To ja przytoczyłem sprawę z końmi ale nie po to żeby pokazać że wojsko ma pomagać ludziom bo tutaj zgadzam się z przedmówcami że nie od tego jest. Bardziej mi chodziło o ten czas oraz biurokracje jaka była potrzebna do załatwienia pozwolenia ...
Co do dużej ilości biurokracji w armii to się całkowicie zgodzę - chyba nikomu bardziej ten nadmiar po 30 papierów do wszystkiego w 10 egzemplarzach*

nie przeszkadza, jak ludziom służącym i pracującym w armii czy ludziom z nią współpracującym.
Niestety w tym przypadku muszę niechętnie przyznać, że biurokracja, a co za tym kontrola była i jest właśnie konieczna. Jakoś nie wyobrażam sobie, aby umożliwić całkowicie dowolne wypożyczanie czy wynajmowanie wojskowego sprzętu osobom prywatnym czy firmom (kiedyś takie możliwości, z pewnymi ograniczeniami nawet były - nawet nie pytaj jak to wyglądało w praktyce ...). Tutaj musi być należyta kontrola, a co za tym idzie niestety biurokracja.
Po prostu przykład na szkodliwość tej biurokracji był chyba jednak chybiony - bo akurat w tym przypadku wszystko było w najlepszym porządku, problemy czyjejś hodowli nie są kwestiami wymagającymi jakiś super nadzwyczajnych reakcji.
Ale co do istnienia olbrzymiej biurokracji to przyznam rację, jest kilkakrotnie większa niż za "poprzedniego systemu" i znalazłbym całą kupę przykładów na jej szkodliwość - po prostu chybiłeś z przykładem

...czas oraz biurokracje jaka była potrzebna do załatwienia pozwolenia, co jak sam udowodnił "Razor" przy okazji użycia gaśnicy.
Tyle, że w moim przykładzie biurokracje trzeba było załatwić PO użyciu sprzętu, a nie przed - czyli się nie liczy (bo to nieszkodliwe dla ewentualnych ofiar), a ponadto np. szef izby chorych w ogóle olał kwestie zużycia środków opatrunkowych z apteczki i nic nie musiałem pisać. :karpik
_____________________
*) A wiecie dlaczego Polska nie kupiła samolot-cysterny do tankowania F-16? Bo niby jak pilot w podczas tankowania w locie miałby wydającemu paliwo podpisać asygnatę w kilku egzemplarzach.
