Pogląd polegający na tym, że jakiś żałosny człowieczek twierdzi, że online to tylko Vatsim (jednocześnie pisząc z pełną pogardą nt. graczy muliplayerowych - czyli online bez Vatsim) - jest delikatnie mówiąc błędem.
Bo w kręgach vatsimowych multiplayer się źle kojarzy. Wy latacie multiplayer ale robicie to porządnie, z głową i pasją. Nam, fanom VATSIM multiplayer kojarzy się z ludźmi, którzy
pobawili się w multi, pośmigali takimi B747 na trasie Kraków-Katowice, na poziomie 3000 ft, nad lotnisko nakierowali sie za pomocą trybu Slew, a potem przeświadczeni, że dużo umieją, ładują się na VATSIM. Nie wiedzą jakie są tam wymagania, nie umieją latać, ba, nie umieją nawet złożyć poprawnego planu lotu. Mają głęboką niechęć do nauki. W wielu przypadkach znajdują frajdę w psuciu zabawy innym.
Co do FS9 a FSX na VATSIM juz pisałem ale przypomnę. W przypadku VATSIM wszystkie te nowinki z FSX nie mają znaczenia lub mają marginalne znaczenie. Jesli natomiast komuś FS2004 działa dużo, dużo lepiej na danej konfiguracji, to po co się pchać na FSX tym bardziej, że do FS2004 można obecnie dorwać scenerię praktycznie każdego lotniska na świecie (czy to free, czy pay), a do FSX niestety nadal nie jest ciekawie. Scenerie w przypadku VATSIM to podstawa. Nie masz scenerii, lepiej nie leć na dane lotnisko, bo okazać się może, że będziesz kołować komuś po głowie. Osobiście na VATSIM latam i na FS2004 i na FSX z tym wyjątkiem, że na FS2004 mogę polecieć gdzie mam ochotę, a na FSX mogę polecieć tam, gdzie mam scenerie. A skoro tak jest, to na forach vatsimowych panuje własnie taka opinia, jaka panuje, że nie ma sensu się pchać w FSX.
Jeszcze co do "dzieci neo". Cóż, jeślibym na tutejszym forum, np. w dziale o Falcon zapytał o jakiś banał, który na 100% był już wyjaśniony, pewnie z miejsca dostałbym ostrzeżenie. Tak samo działa to na "naszych" forach. Po to ktoś (akurat w przypadku Aztec ja) poświęca swój czas i jakoś te wiadomości na forum ustawia, przykleja, oznacza, żeby początkujacy od razu trafił na odpowiednie tematy i nie pytał po 100x o to samo. Niestety z reguły i tak pytają, bez czytania tego, co się im podaje. Tak było, jest i pewnie będzie.