Autor Wątek: Temat usunięty przez ACTA  (Przeczytany 11124 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #105 dnia: Stycznia 28, 2012, 01:13:05 »
Jeden z najlepszych tłumaczeń heheheh  :118: Bajka :)

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #106 dnia: Stycznia 28, 2012, 01:25:22 »
A pierwszy comment pod filmikiem też idealny: "Uruchomić Palikota.Błyskotliwe spostrzeżenie funkcji jaką Palikot spełnia". :002:

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #107 dnia: Stycznia 28, 2012, 11:18:38 »
A pierwszy comment pod filmikiem też idealny: "Uruchomić Palikota.Błyskotliwe spostrzeżenie funkcji jaką Palikot spełnia". :002:
True, chyba najważniejszy moment w tym filmie. Sam się dałem na to nabierać. Do czasu jednak. "Shame on you if you fool me once, shame on me if you fool me twice".

Offline Dare

  • APAsq
  • *
  • #5 - WBCI
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #108 dnia: Lutego 02, 2012, 22:39:13 »
To może coś nowego? Kolejny sposób na protest przeciwko ACTA - piosenka z teledyskiem:
http://www.youtube.com/watch?v=3nJ9YN3dyrA

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #109 dnia: Lutego 13, 2012, 09:34:06 »
http://www.youtube.com/watch?v=kpUEFdqwGnE
Pomarańczowa Alternatywa tworzy GeastaPO i walczy o ACTA :)


Polecam bo chłopaki w najlepszej formie - jak za komuny.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline EMP

  • *
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #110 dnia: Lutego 21, 2012, 16:13:20 »
Na forum NFOW pojawił się topic Beryl a ACTA i tak mi przyszło do głowy czy gdyby Polska i Rosja podpisały ACTA to czy Rosjanie nie mogliby się zwrócić do polski o konfiskatę i zniszczenie wszystkich Beryli a także PT-91 itp , co spowodowałoby rozbrojenie nasze armii .
 :002:

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #111 dnia: Lutego 21, 2012, 21:23:09 »
... tak mi przyszło do głowy czy gdyby Polska i Rosja podpisały ACTA to czy Rosjanie nie mogliby się zwrócić do polski o konfiskatę i zniszczenie wszystkich Beryli
A czy karabinek AK został w ogóle swego czasu opatentowany? Zdaje się, że nawet nie mógł być - ZSRR nie podpisał chyba wtedy odpowiednich umów w tym zakresie. Ochrona przed kopiowaniem musi zostać najpierw w jakikolwiek sposób usankcjonowana - aby podległa ochronie.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #112 dnia: Lutego 22, 2012, 07:10:17 »
Na T-72 akurat mamy licencję z możliwością wprowadzania własnych modyfikacji i PT-91 jest rejestrowany jako "nasz" produkt. Z innej strony jak coś i tak nie działa, to nie ma co mówić o rozbrojeniu armii w wypadku jego zniszczenia  :121:

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #113 dnia: Lutego 22, 2012, 07:24:41 »
Dzisiaj przeczytałem coś takiego. Innymi słowy z deszczu pod rynnę :118::

Cytuj
Każdy nasz ruch internetowy będzie w pełni kontrolowany. Powstanie archiwum stron, które odwiedzamy. Dostawcy stacjonarnego internetu ostrzegają, że będą gromadzić dane na temat odwiedzanych przez nas stron WWW. Taki może być skutek nowych przepisów, które mają zmusić firmy sprzedające dostęp do internetu aby zagwarantowały wykupioną prędkość.

– Na wypadek ewentualnych reklamacji będziemy zmuszeni przez 12 miesięcy przechowywać szczegółowe informacje o tym, z jakimi stronami łączył się użytkownik oraz jakie pliki i skąd pobierał – mówi DGP zastrzegający anonimowość przedstawiciel jednego z większych polskich dostawców internetu.

Zagrożenie jest realne, co potwierdza Eugeniusz Gaca z zarządu Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. – Tylko w ten sposób dostawca będzie mógł sprawdzić, czy np. w poniedziałek 20 lutego o godz. 14 rzeczywiście nastąpił spadek prędkości transmisji i czym był spowodowany – wyjaśnia.

Dzisiaj dostawcy poprzestają na gromadzeniu informacji o tym, że z danego IP zalogowano się do sieci. Z reguły nie sprawdzają, co dalej robił użytkownik. Gdyby spełniły się czarne scenariusze, dostawcy gromadziliby nieprawdopodobne wręcz ilości danych na nasz temat. Ich elektroniczne rejestry odnotowywałyby każdą stronę, na jaką wchodzimy, każde wejście na skrzynkę pocztową czy każde połączenie przez Skype’a.

Chociaż dane te mają być zbierane wyłącznie na potrzeby ewentualnych reklamacji, dostępu do nich mogą zażądać służby w związku z prowadzonymi postępowaniami. To jednak nie koniec. Wśród kontrowersji związanych z porozumieniem ACTA wspomina się o konieczności przekazywania informacji dotyczących piractwa. Dzisiaj dostawca mógłby co najwyżej sprawdzić, do kogo należy dany adres I. Co innego, gdy będzie miał szczegółowe informacje na temat jego aktywności w sieci.

Czy gromadzenie tak wielu informacji o tym, co robią użytkownicy, byłoby zgodne z ustawą o ochronie danych osobowych? – Wszystko zależy od celu ich zbierania i tego, kto będzie miał do nich dostęp. Jeśli miałyby być gromadzone po to, by umożliwić konsumentom dochodzenie reklamacji, a dostęp poza samymi użytkownikami miałby jedynie dostawca, to na pierwszy rzut oka nie dostrzegam naruszenia ustawy – komentuje dr Wojciech Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych. – Będziemy jednak przyglądać się pracom nad projektem i analizować skutki, jakie może nieść dla ochrony danych osobowych – zaznacza.

Nowe obowiązki na dostawców internetu ma nałożyć przygotowywana przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nowelizacja ustawy – Prawo telekomunikacyjne. Zgodnie z projektem firmy musiałyby informować w umowach o tym, jaką prędkość transmisji danych sprzedają. Gdyby jej nie dochowały, klienci mogliby się domagać rekompensat. Wymogi te nie dotyczyłyby internetu mobilnego.

Przygotowany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji projekt nowelizacji ustawy – Prawo telekomunikacyjne zakłada, że dostawcy internetu stacjonarnego będą musieli podawać w umowach takie informacje, jak np. prędkość transmisji danych do i od abonenta w kilobajtach na sekundę. Ma to ukrócić nieuczciwe praktyki, gdy firma reklamuje np. 100 Mb/s, a później okazuje się, że klient dostaje dziesięć razy wolniejszy internet. Jeśli okaże się, że obietnica pozostaje bez pokrycia, dostawca będzie odpowiadać z tytułu nienależytego wykonania umowy.

Obowiązki te mają dotyczyć wyłącznie dostawców internetu stacjonarnego. Branża ta uważa, że nie zdoła się z nich wywiązać. – To niewykonalne ze względów technicznych. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że np. przez dwa lata nie zmienią się warunki, które mogą zależeć nawet od wilgotności powietrza. Pomiar staje się nieaktualny w zasadzie zaraz po jego przeprowadzeniu – przekonuje Eugeniusz Gaca z zarządu Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. – Możemy brać odpowiedzialność za parametry na odcinku sieci, na który mamy wpływ, ale w jaki sposób mielibyśmy wpłynąć na szybkość transmisji danych do serwera w Zimbabwe przyłączonego do sieci łączem analogowym 64 kb/s? – pyta.

KIGEiT nie rozumie, dlaczego operatorzy mobilni (internet komórkowy) zostali zwolnieni z podawania tak szczegółowych informacji w umowach, a stacjonarni (do których zalicza się także internet radiowy) mają to robić. W ramach konsultacji społecznych izba przesłała nietypowe, bo składające się z 30 pytań, stanowisko do MAiC. Dopytuje w nim, czy proponowane regulacje zostały poprzedzone jakimikolwiek analizami.

– Klient powinien mieć informacje, chociażby przybliżone, za jakiej prędkości internet płaci. Dlatego uważam, że na dostawców muszą zostać nałożone pewne dodatkowe obowiązki – komentuje Małgorzata Badowska, radca prawny w Kancelarii Gessel. – Pojawia się jednak pytanie, i na nie powinni odpowiedzieć uczestnicy konsultacji, czy zaproponowane środki z jednej strony rzeczywiście pozwolą osiągnąć założony cel, a z drugiej, czy są adekwatne – dodaje.

Reklamacje w przypadku niższej od deklarowanej prędkości transmisji danych są możliwe także dzisiaj. Konsument powinien zacząć od próby załatwienia sprawy u swojego dostawcy. Jeśli jakość usługi się nie poprawi, może domagać się rozwiązania umowy, nawet gdy w umowie (czy chociażby w reklamie) podano jedynie maksymalną szybkość.

Jeśli dostawca internetu nie załatwi sprawy po myśli klienta, można wystąpić do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej o przeprowadzenie mediacji. Uwaga – mediacja jest dobrowolna dla każdej ze stron.

Bezskuteczna reklamacja może też znaleźć swój finał przed stałym polubownym sądem konsumenckim przy prezesie UKE.

Służby specjalne mogą wykorzystać rejestr dostawców internetu


Źródło: gazetaprawna.pl
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline EMP

  • *
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #114 dnia: Lutego 24, 2012, 11:10:04 »
A czy karabinek AK został w ogóle swego czasu opatentowany? Zdaje się, że nawet nie mógł być - ZSRR nie podpisał chyba wtedy odpowiednich umów w tym zakresie. Ochrona przed kopiowaniem musi zostać najpierw w jakikolwiek sposób usankcjonowana - aby podległa ochronie.
Z tego co kojarzę to w przypadku ACTA nie ma takiego wymogu - po pierwsze to wystarczy aby państwo sygnotariusz miało opatentowane wg swojego prawa jakieś rozwiązanie więc nie musi to być Rosja, jak Sierra Leone podpisze ACTA i opatentuje np. zamek od AK74 u siebie to już inne państwa które podpisały ACTA muszą to honorować. Ponadto na podstawie ACTA Sierra Leone może przed wyrokiem domagać się zatrzymania wszystkich AK74 bez wyroku. Oczywiście jeśli okaże się że to było nieuzasadnione będziemy mogli domagać się odszkodowania.

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #115 dnia: Lutego 25, 2012, 01:01:54 »
A odszkodowanie od kogo? Sierra Leone poprosi jedynie o jakieś działanie. I to urzędnik podejmie decyzję - jakie działania podjąć. Działania będą nieadekwatne, ale urzędnik jest zwolniony z jakiejkolwiek odpowiedzialności za jakiekolwiek działania podjęte w związku z ACTA (jeden z pierwszych punktów tego "dokumentu") - więc jest czysty :) I do kogo po odszkodowanie?

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #116 dnia: Marca 21, 2012, 07:32:18 »
Ciąg dalszy zabawy w kotka i myszkę:

Cytuj
Pamiętacie jeszcze sprawę właściciela serwisu Megaupload - Kima Dotcoma Schmitza - któremu postawiono liczne zarzuty łamania prawa, skonfiskowano praktycznie cały majątek i pozbawiono wolności? Wszystko działo się na początku bieżącego roku, zaś sądy w USA i Nowej Zelandii bez mrugnięcia okiem wystawiły akty oskarżenia. Teraz Nowozelandzki Sąd Najwyższy uznał, iż policja dopuściła się wielu naruszeń procedur, zaś konfiskata majątku została dokonana bezprawnie. Jednym z najpoważniejszych zarzutów pod adresem organów ścigania jest sporządzenie protokołu z konfiskaty, dopiero po fakcie, a to zmusiło sąd do unieważnienia wydanego wcześniej nakazu. Kim Dotcom może zatem ubiegać się o zwrócenie zajętego majątku, a skoro z tego powodu znalazł się na skraju bankructwa, zapewne wystąpi także o odszkodowanie. Czyżby największa akcja „walki z piractwem” była jednocześnie wielką porażką... z drugim dnem?

Jak powszechnie wiadomo, chwilę przed aresztowaniem Kima Dotcoma miał on uruchomić serwis MegaBox, który legalnie uderzał w interesy wielkich firm fonograficznych. Rzecz w tym, że platforma cyfrowej dystrybucji miała działać z pominięciem gigantów branży, a większość pieniędzy trafiałaby do wykonawców. Zupełnie nowe podejście do tego biznesu najwidoczniej wywołało panikę... wszak 73% dochodu dla artystów, to mniejsze zyski dla wydawców. Czy atak na Megaupload był związany z chęcią zniszczenia MegaBox w zarodku? Tego się pewnie prędko nie dowiemy, ale pomimo światełka w tunelu, na Kimie Dotcomie wciąż spoczywaj zarzuty związane z nielegalnym hostingiem plików. Jednak prawnicy zyskali teraz wiatr w żagle i zamierzają walczyć o dobre imię klienta, a kto wie jak zakończy się cały proces - pierwszy zwrot akcji już za nami.

źródło PPC.pl
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #117 dnia: Marca 21, 2012, 12:48:55 »
Łe, to jeszcze pikuś.
A`propos MegaU, wiele osób straciło swoje prywatne rzeczy, które były tam przechowywane. Organa US G. postanowiły odzyskać i zwrócić te dane, jakiekolwiek by one nie były, więc przystąpiły do identyfikacji osób korzystających z tej witryny. I co się okazało? Wśród wielu userów, znalazła się niemała grupa oficjeli, kongresmanów, polityków i innej maści ludzi "establysz-mętów". Wspominali o tym jakieś dwa tygodnie temu w TVN24.
Jaki mój własny wniosek? Kto to napisał, kto to stworzył, skoro ww osoby "wpadły". Wydaje mi się, że jak rząd coś kroi, to chyba w pierwszej kolejności, naturalnym prawem samozachowawczym "powiadamia" swoich, że... no wiadomo co i jak.
Czyżby wszystko było aż tak tajne, że sam US G. nic o tym nie wiedział tak do końca? Jakaś ekipa prawników i szefów wielkich korporacji spotykała się w podziemiach i wyszli z założenia, że tylko słusznie myślący są niewinni i nie mają nic do ukrycia?

Pewnie gdzieś już ktoś o tym pisał, ale ja naprawdę nie wierzę, że to "prawo" ma chronić twórców. Ma chronić wielkie korporacje i tych najbliżej koryta. Ot, co.
Zaostrza się reguły na rynku, np. gier wirtualnych (DRM i inne tego typu bzdury). Ktoś wierzy jeszcze, że jest to wymierzone w piratów? To jest wymierzone w nas, klientów. Oni dążą do likwidacji rynku wtórnego. Znudziłeś się grą? Cóż, ona już zawsze będzie TWOJĄ, czy chcesz, czy nie.
Zły produkt? Na odkurzacz masz rękojmię, wadliwy? Zwrot gotówki, albo wymiana. Twój wybór, twoje prawo.
Kupisz Silent Hunter V. Wadliwy. Brak rękojmi, nie zwrócisz już go nigdy. Coraz więcej się robi gier, które jakością urągają wszystkiemu.
Il 2 Sturmovik Cliffs... Tak się nad tym zastanawiałem, pewnie nie tylko ja. Na jakim sprzęcie oni to testują? Na tym, na jakim pewnie tworzą i na pewno nie jest to super, mega, high end PC, tylko kilka maszyn połączonych w jedną - liczącą. Wiadomo, co innego mieć gotowca na maszynie, a co innego, zmuszać go do ciągłych obliczeń podczas tworzenia. Ot, tak powstaje gra. A potem jakiś koleś siada i pisze jakie gra będzie miała wymagania sprzętowe.
Bawiłem się kiedyś Corelem. Cóż, bawiłem się tak długo, aż mój PC się nie zapchał - ale filmy i zdjęcia, oraz gry, na luzie chodziły. Dlaczego? Wiadomo. Tak samo jest z grami jakie dzisiaj się wypuszcza. Dobry trailer, do tego wyrobiona marka, dorzucimy DRM i mamy ich kasę.

A się mówi, że jakieś 60% piratów idzie potem do kina, albo kupuje ukochaną grę, czy też płytę CD.
Cóż, nikt nikomu nie każe korzystać z usług Wielkich. Można umieścić muzykę do pobrania w necie. Kilku twórców tak zrobiło, niektórzy pobili rekord downloadu. To mówi samo za siebie.

Pozdrawiam,
Kurtz - Nie dla ACTA, FACTA i innych ograniczeń rodem z "1984" :118: