Witam,
Wszyscy dobrze wiemy, że sytuacja pilota i strzelca samolotów dwumiejscowych nie jest godna pozazdroszczenia na polu walki nasyconym wrażymi myśliwskimi maszynami. Jest to o tyle istotne, że załoga maszyny 2m wykorzystuje każdą dogodną sytuację, żeby zadać straty przeciwnikowi. Ba! Często samo dolecenie do celu jest już sukcesem, szczególnie jeśli jest to ruchliwe lotnisko wroga i leci się bez jakiejkolwiek osłony.
Otóż jaka mnie i moje strzelca spotkała wczoraj kuriozalna sytuacja.
Po przylocie nad lotnisko wroga i zrzuceniu na nie ładunku bomb (lotnisko jest celem i może być włączone w skutek zniszczeń), zostaliśmy uszkodzeni i w efekcie strąceni. Los tak chciał, że nasza maszyna stanęła na sztorc (wbiła się nosem), a tylny strzelec zyskał ładną perspektywę strzelecką. Po chwili okazało się, że jesteśmy akurat pod wznoszącymi się samolotami wroga, co zaowocowało otwarciem do nich ognia i zestrzeleniem dwóch maszyn, w krótkim odstępie czasu.
W tym momencie podniósł się lament, że powinno się nas zbanować i wywalić z serwera, ponieważ nie powinno się lądować koło lotniska w celu niecnego strzelania z ziemi. Oczywiście myśmy tam nie lądowali, ale spadli. Na to padła odpowiedź, że powinniśmy od razu zakończyć misję. Ok, nie chcą brnąć w konflikt zakończyłem lot. Jednak osoby, które miały do nas pretensję zagłosowały na kick i ban, jednak bez skutku, bo w zasadzie były to 2-3 głosy.
Otóż co budzi moje zdziwienie. Bombardowanie startujących samolotów jest dopuszczalne, podobnie ich ostrzał przez strzelca pokładowego też uchodzi. Dlaczego zatem niby nie można strzelać po tym jak się zostanie zestrzelonym i spadnie?! Zwykle tak się nie dzieje, że samolot spada w dogodnym miejscu do ostrzału przeciwnika, ale jeśli już, to zastanawiam się dlaczego miałoby to być naganne? Moim zdaniem jest to trochę absurdalne, ponieważ można zażądać, żeby np. załogi bombowców pytały się czy aby ktoś nie startuje albo nie stoi na lotnisku przed zrzuceniem bomb... bo inaczej to vulching czy inne zło (tak nawiasem mówiąc trafienie kołującego samolotu bombką nie jest ani proste ani bezpieczne). Krótko mówiąc uważam, że jeśli w opisanej sytuacji ktoś nie potrafił wystartować jednocześnie nie dostając kulki, to powinien startować w innym kierunku, zmienić lotnisko na bardziej oddalone od frontu, ewentualnie przeczekać aż nas ktoś dobije.
Tako rzecze,
Zaratustra
ps. Po przemyśleniu całej sprawy skłonny jestem uważać, że komuś zepsuliśmy nieco statystykę i "stosunek" i stąd tyle krzyku. Nie trudno zauważyć, że niektórzy gracze są bardzo czuli jako statsiarze.
Dodam, że opisana sytuacja nie dotyczyła nikogo z obecnych na naszym Forum, ani też nie była związana z Polakami (afaik).