Przypomina mi się jeden z felietonów nieodżałowanego Janusza Głowackiego, cytuję z pamięci: "Kiedyś było wiadomo kto wywołał wojnę - Niemcy, a potem pojawił się dziwny naród naziści i Niemcy zniknęli". Za dużo jest prób zafałszowywania historii i zwłaszcza my Polacy powinniśmy być na tym punkcie czuli. A co do symbolu, to przed wybuchem wojny i w początkowej jej fazie ponad 95% narodu niemieckiego było fanatycznie wpatrzonych w Adolfa, swastykę i całkowicie popierało jego działania. Jeszcze mi brakuje wypowiedzi w stylu, jacy to Niemcy byli uciskani i w sumie dobrzy, tylko niedobry Adolf ich zmuszał. Ludzie, błagam, trzeba czytać, a nie oglądać filmową papkę, w stylu bohaterskiego pułkownika (rola Cruise), który dopóki armia zwyciężała, fanatycznie był oddany sprawie (proponuję sprawdzić jego wypowiedzi podczas września 1939), a dopiero jak losy wojny się odwróciły, rzekomo przejrzał na oczy - totalna bzdura i zakłamanie.
Kolego Rutkov jak to młodzież mawia, szacunek
