Autor Wątek: Kierowane pociski przeciwpancerne  (Przeczytany 1605 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Schmeisser

  • Gość
Kierowane pociski przeciwpancerne
« dnia: Listopada 21, 2010, 15:41:43 »
Stojąc na pewnym kopcu w okolicach Bytomia, podziwiając krajobraz uświadomiłem sobie że 8 km to bardzo daleko. A miałem punkt odniesienia i znałem dystans. Z 8 kilometrów utrzymać plamkę lasera na czymś wielkości ciężarówki, co ewidentnie nie chce być zobaczone jest bardzo ciężko z czysto technicznego punktu widzenia. Śmigłowiec sobie drga , powietrze sobie drga i jest fajnie.
Z jakiej odległości prowadzi sie ogień wyżej wymienionymi środkami bojowymy :D w praktyce. Bo w to że śmigłowiec wiszący nad bytomiem puknie czołg w centrum Zabrza to cięzko mi uwierzyć tak z marszu.

Odp: Kierowane pociski przeciwpancerne
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 21, 2010, 16:41:23 »
Z jakiej odległości prowadzi się ogień wyżej wymienionymi środkami bojowymi :D w praktyce. Bo w to że śmigłowiec wiszący nad Bytomiem puknie czołg w centrum Zabrza to ciężko mi uwierzyć tak z marszu.

Ja tam się na pociskach rakietowych nie znam (dla mnie granatnik ppanc, moździerz 82mm i prosta armata ppanc 85mm to szczyt wiedzy praktycznej), ale jeżeli myślisz o takim PPK Hellifire to 8km jest wartością maksymalną, a strzelanie na odległość maksymalną niekoniecznie musi by łatwe. Zresztą przy takim strzelaniu nie jest powiedziane, że cel musi być "oświetlany" przez śmigłowiec wystrzeliwujący rakietę, może być to wykonane przez wysuniętego obserwatora, inny śmigłowiec etc.

PPK w których operator musi optycznie śledzić cel przez cały czas lotu rakiety rzadko przekraczają 4km (no np. 5km dla np. HOT ze śmigłowca to chyba max.), i tez na maksymalnych zasięgach prawdopodobieństwo trafienia spada.

Trafienie celu w centrum Zabrza znad Bytomia jest możliwe (choć moja wiedza o terenie to tylko Google Maps czy inne Zumi), ale raczej za pomocą "oświetlenia" tego celu przez obserwatora znajdującego się bliżej celu i współpracującego ze śmigłowcem. Do tego warunki miejskie utrudniają takie działanie - czym innym jest strzelanie do celu w odległości 8km nad pustynią, a czym innym w warunkach terenu urozmaiconego czy zurbanizowanego.

Każdy zasięg strzelania maksymalny jest niejako podawany dla warunków idealnych, a czynniki utrudniające strzelanie zawsze zmniejszają skuteczność i ten zasięg strzału.

Odp: Kierowane pociski przeciwpancerne
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 21, 2010, 18:31:09 »
Przyrządy celownicze operatora uzbrojenia np. w śmigłowcu Apache są stabilizowane i mają możliwość powiększenia obrazu inaczej rzeczywiście miałby on problem ze strzałem na maksymalną odległość :P




Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Kierowane pociski przeciwpancerne
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 21, 2010, 20:24:03 »
Pociski które latają na takie odległości posiadają układ nawigacji bezwładnościowej i nie powinny się zgubić jak stracą podświetlenie na chwilę. I tak w momencie wystrzelenia lecą po z góry zaplanowanej trajektorii i podświetlenie wymagane jest na końcowym etapie aby celnie przywalić. Aczkolwiek zaznaczam że na temacie kompletnie się nie znam (ale do cholery, dzisiaj mamy technikę cyfrową i w ogóle, autopilota co nie zgłupieje po utracie kontaktu ze stacją naziemną posiadają nawet najmniejsze bezpilotowce).
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

Odp: Kierowane pociski przeciwpancerne
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 21, 2010, 23:50:06 »
Radzieckie Ch-25, czy Ch-29 z głowicą laserową miały taki układ, który powodował blokadę sterów po zerwaniu odbitej wiązki. To powodowało, że pocisk pomimo braku podświetlenia podążał mniej więcej w cel, o ile na wstępnym etapie "operator" lokomoty... tfu, Su-22 dobrze celował. Znane są przypadki złego celowania i związane z tym nieuzasadnione ataki na linie kolejowe będące na przedłużeniu osi ataku poligonu Nadarzyce.
Schmeisser, odległości o których piszesz to nie na takie stare oczy, trzeba wspomóc je systemami o których wspomina sermen. Poza tym należy sprawdzić w opisie platformy służącej do przenoszenia pocisków naprowadzanych laserowo, jaki ma zasięg podświetlania. Wspomniany wcześniej S-54M4K miał maksymalnie 7 (?, albo 5) kilometrów, jeżeli "coś" było poza tym zasięgiem to KLON "zrywał" podświetlanie.