Autor Wątek: R-77 przeciw pociskom  (Przeczytany 10857 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwca 06, 2005, 16:59:26 »
Cytat: Elwood
Ludzie, czy Wy tę dyskusję prowadzicie na poważnie czy robicie sobie jakieś jaja ?  :shock:
Nie wiem jak Kenneth, ale ja tak :D (jaja sobie robie)

Nie wiem jakiego generała musiałoby pogrzać, żeby wysłał do takiej misji 20 myśliwców, które w tym czasie mogłyby pełnić zupełnie inną rolę (tłuc się z 15'tkami i 16'tkami o dominację w powietrzu np.)
Zresztą jak pisałem, zestrzelenie rakiety drugą rakietą, która zostałą stworzona z myślą o niszczeniu myśliwców jest lekko mówiąc nierealne na współczesnym polu bitwy.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwca 06, 2005, 17:16:49 »
Cytat: Sundowner
Zresztą jak pisałem, zestrzelenie rakiety drugą rakietą, która zostałą stworzona z myślą o niszczeniu myśliwców jest lekko mówiąc nierealne na współczesnym polu bitwy.


Z tym bym się ciągle nie zgadzał.Przecież pocisk Mica zastosowany na nowych francuskich fregatach ma za zadanie min zwalczać pociski.I jest to ta sama wersja rakiety co stosowana na myśliwcach ( z aktwną głowicą radarową i IR) nie posiada jakiegoś specjanlnego systemu naprowadzania tylko wskazanie celu z radiolokatora nosiciela w tym wypadku Fregaty.Robili nawet testy i zwalczali niewielkie cele pozorne o prędkości jaka dziś jest trędy dla niewielkich rakiet przeciwokrętowych 3 machów.Tyle,że w tym przypadku akurat odpalali pocisk Mica z głowicą IR.
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwca 06, 2005, 17:19:28 »
Cytat: Kusch
Cytat: Sundowner
Zresztą jak pisałem, zestrzelenie rakiety drugą rakietą, która zostałą stworzona z myślą o niszczeniu myśliwców jest lekko mówiąc nierealne na współczesnym polu bitwy.


Z tym bym się ciągle nie zgadzał.Przecież pocisk Mica zastosowany na nowych francuskich fregatach ma za zadanie min zwalczać pociski.I jest to ta sama wersja rakiety co stosowana na myśliwcach ( z aktwną głowicą radarową i IR) nie posiada jakiegoś specjanlnego systemu naprowadzania tylko wskazanie celu z radiolokatora nosiciela w tym wypadku Fregaty.Robili nawet testy i zwalczali niewielkie cele pozorne o prędkości jaka dziś jest trędy dla niewielkich rakiet przeciwokrętowych 3 machów.Tyle,że w tym przypadku akurat odpalali pocisk Mica z głowicą IR.
No właśnie, po pierwsze IR, po drugie moze dodasz, ze zmieniono oprogramowanie w tej rakiecie, bo nie weźmiesz tej rakiety z okrętu by podwiesić pod samolot, bo się po prostu nie da - nie będzie działać.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwca 06, 2005, 17:22:23 »
Cytat: Sundowner
, bo nie weźmiesz tej rakiety z okrętu by podwiesić pod samolot, bo się po prostu nie da - nie będzie działać.


Tylko oni ją wzieli z samolotu i dali na okręt jak Amraamy odpalane z Humera lub Pythony w Izraelu znasz przypadki prawda?
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwca 06, 2005, 17:28:36 »
Oczywiście, problem tylko w tym, że w podanych przez ciebie przykładach w rakietach nie zmieniono nic, nawet wyrzutnie są przerobinymi wyrzytniami lotniczymi, a rakiety nadal służą do nieszczenia samolotów i śmigłowców. Natomiast MICA na okręty została przerobiona, zmieniono oprogramowanie, by mogła atakować mniejsze cele, dodano silnik startowy (bo startuje pionowo) itp. To już nie jest ta sama rakieta.
AMRAAMA z HummVee mozna wziąć i podczepić pod skrzydło F-16, a tej Mici już nie podczepisz pod Mirage.

BTW gdzieś czytałem, że ona jeszcze może atakować cele nawodne, ale źródła nie przytoczę w tej chwili.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwca 06, 2005, 17:37:54 »
Mylisz pocisk Aster z Micą.Mica nie posiada dodatkowego stopnia startowego.

The Vertical Launch MICA was designed using state of the art high technologies but already in mass production in order to eliminate all development-related risks.
These technologies include MICA RF and MICA IR missiles (in production since 1996 and 2000 respectively), a vertical launching capacity already validated by several MICA ground-to-air firings and the mass-produced VL Seawolf modular container launcher fully compatible with the MICA.

"The Vertical Launch MICA will use the air-to-air MICA missiles"
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Elwood

  • Gość
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwca 07, 2005, 00:34:32 »
Ja także uważam że zatopienie lotniskowca może wyczerpać repertuar i spowodować intensywną jonizację powietrza na dużej przestrzeni...

menek

  • Gość
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwca 07, 2005, 15:55:03 »
Kenneth napisał/a:
Cytuj
Musisz sobie zacząć zdawać sprawę z tego, czym jest broń nuklearna.


oczywiście sprawę sobie zdaje, jednak uważam że w przypadku  konfliktu którym topimy lotniskowce to żadna ze ston nie będzie przebierała w środkach.

a wszystkich którzy chcą dowiedzieć sie wiecej o atomach namawiam do odwiedzenia tego oto linka http://www.atominfo.alpha.pl/index.html

Storm

  • Gość
R-77 przeciw pociskom
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwca 08, 2005, 00:56:42 »
Nie wiem co na to Kenneth, ale co ja widzę (czytam):
(opieram się na tym linku co podałeś)
Cytuj

Należy zauważyć, że w swojej pracy Iwaszutin przedstawia wizję pełnej wojny jądrowej, tzn. starcia w czasie którego wykorzystano by "kompleksowe i potężne środki ataku - pociski balistyczne (...), lotnictwo strategiczne (...) oraz atomowe okręty podwodne (...) - w celu zniszczenia agresora". Iwaszutin odrzuca także możliwość prowadzenia wojny "ograniczonej", proponowanej przez amerykańskiego Sekretarza Obrony Roberta S. McNamara. Jej podstawowym założeniem było nie przeprowadzanie ataków nuklearnych na ośrodki przemysłowe i miasta. Autor stwierdza, że jest wielce prawdopodobne, że każdy konflikt zbrojny wraz z upływem czasu przerodzi się w pełną wojnę jądrową, a pomysł McNamara związany jest z większą podatnością ośrodków gospodarczych państw zachodnich na skutki ataku jądrowego.


Nie wiem czy mogę opierać się na jakimś filmie który był jakiś czas temu w kinach? Oparty na książce Clancyego? "Suma Wszystkich Strachów"? Chodzi mi tylko pieknie zarysowany scenariusz już po wybuchu bomby na stadionie - a dokładniej działania Sztabu Armii Amerykańskiej - i doradców prezydenta. Oczywiście to tylko książka - kilka ról w filmie, ale przedstawiając pewne fakty w odpowiednim świetle, znajac się co nieco na psychologii (lub i nie) można zmusić kogoś do naciśnięcia kilku guzików w odpowiedni sposób, gwarantując "niezapomniane wrażenia" paru miliardom ludzi - nawet jeśli ta osoba wcale nie chce tego zrobić.

Czy gdybym zatopił lotniskowiec amerykański podczas wojny konwencjonalnej, to czy pan prezydent Bush, kazałby sobie sprowadzić walizeczkę?
Moim zdaniem - nie - albowiem takich lotniskowców na Atlantyku i Pacyfiku jest jeszcze kilka.
Poza tym strata lotniskwoca, nawet z całą osbługą, samolotami itp - to strata kilku miliardów $ i 6 tysięcy ludzi. Nie licząc eskorty.
Jednak - eskalacja działań i kontruderzenie w inne miejsce na ziemi - na lądzie - to nie tylko śmierć ludzi, zniszczenie sprzętu, ale i utrata na wiele setek lat pewnego obszaru Ziemi - nie nadającego się już do żadnego zagospodarowania. I właśnie dlatego, broń nuklearna nie może być użyta w ataku na terytorium wroga, jeżeli to terytorium ma jeszcze czemuś służyć (np. zasoby naturalne ropy, skamielin itp).

Gdyby jednak zatopić lotniskowiec nuklearką - będzie to informacja dla tego kto go stracił: "koniec żartów, brakuje nam środków do walki z Tobą, od teraz walimy na całego, nawet z ciosami poniżej pasa".
I właśnie w tym punkcie dochodzimy do eskalacji działań wojennych - do powiększenia ich zasięgu i siły.
USA w tej chwili może odpowiedzieć (kontynuować) wojnę w sposób konwencjonalny, jednak już panuje stan zagrożenia - możliwość kolejnego ataku nuklearnego na zgromadzone siły USA uczestniczące w ataku - czy to na własnym czy obcym terytorium.
Można jeszcze spróbować wyeliminować siły nuklearne wroga poprzez atak na nie. Czy to poprzez uderzenie konwencjonalne (jakiś skomplikowany atak sił specjalnych? lotnictwo?). A można użyć rakiet balistycznych, które osiągną swój cel w bardzo krótkim czasie. Tylko czy jeśli powiedzmy 10 rakiet balistycznych na rejony zgrupowań, naszych własnych sił tego samego rodzaju - czy nie należałoby ich użyć już teraz, póki można, zanim nieprzyjacielkie głowice MIRV nie eksplodują nad naszymi wyrzutniami?

Każde kolejne osłabienie przeciwnika jednak w ten sposób, spowoduje, że będzie on coraz chętniej patrzył na swoje "zabawki nuklearne" (NZ). Jeżeli wytrącimy mu, po jego ataku na nasz lotniskowiec taką broń z ręki - następnym razem, może on skorzystać po prostu ze swoich wyrzutni rakiet balistycznych.
Jest jeszcze druga strona medalu - czyli reakcja na stratę poważnej jedostki siły ognia - lotnickowca. USA może wykonać podobny atak głowicą taktyczną, wymierzony w zgrupowanie sił nieprzyjacielskich.... Lecz wówczas też dochodzimy do eskalacji - na prostej zasadzie: "jak ty mi, tak ja tobie". I w powietrzu, zaczynaja latać taktyczne głowice nuklearne. Zaczyna się RZEŹ. Aż do momentu, kiedy jednej ze stron, zacznie brakować wojska, a być może i odpowiednich głowic i zacznie używać balistycznych. Co jednak będzie, jak któryś prezydent dowie się, że z nieprzyjacielskich wyrzutni, właśnie wyszła salwa 3-5-10 sztuk i sobie gdzieś leci po torze balistycznym? O.... rozsypują się.... Jedna w jeden schron prezydenta USA gdzieś pod górą X, driga w górę Y, a trzecia w Pentagon, czwarta w Biały Dom?

"Apokalipsa". Kropka. :)

Czego to wszystko dowodzi.
1. Broń nuklearna jest bronią ostateczną.
2. Bez odpowiedniej kontroli nad NZ, można doprowadzić do końca tej Ziemi w przeciągu 30 minut.
3. Pierwszy atak nuklearny na inne wojsko, państwo, miasto na tym globie - będzie jednocześnie iskrą podpalającą niesamowitą wymianę fajerwerków na nieboskłonie Ziemi... I ostatni pokaz fajerwerków zarazem w erze Człowieka żyjącego na tej planecie.
4. A co będzie potem?

Czytaliście kiedyś o Mieście Duchów? To miasto istnieje - nikt w nim już nie miszka. Mieszkali ludzie, do kwietnia 1986 roku. W ostatnich dniach tego miesiąca, inżynierom z elektrowni atomowej nieopodal zachciało się przetestować sprawność reaktora radzieckiej konstrukcji podczas jego przegrzewania. Efekty tych testów, było dane mi osobiście wypić tamtej wiosny...
http://www.mojasd.prv.pl/strony/ghosttown
lub
http://tania.neostrada.pl/strony/ghosttown/

I.... nie chcę więcej pić tego środka w swoim życiu.