Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: RalF w Marca 01, 2006, 19:09:12
-
.... w piłkę kopaną.
Zbijmy ich w Niemczech :020:.
Początek bitwy 20.07.
Do boju...
-
Zbijmy ich w Niemczech .
Początek bitwy 20.07.
Dziś, czy dwudziestego lipca ? (20.07) A może chodziło o 20:07 ? Jednak biorąc pod uwagę czas wysłania postu w-g serwera: 20:09 i ten wariant odpada w przypadku "dziś" :021:
Jaka rzeczywistość jest skomplikowana :)
-
udało sie poraz kolejny
-
przegrać 1:0 ... :006:
-
Nie ma tego złego co by nie wyszło (komuś) na dobre.
Darmozjady posiedziały sobie w Niemczech, troszkę pokopali piłkę, nieźle pewnie pojedli i takie tam... a podatnicy za to wszystko zapłacili. Co za patałachy, niech się lepiej zajmą reklamami.
pozdrawiam,
qrdl
-
niestety najsmutniejsze jest to że za 2 połowę należało im się 2:0 :005:
-
na szczęście to były tylko ćwiczenia :004: :002:
-
na szczęście to były tylko ćwiczenia :004: :002:
Sugerujesz, że byłoby 2:0 albo nawet 3, 4:0? :021:... jeśli tak, to faktycznie dobrze wypadliśmy na tych "ćwiczeniach".
-
Przegrać z Amerykanami "w nogę" to już jest ŻE-NU-A :008:
I jeszcze te nasze buńczuczne ambicje wtłuczenia Niemcom..
-
(http://www.joemonster.org/i/n/kibice.jpg)
-
Sugerujesz, że byłoby 2:0 albo nawet 3, 4:0? :021:... jeśli tak, to faktycznie dobrze wypadliśmy na tych "ćwiczeniach".
Takie rzeczy to tylko w Erze :021: :021: :118: :118: :020: :020:
-
Panowie naszą piłkarską świecką tradycją jest iż w meczach sparingowych przed MŚ przegrywamy regularnie i to nawet z amatorami już od czasów Górskiego. Kto chce niech sprawdzi :). Jakkolwiek styl wczorajszego spotkania był żenujący (zwłaszcza II poł.) to nie ma co szat drzeć. Uważam że z grupy wyjdziemy a w 1/16 dostaniemy bęcki od kogoś dobrego i tyle. I tak wpisałem się do kolejki po bilet. Mistrzostwa w Europie mogą być za 20 lat i nie wiem czy dożyję :021:.
-
Uważam że z grupy wyjdziemy
?? Czyżby odnaleziono św Grala?
-
Czy ja mam napisać, że zjem swój egzemplarz BS, jeśli Polska wyjdzie z grupy?!? :021:
Rutkov, dostrzegam w Tobie pokłady optymizmu... ale mnie przeraża sytuacja, w której nasza piłka zawsze ma jakieś wytłumaczenie, ew. liczy na coś:
- "Ten mecz nie jest decydujący, miejmy nadzieję, że forma przyjdzie na [xxxx]"
- "Miejmy nadzieję, że drużyna XXX wygra z frużyną YYY, a to da Polakom szansę, na remis z ZZZ, a dzięki temu awansujemy"
- "Niestety nasz czołowy zawodnik XY ma lekką kontuzję, którą uzyskał wczoraj na treningu, musi się oszczędzać, bo pojutrze gra mecz lokalny w Szczochowiance Glasgow", etc., etc.
Złoją nas w pierwszych 2 meczach na MŚ, spuścimy głowę i do domciu... bo po co walczyć, jak np. przegrywa się 2:0 i zostalo 20 minut do końca, przeca to niemożliwe, żeby wygrać, trzeba już strategicznie myśleć o następnych spotkaniach? :118:
pozdrawiam i życzę sobie i wam więcej Szpakowskiego!
qrdl
-
To można przegrać 1:0 ? Myślałem, że 0:1.
-
To można przegrać 1:0 ? Myślałem, że 0:1.
eee.. to proste:
w meczu USA - Polska przegrywa sie 1:0
w meczu Polska - USA przegrywa się 0:1
:)
-
"Jeśli Polska wyjdzie z grupy na MŚ 2006, to ja zjem swój egzemplarz Black Sharka, chyba, że będę miał wrsję download, to wtedy zjem DVD z filmem Sylwi S."
To było oświadczenie.
wasz,
qrdl
-
"Czteroletnia przerwa powoduje dużą ciekawość: jak potoczą się losy tych drużyn, które będą bronić wywalczonych poprzednio medali, jaka drużyna tym razem nas zaskoczy, kto stanie się nową gwiazdą, no i nie ukrywajmy - komu "powinie się noga".
-
- komu "powinie się noga".
... abyśmy sie dostali dalej :021:
-
My tu znowu narzekamy a Niemcy chodzą po swoich strasse i płaczą : "mammamija mizerija ":D bo dostali baty 1:4 :021:. Voeler to ma z drużyny dopiero feler :118: Jak ich teraz nie pokonamy to juz chyba nigdy ( są jeszcze tacy co na żywo widzieli Buncola główkę na 1:0 w Chorzowie :)? bo telewizyjne 3:2 w Lipsku to chyba sporo widziało? :D )
Są jeszcze inni z bólem głowy np: Szwecja 0:3 z Irlandią :), Francja u siebie ze Słowacją 1:2, po prostu jestesmy w dobrym towarzystwie :020:. Ja tam do Niemiec się wybieram i basta. Liczy się udział :)
-
Mecz z Lipska to pierwszy mecz, który pamietam, że ogladałem :). Mundial 82 pamietam już cały. A zwłaszcza atmosferę w kamienicy w śródmieściu Lublina w drugiej połowie meczu z Peru i zaraz po. Po pierwszym czy drugim golu połowa mieszkańców była na podwórku a sąsiad z parteru wystawił TV na parapet! Dużo osób chyba później zaspało do pracy - Karaś i Kaczuszka (Dziadek Kos na pewno zna) były zaraz obok :). A my, dzieciarnia kłóciliśmy się kto bedzie Bonikiem, Buncolem, Lato, Ciołkiem, Młynarczykiem, Smolarkiem...
-
Żenada - jak zawsze ostatnio !