Poszukałem jeszcze i nadal nie znalazłem identycznego. Jeszcze się nie poddaję. Trochę inna wersja, z pokrętłem na wysokości godziny 7/8 była w C-47, B-25 i Mosquito. Generalnie chyba po prostu instalowali to, co akurat było pod ręką. Np. w C-47 było przynajmniej pięć typów, w różnych miejscach (tablica przyrządów, pod busolą, na wolancie) i nieraz dwa typy w jednej maszynie. W RAF zwykle był układ z cyframi przy każdej godzinie a USAF/USN miały często właśnie tylko 12-3-6-9.
Tyka fajnie bo jakieś 4-5 razy na sekundę ale trzeba by go rozebrać i przeczyścić bo nie działa dłużej, niż minutę.
P.S.
Mam jeszcze coś takiego z antykwariatu w Dublinie. Jak na książkę sprzed ponad 100 lat jest w świetnym stanie i daje +10 do klimatu w latadłach z pierwszej wojny

