Autor Wątek: Crysis 3 - warto przeczytać, co mam do powiedzenia  (Przeczytany 1629 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mmaruda

  • Gość
Crysis 3 - warto przeczytać, co mam do powiedzenia
« dnia: Marca 12, 2013, 02:53:53 »
Po tym jak już bezczelnie zareklamowałem wątek, kilka słów wstępu na temat tego, o czym tu będzie. Jeśli miałbym podać najbardziej PC-towy gatunek obecnie, to wiadomo, że będą to symulacje, na drugim miejscu jednak zawsze będą gry FPP. Każdy zna tę bajkę, są różne: twitch-shootery spod znaku Q, stealth-cośtamy z rodzaju Dishonored i zmora ostatnich lat, czyli strzelanki wojskowe z CoD i BF na czele. Te ostatnie zagarnęły tron i męczą nas przemamłaną papką od kilku lat. Każde FPP musi mieć w sobie coś z CoDa. O ile ten ćwierć-funciak z serem wypełnia japy większości gawiedzi, konkurencja spod znaku EA (sic!) próbuję dobrać się mu do tyłka. BF3 doszedł najbliżej, zapodająć odrobinę mniej debilny gameplay, a Medal of Hemoroid potknął się i wpadł do szamba. No ale jest jeszcze Crysis!

Pierwsza część była świetna, chociaż niezbyt popularna, bo w końcu kto chciałby płacić za coś, co tylko udowodni mu, że jego maszyna to złom. Dalej poszedł Crysis 2, który miał potencjał, ale zmarnował go w imię kompromisów, bo konsole i takie tam. Ale mamy już 2013 i Crysis 3 nadjechał! Recenzenci się wypowiedzieli i kto czytał ten wie, że niezły, ale dupy nie urywa.

Marudny śmie twierdzić inaczej.
Po pierwsze grafika: nie ma skoku w nadświetlną, ale jak jak się ma hardware, to gra wygląda jak odpicowane concept arty z innych gier. Żeby w to grać na maksa musicie jednak wywalić z 10 kafli, za 5 można grać na 'high' też robi wrażenie.
Po drugie gameplay: błędna opinia głosi jakoby C1 był takim otwartym sandboxem i w ogóle fajnie. BS! Tak naprawdę można było sobie biegać jak się chce, ale sandbox to jest Far Cry 3, Crysis pokazywła jasno gdzie trzeba iść i się szło, potem można było kombinować kogo i jak zabić. Crysis 2 był już raczej ograniczony, za to C3 stoi po środku. Ot wchodzimy do nowej lokacji i trzeba się przedostać do punkty B, albo B, C i D. Po okolicy biegają sobie menele i trzeba z nimi zrobić porządek. Lokacje są dość otwarte, więc co i jak zależy od nas. I żeby nie było, te obszary są dość spore, więc można kombinować. Nieco jak w Dishonered, bo gra premiuje skradanie się (wiadomix, jest łuk). Sporo recenzentów się pruło, jakoby AI było głupie i łuk zbytnio ułatwiał sprawę. No cóż, ma się to tak: jak gramy na jakimś łatwiejszym poziomie trudności to faktycznie nie trzeba się pocić, ale powyżej Veteran zaczyna się jazda. Jak dla mnie to kwintesencja gier PC - trudne w ch...olerę! AI potrafi nas otoczyć, śledzić, gonić i zabić. Krótka seria wystarcza i nawet zbroja nie pomaga. W zasadzie wyższe poziomy trudności czynią z gry mocną skradankę. W obroty idzie tylko łuk, a strzał jest mało (trzeba sobie zbierać zużyte), a jak wpadniemy to siema, nara. Bardzo satysfakcjonujące, jest nawet mały ficzer, że nie ma celownika.

Niestety, cała koncepcja się psuje jak pojawiają się kosmici. Pod koniec gry jakoś łatwiej ich zabić i wracamy do trybu rzeźni. Dla mnie to największa wada całej serii - ogólnie kosmici po prostu mi nie leżą i psują całą słodycz z bycia uber-żołnierzem robiącym nędzarzy w konia. W dodatku fabularnie nie są zbyt wyelaborowani.

A jak już mowa o fabule - mamo i tato! To jest gra! Fabuła może i nie jest odkrywcza, żeby docenić trzeba ogarniać uniwersum Crysisa, ale niektóre cutscenki i wszechobecny Michael Sykes AKA Psycho, to coś wartego choćby obejrzenia na YT! Dawno nie było gry z tak fajnie napisaną postacią poboczą, a w zasadzie główną, bo Prophet to fajfus. Sporo bym napisał, ale nie chcę nikomu spoilerować nawet kawałka, więc zwyczajnie przyjmijcie do wiadomości, że Crysis 3 zawiera scenki, które autentycznie wzruszą was prawie tak samo jak wbicie komuś w tyłek strzały z ładunkiem termitu (moją pierwszą ofiarą był Józio, tak go nazwałem... jego zgon nadal mnie wzrusza).

Czym więc w zasadzie jest Crysis 3 i dlaczego jest wart uwagi? To strzelanka jakiej dawno nie było - gdzie bohater jest jednoosobowym zbawcą świata, gdzie jest mowa o przyjaźni, walce w imię ideałów i tym, że to człowiek a nie gajerek kopie tyłki kosmitom... I to jak! Na koniec pokazujemy kosmitom takiego fakersa, że jeszcze ich prawnuczki będą wspominać! Ogólnie rzecz biorąc, Crytekowi udało się stworzyć grę, która pozwala nam stać się ostatecznym herosem i kopaczem tyłków, który ma kozackich przyjaciół rodem ze 'Snatcha' i przy tym nie jest debilnym bezimiennym trepem, który morduje tysiące skryptowanych botów.

Jak bym miał porównywać, to przychodzi mi na myśl Half Life 2, może dlatego, że Crysis 3 z niego zrzyna (jest nawet jeżdżenie buggy), ale zrzyna dobrze. Kampania ponoć jest krótsza niż w C2, ale końcówka i tak mi się nieco dłużyła (może dlatego, że bałem się, żeby mi się komp nie sfajczył). Nie wiem czy rekomendować, bo nie wszyscy tutaj mają takie gusta jak ja, ale jeśli podobał wam się Doom 3, Half Life 2, Duke Nukem 3D, albo Halo, to Crysis 3 jest w tym klimacie jeśli idzie o typ gry i wszystko co robi, robi bardzo dobrze.

Pozostaje jeszcze kwestia multi. Jeśli było tutaj gdzieś o Crysisie 2, to pewnie pisałem, że ma potencjał, ale ten potencjał zmarnowano. Crysis 3 jest podobny, ale lepiej pomyślany: multum trybów (Hunter jest wypas), niezły balans broni, absolutnie genialne mapy, które biją na głowę wszystko co wyszło po CoD4, dobrze pomyślany gameplay i highlity po meczu. Oczywiście są ulnocki, więc o nowym Quake'u nie ma co rozmawiać, ale sama rozgrywka została tak opracowana, że można tutaj wyczyniać kozackie numery. To chyba piewszy FPS od czasu Painkillera, gdzie mógłbym obejrzeć mecz multi i nie usnąć z nudów. Nie jestem fanem przekombinowanych multi, zwłaszcza z pojazdami itp, ale Crysis 3 łapie ten słodki balans między nowoczesnością a klasyką. Można grać niczym ninja, czołg, albo zabójczy snajper. Mapy są naprawdę dobrze pomyślane i nie tak nudne jak niektóre z BF3. Czuć rytm gry, a kombinezon pozwala na spektakularne fragi i to bez nadużywania niewidzialności jak w C2. Dostajemy coś pomiędzy klasycznymi, szybkimi shooterami nastawionymi na skill i nowomodnymi grami z ciśnieniem na rozgrywkę drużynową. Wielka szkoda, że EA nie wysiliło się na zrobienie z Crysisa 3 nowej platformy pro-multi, bo dałoby radę i można by to spokojnie oglądać z perspektywy kibica. No i jest łuk - skillshoty z tego cuda zamiatają.

Ogólnie sporo się napisałem. Jeśli ktoś zastanawia się nad tą grą, powiem: tak! Nie jest idealna, ma wysokie wymagania, nieco wad, ale to wreszcie strzelanka bez durnej fabuły z terrorystami z CCCP, z solidną fabułą, która potrafi poruszyć i mocnym multi, które bawi lepiej niż ograny BF3. Mmaruda nie mówi, że to nie przełom, nowa jakość, ani realistyczny symulator, ale Mmaruda dobrze się bawił, nie usnął i był pod wrażeniem, a to się rzadko zdarza.

Odp: Crysis 3 - warto przeczytać, co mam do powiedzenia
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 12, 2013, 08:11:14 »
Finał zaspoilowali sami producenci umieszczając pewną scenę wybuchu w trailerze. O ile to scena z finału, pewności nie mam, bo nie mam jeszcze Crysisa 3, cierpliwie czekam na jakąś promocję. ;)
Taaaa...
MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x32GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX4080S, W11

Offline uziel101

  • 16th VTFS
  • *
  • samoloty, czołgi, pociągi
Odp: Crysis 3 - warto przeczytać, co mam do powiedzenia
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 12, 2013, 15:26:27 »
W zasadzie mmaruda napisał jak zwykle już wszystko ;). Dodam tylko, że pierwsze momenty w grze to miód cyberpunk. Żałuję, ze tak nie wyglądał tak - przeciętny w sumie - Deus Ex: HR. Momentami czułem się dokładnie jak w tej grze. nawet dawało się przejść w sumie prawie wszystko bez strzelania.

Później już tylko graficznie ciekawiej. Niestety rozgrywka stanęła w miejscu. Plansze są spore i można je przejść na kilka sposobów. Niestety to zbyt mało jeśli ma się wybór w lewe, prostu lub w prawo. Miejscówki są rozbudowane tylko w "poziomie". Nie ma możliwości przejścia jakimiś kanałami czy budynkami jak to było w Dishonored. Tak się złożyło, ze tuż przed Crysis 3 przeszedłem własnie tę grę. I o ile w Dishonored fabuła też kuleje to właśnie możliwości przejścia każdego etapu jest bardzo dużo co daje niezła frajdę.

Mnie Crysis 3 znudził zaraz pod tzw. bagnach w chińskiej dzielnicy, czyli gdzieś w połowie. Poczekam na mocniejszy komputer to przynajmniej będzie można podziwiać grafikę.

Dla mnie solidna gra jeśli ktoś chce się oderwać od jakiegoś np. rpga czy symulatora. Nie jest to przygoda przez duże P, a rzemieślniczo bardzo dobry produkt. Natomiast jeśli ktoś chce wkręcić się w jakąś "grową" historię to polecam inne tytuły.

ps. Psycho najfajniejszą postacią w grze.  Jest najprawdziwszy.
That's Vietnam music... can't we get our own music?

Odp: Crysis 3 - warto przeczytać, co mam do powiedzenia
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 12, 2013, 17:49:50 »
Po pierwsze grafika: nie ma skoku w nadświetlną, ale jak jak się ma hardware, to gra wygląda jak odpicowane concept arty z innych gier. Żeby w to grać na maksa musicie jednak wywalić z 10 kafli, za 5 można grać na 'high' też robi wrażenie.

Ja z Crysisem 3 czekam aż poprawią błąd z nieuzasadnionymi spadkami wydajności w dziwnych miejscach. Pograłem jednak odrobinę i i faktycznie, Mmaruda ma rację - C3 wygląda o wiele lepiej niż druga część, naprawdę robi wrażenie. Pierwszy raz mi się zdarzyło zastanawiać czy oglądam scenkę prerenderowaną czy liczoną w czasie rzeczywistym. Mam całkiem niezły sprzęt (3960X + 2x GTX 680) i chyba po raz pierwszy zobaczyłem jego prawdziwe możliwości "growe" - wszystko dzięki C3. Żadne filmy z gameplay'em tego nie oddają, to trzeba po prostu zobaczyć z perspektywy grającego.

Przy okazji, dla tych którzy nie są przekonani do całkiem niezłej drugiej części, wrzucam link do zmontowanego przeze mnie kawał czasu temu filmiku (uwaga na spoilery!): http://www.youtube.com/watch?v=wVJdobLMcUA

mmaruda

  • Gość
Odp: Crysis 3 - warto przeczytać, co mam do powiedzenia
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 14, 2013, 03:14:17 »
To ja napiszę jeszcze o kilku bajerach w multi, które odkryłem przypadkiem:
-można sobie zmieniać attachmenty do broni podczas gry, całkiem przydatne
-jest coś takiego jak classic CTF, czyli gra bez garniturków, bardzo polecam, zwłaszcza tym co nie lubią regenerującego się zdrowia. Jedyne co denerwuje to snajperzy - ubrani w tradycyjne krzaczory są prawie niewidzialni.

Dziwne rzeczy się dzieją, bo grałem dziś w BF3, Armę 3 i Crysisa 3 i Crysis zdecydowanie najbardziej mnie ubawił (pewnie dlatego, że Arma mi dziś biegała po multi na 15 klatkach).