ukrainie (marynarki) i siły NATO zostały zaproszone. Dotarły pod miasto portowe Sevastopol, gdzie ponad 80% ludności to Rosjanie. Zablokowali tubylcy wszystkie ulice i w ten sposób niemożliwe było dostarczenie zapasów jedzenia i wody, przez co manewry odwołano

impreza była przednia.
A tak a propos, to zainteresowałem się tym tematem, bo chciałem jakąś ciekawą misję zrobić, ale po tej lekcji historii właściwie ciężko wymyślić jakąś interesującą fabułę. Gruzja zapewne chętnie się odłączy od wpływów Rosji, ale żeby wypowiadać otwartą wojnę ?

To w końcu kto się broni a kto atakuje ?
