Oczywiście, ale to wszakże o naszym Krzywoustym napisano, że "dobrym królem był, bo chłopi po wsiach nie szli w las ze swoim dobytkiem i inwentarzem, kiedy poczet królewski zbliżał się do granic miedzy"
(czy jakoś tak)
A co ma do drużyny książęcej, która w Polsce jeszcze XIII wieku potrafiła sobie zrobić objazd po Polszcze, bo tam gdzie zwykle rezydowała wszystko objadła, do feudałów i Panów ziemskich? Bo ja nie za bardzo rozumiem.

Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że jakikolwiek chłop planował zabić księcia, hrabiego albo króla?

Generalnie na polowania chadzało się z łukiem, a nie z kuszą, a w tym wypadku nie można mówić o powierzcgniowym rażeniu celu (wiem, że nie pole bitwy, ale skoro kusza była niby lepsza do walenia w pojedynczych gości, to czemu z nią nie szli do lasu?)
Są dwie przyczyny, które mi przyszły od razu do głowy:
- kuszy załadowanej mieć nie możesz cały czas. Ładujesz ją niedługo przed planowanym wystrzałem... a to powoduje, że kołowrotkiem musisz machać mając na oku jelonka... a to znaczy, że jelonek sobie ślicznie ucieka już dawno, bo robisz więcej hałasu w okolicy niż stado jelonków.
- kusza w tamtych czasach była dużo większa od obecnych. Łażenie z tym ciężarem na pleckach przez las do łatwych i wygodnych nie należy. Że o podchodzeniu zwierzyny nie wspomnę. Z tego też m.in. powodu konni strzelcy do końca posługiwali się łukami, a nie kuszami.
Notabene obecnie jeździ się na polowania z kuszami... ale takimi dużo mniejszymi i samo ładującymi się. A więc można... ale nie wtedy

A sypanie się szyku nie ma tu żadnego znaczenia, bo jeśli się nie sypnął, to waliło się w scianę luda - nawet lepiej, bo łatwiej wchodziło. Oczywiście o ile łucznicy aż tyle wystali, bo gdy taka ściana dojeżdżała, to robiło się lekko smutno.
Hihi Szpaczq, ale ja mówiłem o sypnięciu się szyku łuczników... a nie atakującej jazdy

Wyobrażasz sobie stojących i czekających łuczników w obliczu nacierającej na nich jazdy? Bo ja niezbyt. I szczerze powiem, że w tamtych czasach widząc szarżującą na siebie jazdę i mając w ręku nawet najcudniejszą broń strzelecką... ludzie siusiali po spodniach.
Jak jazda podjechała na 100m i wchodziła w cwał to się będąc w oddziale łuczników było zajęty przeformowywaniem szyku albo częściej... brało nogi za pas, a nie kombinowało jak tu ze 2 razy jeszcze strzelić. I to akurat była rzecz najnormalniejsza w świecie, bo chodziło o zminimalizowanie strat zadanych przez uderzenie jazdy nacierającej w końcu w szyku. Łucznicy więc wcale nie mieli wystawać tyle, ile piszesz. Oni wtedy byli zajęci rozpraszaniem szyku, aby przepuścić jazdę.... o ile jeszcze wszyscy stali w miejscu, a nie siedzieli już dawno na drzewach w lesie 3 km dalej, co bardziej prawdopodobne.
Poza tym zapominasz o podstawowej sprawie - łucznicy byli formowani w znacznie głębsze szyki właśnie ze względu na to, że nie strzelali prosto tylko parabolicznie na polu bitwy. A więc tych, co mieliby ewentualnie oddać strzały ze 100m w jazdę byłyby ze dwa szeregi.... np. z ośmiu. To kuszników się przede wszystkim ustawiało płytko.
Ja chciałem tylko zapytać: "o ile dłużej?" Nawet w średniowiecznej wojnie prawa statystki też działały.
Jasne, że działały, ale nie jestem pewny czy w ogóle dłużej. Myślę, że to był porównywalny czas... ale tu znów ja generalizuję, bo było kusz wiele rodzajów przecież - od lekkich po arbalastry.
Sądzę, że broń palna wyparła kuszę dlatego, że była poręczniejsza i skuteczniejsza. Co nie znaczy, że łatwiej było wyszkolić w jej obsłudze. Z wielkim arbalastrem nie powędrujesz na koniec szyku zabierając przy tym kołczan (?) bełtów i nie naładujesz jej w wybijanym rytmie. Arkebuz miał tę przewagę, że woreczki kulek, pakuł i prochu miałeś u paska, stawiałeś go na kolbie i robiłeś wszystko wedle określonego rytmu i kolejności, a do tego nie potrzebowałeś rączek rzeźnika, żeby w odpowiednim czasie naładować kuszę. Ludzie wcale nie najsilniejsi ładowali w znormalizowanym w miarę rytmie, tak, że linia była cała gotowa do strzału, gdy przyszła na nich kolej. Z kusznikami mogłoby być różnie, ale nie ze względu na wyszkolenie, ale na to, że tutaj nie od umiejętności zależy jak szybko naładujesz

Tylko od tego ile masz parki w łapkach.
Pozdrawiam