A ja pytanie z innej beczki. Dlaczego już u podstaw założeń konstrukcyjnych nawet najnowocześniejszych typowo bojowych bezpilotowców jak np. X-45, X-47B, NEURON, MiG Skat leży poddźwiękowa prędkość? Już w latach 50-tych samoloty przekroczyły prędkość dźwięku i wydawało się oczywiste, że to będzie również jeden z tych parametrów który będzie wzrastał w kolejnych pokoleniach samolotów. Ok w pewnym momencie natrafiono na barierę tak wysokich temperatur, że materiały (póki co) są zbyt drogie. Ale jest to prędkość w granicach 2500 km/h. Najnowsze samoloty 5 generacji mimo, iż nie latają szybciej posunęły się naprzód dzięki supercriuse. Jest to rozwiązanie zarówno bardziej ekonomiczne od dopalaczy, jak również nie wpływające negatywnie na możliwość wykrycia w podczerwieni. I stąd moje pytanie: dlaczego nawet najnowocześniejsze bezzałogowce robią w tej materii gigantyczny krok w tył?