Radzieckie Ch-25, czy Ch-29 z głowicą laserową miały taki układ, który powodował blokadę sterów po zerwaniu odbitej wiązki. To powodowało, że pocisk pomimo braku podświetlenia podążał mniej więcej w cel, o ile na wstępnym etapie "operator" lokomoty... tfu, Su-22 dobrze celował. Znane są przypadki złego celowania i związane z tym nieuzasadnione ataki na linie kolejowe będące na przedłużeniu osi ataku poligonu Nadarzyce.
Schmeisser, odległości o których piszesz to nie na takie stare oczy, trzeba wspomóc je systemami o których wspomina sermen. Poza tym należy sprawdzić w opisie platformy służącej do przenoszenia pocisków naprowadzanych laserowo, jaki ma zasięg podświetlania. Wspomniany wcześniej S-54M4K miał maksymalnie 7 (?, albo 5) kilometrów, jeżeli "coś" było poza tym zasięgiem to KLON "zrywał" podświetlanie.