Hartmann jak najbardziej stracił skrzydłowego. W 1944 roku, a może później. Co prawda pilot przeżył lecz nie zmienia to faktu, iż został zestrzelony przez sowieckiego myśliwca. Nazwiska nie pamiętam (chyba na F, był to jakiś pan przeniesiony wówczas do Jagdwaffe z lotnictwa bobowego.
Tak na szybko.
W WWS sytuacja była ciekawa, za opuszczenie prowadzącego mozna było sie spodziewać kłopotów. Byc może nie aż takich jak w lotnictwie szturmowym w przypadku samowolnego złamania formacji (sąd wojenny). Muszę jednak poszukać...