Źródło faktycznie takie sobie, ale fragmenty stenogramów pewnie można gdzieś sprawdzić. Jeśli nie są zmanipulowane, to jest to kompromitujące dla Komisji Millera. Dla mnie osobiście prace tej komisji są tyle warte co Komisji Maciarewicza. Pierwsza dopasowywała fakty do ustaleń Anodiny, druga do tezy o wybuchu.