0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Wleci przez okno do domu .
Z okrętami projektu 1241 wiąże się wiele marynarskich wspomnień, ale warto przypomnieć jedno, o który mało się mówi oficjalnie. Pod koniec lat osiemdziesiątych 15 czerwcu 1987 r., w czasie strzelań artyleryjskich do faktycznych celów powietrznych z wykorzystaniem radarów na radzieckim poligonie morskim na zachód od przylądka Taran doszło do wypadku.„Szpiegujący” te manewry okręt NATO (niemiecki „Neckar”) podszedł zbyt blisko i prowadzący cel powietrzny radar MR-123 z polskiej „Tarantuli” (ORP „Górnik” lub PRP „Hutnik”) przerzucił się na większy obiekt, a wiec jednostkę pływającą.Polski operator od razu się zorientował i przerwał prowadzenie ognia ale przy szybkostrzelności 4000 strzałów na minutę wiązka pocisków „liznęła” „Neckara”. Osiem z nich weszło w cel, trafiając w burtę i jedną z wież artyleryjskich (której nie udało się zresztą naprawić i trzeba ją było później zdemontować). Na szczęście tylko trzech niemieckich marynarzy zostało rannych chociaż straty wyceniono na ponad pół miliona marek.Kiedy po wpłynięciu do Bałtijsak, nasi marynarze zwiedzali miasto, często byli zaczepiani przez Rosjan pytaniem „To wy postrzeliliście tego Niemca?”. A kiedy Polacy odpowiadali „Tak” wtedy Rosjanie się uśmiechali, klepali ich po plecach i pokazując uniesiony kciuk mówili „Haraszo".
Amazon testuje drony do dostarczania przesyłek (max 2.3kg).http://www.bbc.co.uk/news/technology-25180906