A propos modelu lotu w porównaniu do FSX m.in. Dwie podstawowe rzeczy:
1. "Pływanie" - jak się zaczyna latać naprawdę, to ta rzecz (poza głupiejącym błędnikiem) rzuca się chyba najbardziej w oczy. Samolot cały czas oscyluje, rzuca nim to na lewo, to na prawo. Nawet w idealnie spokojnym powietrzu (w symulatorze) powinno być widać ciągłe minimalne ruchy na wszystkich osiach będące skutkiem ruchów na pozostałych osiach, wszystko wpływa na wszystko. To w X-Plane moim zdaniem czuć, a w FSX nie bardzo. Dla lotu ustalonego da się to "oszukać" jakąś procedurą wprowadzającą losowe ruchy, ale przy manewrach - wątpię. Ruchów fugoidalnych (oscylacje, które długo trwają) nie sprawdzałem w X-Plane, ale to raczej dlatego, że przeczuwałem nikłe szanse na to, że go na tym zagnę.
2. W FSX wydaje mi się, że da się zaobserwować nietrzymanie się pierwszej zasady dynamiki. Przykład - samolot w rozwiniętym korkociągu, x obr/min i nagle ta prędkość obrotowa (przy zachowaniu tego samego toru lotu i orientacji samolotu w przestrzeni) zmniejsza się o 30% w ciągu mniej niż sekundy. W różne rzeczy wierzę, ale nie w ratujące pilotów z korkociągów podmuchy wiatru.
3. Nieszczęsne odchylenie (oś pionowa) - wydaje mi się, że w FSX i większości symulatorów samoloty latają za bardzo "po szynach". Te mniej leniwe przynajmniej wprowadzają oscylacje, ale prawie wszystkie "zapominają", że przy prędkości bliskiej prędkości przeciągnięcia samolot powinien wręcz "zamiatać ogonem" po mocnym kopnięciu pedałem. I mówię tu o wszystkich maszynach. Taka C-152-skorupa... może tego typu maszynach tego nie widać, ale zobaczcie sobie coś o większym obciążeniu pow. nośnej. Świetnym przykładem jest rodzina MiG'ów-15 ze swoim niedostatkiem stateczności wiadomo której. W demku X-Plane polecam sprawdzić F-4.
Kusiło mnie, żeby wypróbować w jednym i drugim symulatorze maszynki, którymi miałem okazję latać i w ten sposób je porównać, ale szczerze mówiąc nie chce mi się i jak nie ma w obu symulatorach Zlina 526, to zostaje mi Cessna C-152, a w takim mule łatwo zakamuflować niedoskonałości modelu lotu. A propos - łatwo, ale FlightGearowi nawet to się nie udało. O FG napisałem już w odpowiednim wątku. Wygląda jak symulator w fazie alfa, który nie wygląda, jakby kiedyś miał być choćby betą.
Oczywiście wszystkie moje uwagi to wynik krótkich testów i góra dwóch maszyn w każdym z symulatorów. Dodam tylko, że
Battle of Britain 2 Wings of Victory to drugi symulator obok X-Plane, który na moje oko ma najbardziej przekonujący model lotu. Polecam Bf-109 z ostatniej wersji BoB2 (2.10). Testowanie LO FC (Su-25) i DCS BS przez kogoś z małym nalotem mija się z celem
