Odnośnie tematu biurka do pracy natrafiłem ostatnio na prawdziwą perełkę. Czytam teraz "Jak Pisać pamiętnik rzemieślnika" Stephena Kinga. Tak podsumowuje swoje biurko do pisania King:
"Ostatnią rzeczą, o jakiej chcę wam opowiedzieć w tej części książki, jest historia mojego biurka. Przez lata marzyłem o olbrzymim dębowym biurku, przytłaczającym wszystko w pokoju - żadnych więcej dziecięcych stolików w schowku na pranie w przyczepie; koniec z ciasnymi kątami w wynajętym domu. W 1981 roku kupiłem wymarzony mebel i ustawiłem go pośrodku przestronnego, jasnego gabinetu (przerobionego strychu stajni na tyłach domu). Przez sześć lat siedziałem za tym biurkiem pijany bądź naćpany - kapitan statku zmierzającego donikąd.
Jakiś rok czy dwa po tym, jak wytrzeźwiałem, pozbyłem się tego potwora. [...] Kupiłem nowe biurko- ręcznie robione, piękne, wielkości najwyżej połowy tamtego tyranozaura. Ustawiłem je w zachodnim kącie gabinetu, pod ukośnym dachem. [...] W tej chwili też pod nim siedzę: pięćdziesięciotrzyletni mężczyzna o kiepskich oczach, zdrutowanej nodze, niecierpiący na kaca. Robię to, co umiem, najlepiej, jak potrafię. [...]
Zacznijmy od tego: ustawcie swoje biurko w kącie i za każdym razem, gdy siedzicie za nim, by zacząć pisać, przypomnijcie sobie, czemu nie stoi na środku pokoju. Życie nie jest układem podtrzymującym sztukę. Jest akurat na odwrót"
Źródło: Stephen King "Jak pisać pamiętnik rzemieślnika".