Z pamiętnika kadeta.2018.02.20 - Trzeci dzień szkolenia, Blok 1, 2B. Nawigacja cz. 2.
Nieplanowane spotkanie na diskord'zie Qby i pytanie od niego w rodzaju
"idziemy dalej ze szkoleniem?". Co prawda wstępnie planowałem samemu poćwiczyć, ale skoro C/O proponuje poświęcić swój cenny czas na szkolenie głąba to nie wypada odmówić. Coś jednak czułem, że będzie słabo.
Temat: odejście
FYTTR THREE i podejście
HI-TACAN Z.
Na początek Qba omówił chart'y i o dziwo mniej więcej załapałem o co chodzi. Wcześniej patrzyłem na takie "papiery" jak szpak na pięćdziesiąt groszy, odczytując co najwyżej kanał TACAN'a i kierunki pasów.
"Nie taki diabeł straszny" – pomyślałem.
No dobra; chyba wiem o co chodzi. Kołujemy. Ja pierwszy, Qba drugi, Veron trzeci. Ledwo ruszyłem i od razu słyszę Qbę
"eoon - airbreak'i, flapy". "Wtopa na starcie, a właściwie to jeszcze przed - zaczyna się obiecująco..." - pomyślałem.
Startujemy z 03L, nabieramy wysokości, ustalamy prędkość przelotową na 300knots, osiągamy 5800ft, kręcę w lewo i wyrównuję.
-
Równam - rzucam
-
Dlaczego? - pyta Qba
-
Bo mamy 5800 feet - zadowolony z siebie odpowiadam
-
5800 to wysokość minimalna czy maksymalna? - pyta Qba
-
Minimalna, kreska u dołu, to minimalna. - odpowiadam
-
A punkt FYTTR na jakiej wysokości masz minąć?-
No..., na 14.000.-
To co robimy?-
Wznosimy się dalej... - już mniej zadowolony z siebie odpowiadam
Chcecie to wierzcie, chcecie to nie wierzcie, ale ma znaczenie czy kreska jest u dołu, czy u góry oraz na jakiej wysokości jest docelowy punkt.
Jeszcze nie zdążyła drgnąć krecha od dewiacji do 269, a już słyszę Qbę
"speed check".
"270, już przyspieszam" - odpowiadam. Dałbym sobie głowę uciąć, że sekundę temu było 300 - pomyślałem.
Skręcamy w prawo na 269. 20 mila, 30, 33. Dobra, FYTTR osiągnięty przy około 15.000.
"To teraz przejdź w kneeboard'zie na HI-TACAN Z" - podpowiada Qba.
"Spoko" - pomyślałem. Bach, bach, "chwila moment" znalazłem chart, ustawiłem kurs 177. W czasie tej "chwilki" zrobiło się z 33 do coś ponad 50 mil od Nellis.
"Skręcam w prawo" rzuciłem jednocześnie próbując uzmysłowić sobie jak bardzo powinienem kręcić.
"Powinniśmy się kierować gdzieś na północny-wschód, 30 może 60, a może 90..." - błyskawicznie analizuję. Z moich "błyskawicznych" przemyśleń wyrywa mnie głos Qby -
"speed check".
"380 ... 90" - odpowiadam,
"już zwalniam" - dodaję lekko zdezorientowany.
"Jakim cudem 390 jak przed chwilą było 300..." - myślę.
Lecimy mniej więcej w kierunku ARCOE na około 18.000.
Horyzont, HSI, wysokość, prędkość, VVI, horyzont, HSI, wysokość, prędkość, VVI... - omiatam przyrządy wzrokiem.
"No teraz będzie wzorcowo, jak po szynach: 300 i 18.000" - myślę.
"Eoon - zrobisz fotkę" - słyszę głoś Verona.
"Co u licha" i instynktownie odwracam się lekko w lewo a tu mi czarny tygrys do kokpitu się ładuję. Podejrzewam, że zaniepokojony niepewnością w moim głosie Veron chciał sprawdzić naocznie, jak bardzo jestem blady lub czy nie topię się w kokpicie we własnym pocie. Dobra, załapałem; fota - screenshot. Odwracam się w lewo, lekko kadruję, naciskam PrtScn. Słabo, prawie cały ekran to tekst z czatu. Jeszcze raz; obrót, PrtScn. Chyba może być - później się zobaczy.
Horyzont, HSI, wysokość, prędkość... ożeż ty! Tysiąc stóp niżej, prędkość 400 i w tym momencie słyszę Qbę
"speed check". Do głowy przychodzi mi tylko jedno wyjaśnienie tej sytuacji (no bo ja przecież miałem lecieć "jak po szynach"!!!) - trzeci na lotach szkoleniowych jest po to, żeby rozpraszać

.
Jesteśmy przy ARCOE, wchodzimy w lewo w holding.
"Odejdź trochę na prawo od 177, przy drugim skręcie w lewo będziesz od razu na radialu" - podpowiada Qba.
Horyzont, HSI, wysokość, prędkość, VVI, horyzont, HSI, wysokość, prędkość, VVI...
Wychodzimy z holdingu. Horyzont, HSI...
"jest nieźle" - uśmiecham się duchu.
Horyzont, HSI, wysokość, prędkość, VVI, horyzont, HSI, wysokość, prędkość, VVI...
-
Jakie masz wskazania na HSI? - pyta Qba
-
177 - odpowiadam pewnym głosem
-
Pytam o to ile masz mil do Nellis, a nie jakim kursem lecisz - uszczegóławia Qba, zaczynając chyba powoli godzić się z faktem, że ze mną nie będzie łatwo
-
18 - odpowiadam
-
A ile powinno być?-
21... - odpowiadam zdegustowany swoimi poczynaniami
"Jest nieźle" przeszło do historii kolejny raz…
Tak było… No może nie do końca tak, ale mniej więcej tak to zapamiętałem

.