Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228254 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #375 dnia: Marca 02, 2010, 09:32:53 »
Wielkie dzięki za wyjaśnienie, ale na 900 to mnie nie stać. To coś to "chodzi" po astronomicznych kwotach. Mówisz 7 - 7,5 litra? Kurcze, trochę dużawo, jak na taki motorek. chyba Uniaki mniej palą (zważywszy na gabaryty)? 

Cytuj
Blacha w takich powyzej 10-cio letnich samochodach to koszmar.

Ponoć w Tico to już jej nie ma  :002:, ale poważnie, myślałem, że w ocynku? :008: Dobrze wiedzieć.

Jeszcze raz dzięki!
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #376 dnia: Marca 02, 2010, 10:08:03 »
Znajomy jeździ 1.1 sporting w gazie i bardzo sobie chwali, wpakuje się tym i zaparkuje wszędzie, jeździ sam a 1.1 w mieście sobie radzi (mimo iż to gaziak). Spalanie ma na poziomie około 9l gazu na 100/km (mieszany cykl normalna jazda). I tu trzeba przyznać cc trochę palą, także z tą ekonomią tak różowo nie jest.

Czy to koniecznie musi być tak małe auto jak CC? Może jakaś zagazowana Tempra albo lepiej Uno ?

A tak przy okazji na motocyklu nie pada na berecik - przecież masz kask :)
\___[O}====-
 /OOOOO\

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #377 dnia: Marca 02, 2010, 10:39:35 »
Nie kupuje się samochodu z silnikiem mniej niż 4 cylindrowym - tyle można by rzec na temat 700-tek CC.

Sam się przemieszczam CC700 (wersja Young, z elektronicznym gaźnikiem), tyle dobrego, że to ostatnia seria wyprodukowana we Włoszech. Wyprodukowane w Polsce, rozpadają się po kawałku i rozpuszczają na deszczu. 700 to niezwykle słaby silnik, nie wybieraj się nim na A4 jeżeli masz zamiar jechać od Katowic do Wrocławia - na górze św. Anny nie dasz rady utrzymać minimalnej prędkości dla tej drogi. Spalanie małe - na trasie możesz mieć w okolicach 3-4 litrów, w mieście i w sezonie zimowym, rośnie prawie podwójnie, głównie z wymogu trzymania silnika w górnym zakresie obrotów, bo albo za słaby, albo po prostu zgaśnie. W więcej niż 12 letnim samochodzie, tapicerka jest cała do wymiany - rozłazi się w szwach, nawet przy rzadkim użytkowaniu. Sporo drobnych plastikowych części bardzo łatwo się urywa (uchwyty do podnoszenia siedzeń). Półeczka w miejscu schowka pasażera jest niezwykle niepraktyczna i w razie stłuczki zawsze łamie nogi. Eksploatacja raczej tania, części dostępne i również niezbyt kosztowne. Co do osiągów, słabe, lub nieistniejące i limitowane czasowo. Maksymalna prędkość, jaką udało mi się rozwinąć na prostej to 140km/h, ale dłuższa niż 1,5h jazda z prędkością 120km/h powoduje zaprzestanie smarowania skrzyni biegów.

Ten samochód to taki przerośnięty wózek na zakupy... może lepiej poszukać dwukrotnie starszego Golfa?

Tico... jeszcze jakieś są ? Od czasu kiedy przestali je produkować minęło już tyle czasu, że cała blacha w najnowszych powinna być już zżarta przez rdzę.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #378 dnia: Marca 02, 2010, 10:48:10 »
Cytuj
Ten samochód to taki przerośnięty wózek na zakupy... może lepiej poszukać dwukrotnie starszego Golfa? 

Miałem pisać o golfach Mk2 jako dobrej alternatywie, w sumie lepszy wybór niż zaproponowana tempra czy uno. Wersja CL 1,6 w gazie będzie się świetnie sprawdzać,  w dodatku naprawisz młotkiem i przecinakiem.

Zostaje tylko pytanie czego kolega tichy oczekuje i ile chce na to wydać, jeżeli wózka na zakupy ... to czemu nie niech będzie cc.

\___[O}====-
 /OOOOO\

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #379 dnia: Marca 02, 2010, 10:53:54 »
Dzięki za informację. Z tego co piszecie to prawdziwy "król poboczy" jak mawiał Elwood. No i mam problem. Do połowy kwietnia muszę mieć jakieś jeździdełko do 1500 zł i nie przekroczyć 150 zł za jego tankowanie w eksploatacji (czyli ok 30 zł za 100 Km). Mam zgryza... Może Citroen AX 1.1? O Uno też myślałem, nawet rodzice kupili 1.4 z gazem. Całkiem fajna fura jak do tej pory i serwis śmiesznie tani. Ale w moim budżecie się nie zmieścił. Może jakieś inne propozycję?

Golfik - znaczy wieśvagen... :002: Może by był dobry, ale ceny są straszne! Nie wiem, ale wydanie powyżej 2 tyś za 21 letni samochód jest "porażające" jak dla mnie.
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #380 dnia: Marca 02, 2010, 11:04:34 »
No to fakt trochę ciasno z funduszami i czasu mało.

Tak na tą chwilę co mi przychodzi do głowy to Polonez po lifcie Atu Plus albo Caro +oczywiście gaz, nie są to cuda techniki ale nie ma się też z nich co śmiać.
Cenowo powinieneś się zmieścić w kwocie 1500 zł, części tanie, eksploatacja też (wyregulowany prawidłowo na gazie powinien w 10~12 się mieścić).

Oczywiście to poldstery, a do poldstera nie podchodzi się  jeżeli smar na rękach napawa wstrętem.

Generalnie do tej kwoty ciężko będzie wyszukać coś fajnego i nie jest 2cyl CC, zauważ iż większość tanich, starych a dobrych aut które nadają się do poruszania, zaczyna się właśnie od ~2,5k zł+. Dla przykładu :

Reno 19 '94(po lifcie) 3k trzeba dać za fajną, ale auto jest ok posiadałem takie i chętnie bym zakupił ponownie
Astra 1.4 ten sam roczni i silnik - podobnie od 3k już jakąś fajną znajdziesz
CL - jak pisałeś od około 2k+ za mk2-kę, w dobrym stanie


Edit - zwróć uwagę jeszcze na Fiesty mk3
« Ostatnia zmiana: Marca 02, 2010, 11:16:41 wysłana przez Pchelka »
\___[O}====-
 /OOOOO\

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #381 dnia: Marca 02, 2010, 11:19:05 »
Nie chciałem wywoływać tego "ducha przeszłości", ale stało się.  :007: Katowałem Poland Fasterów trzy sztuki (jedna nawet jedno roczna). Nie powiem, ma on swoje zalety. Ale zmieniłem zdanie po pierwszych "zachodnich" autach. Nie brzydzę się smarem, ale stałem się za wygodny. :002:
Wszystko co piszesz to na pewno zaleta tego sprzętu, ale ma (jak na moje warunki) podstawowy problem - napęd na tył. Przejechanie przez ostępy leśne, w których mieszkam do bitej drogi z samochodem mającym 75 KM i napęd na tył jest po prostu bardziej uciążliwe, niż przejście tej drogi na piechotę (szczególnie zimą). Może się "coś ruszy" do kwietnia i coś wymyślę. Póki co zbieram informację o "produktach". Dzięki za przypomnienie tej wysokiej myśli technicznej.

PS. Mam do tego sprzętu ze dwa silniki w szopie i kupę części. Chętnym oddam za darmo!  :002:
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #382 dnia: Marca 02, 2010, 11:30:38 »
No to UAZ.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #383 dnia: Marca 02, 2010, 11:39:03 »
Wszystko co piszesz to na pewno zaleta tego sprzętu, ale ma (jak na moje warunki) podstawowy problem - napęd na tył. Przejechanie przez ostępy leśne, w których mieszkam do bitej drogi z samochodem mającym 75 KM i napęd na tył jest po prostu bardziej uciążliwe, niż przejście tej drogi na piechotę (szczególnie zimą).

W takich warunkach CC 700 wcale lepsze by nie było,chociaż cc właściwie można w 4-rech wynieść jak się zakopie XD

Jeżeli faktycznie masz takie warunki że tylno napędowy poldster nie da rady, to zostaje wspomniany przez Suna UAZ-ik + talon na paliwo u lokalnego szejka / rzeczone wcześniej CC700, lub zwiększenie środków na zakup auta.

Decyzja należy tylko do ciebie, osobiście nie wpakował bym się w CC - przy takiej kwocie (1,5k) poszedł bym raczej w poldka na 1.4/1.6, ale to tylko moje zdanie.



« Ostatnia zmiana: Marca 02, 2010, 11:50:00 wysłana przez Pchelka »
\___[O}====-
 /OOOOO\

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #384 dnia: Marca 02, 2010, 11:53:55 »
Hihi... Dochodzimy niebezpiecznie blisko do SKOT`a.  :002: UAZ od 3 tys. za sensowny model z silnikiem diesla (DB 2.2, 2.4). Benzyniaki rosyjskiej konstrukcji mniej więcej awaryjne na poziomie 20. letniego Poldolotu o spalaniu pow. 15 l/100 km. Niestety poza zasięgiem. Skłaniam się ku koncepcji Pchełki, coś co można wynieść we 4 zaspy.
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #385 dnia: Marca 02, 2010, 12:01:46 »
1.) Przeglądnij jeszcze Fiesty/Escorty - tanie a dobre.
2.) Sezon się niedługo zaczyna tak właściwie to na %olere ci to auto ?:)
Sam mam zamiar wyciągnąć maszynę na tym weekendzie jak się tylko uda naprawy skończyć
« Ostatnia zmiana: Marca 02, 2010, 12:07:06 wysłana przez Pchelka »
\___[O}====-
 /OOOOO\

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #386 dnia: Marca 02, 2010, 12:07:05 »
Właśnie. Dobrze, że zwróciłeś uwagę. Mam Escorta MR95 1.8TD. Porażka organizacyjna. Z resztą już nie odpala i stoi, rdzewiejąc w tempie opisanym przez Suna. Jak to się ma do starszych modeli? Też taki szmelc? Bo rzeczywiście ceny dość atrakcyjne?
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #387 dnia: Marca 02, 2010, 12:11:53 »
Nie chciał bym pisać głupot wyssanych z palca ale czy ten disel to nie był czasem silnik GM ? Słyszałem bardzo kiepskie opinie o GM-owskich dislach, z benzyną problemów raczej nie ma.

ponawiam pytanie

Cytuj
2.) Sezon się niedługo zaczyna tak właściwie to na %olere ci to auto ?:)
Sam mam zamiar wyciągnąć maszynę na tym weekendzie jak się tylko uda naprawy skończyć
\___[O}====-
 /OOOOO\

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #388 dnia: Marca 02, 2010, 12:20:11 »
Fiesta 1.1 powinna dać radę, ale te chyba droższe od Poldolotów.

Jeżeli przez coś nie da się przejechać Poldasem, to CC700 też utknie, do tego więcej ważnych rzeczy wisi pod nim niż w myśliwcu FSO.

Jeżeli teren za ciężki i UAZ zbyt kosztowny w utrzymaniu, to Suzuki Jimny/Samurai załatwi sprawę (ale za większą cenę zakupu)

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #389 dnia: Marca 02, 2010, 12:28:19 »
Szczerze mówiąc nie wiem... Polecę sprawdzić i nawet dam ogłoszenie o częściach do niego, może się komuś przyda.

Mój ostatni ukochany "motór" (WSK 175 - "full wypas na alusach" przerobiona na krosa) zaiwaili mi jak jeszcze byłem mieszczuchem (10 lat temu) w biały dzień z piwnicy, a następnie przerobili na surowce wtórne po pijaku. Później miałem krótką przygodę z pewną Hondą i jak bym dorwał tego mordercę, który mi ją sprzedał (ja oddałem na szrot) to bym kazał na niej jeździć pow. 250 km/h. (prawdopodobnie pęknięta rama, źle zespawana i pięknie wyglancowana). Od tej pory zostałem "puszkarzem" i jakoś mi nie spieszno do dwóch kółek. Nie wiem, może to kwestia braku funduszy. Marzę sobie o Shadowce już odkąd się u nas pojawiła (chyba 1997 r.), ale chyba poza zasięgiem. Co do używanych, to musiałbym chyba pół roku taki sprzęt kupować i jeździć do sprzedawcy z 15 specami, albo kupić od kogoś znajomego. Taka trauma. :002: 
Dochodzi do tego coraz to nowe niebezpieczeństwo w postaci kierowców samochodów. Jak patrzę co niektórzy wyprawiają (jeżdżę średnio ok 150 - 200 km dziennie - teraz przerwa) to mi się odechciewa. Dalej stan dróg - rok do roku coraz gorzej i gorzej. Samochody mi się zużywają jak kondony, a w kręgosłupie strzyka coraz bardziej. Może jak pojadę w Świat to sobie Shadowkę kupię. Nie wiem... rozmarzyłem się  :055:

Sun - zobaczę, zastanowię się, bo to nie głupi pomysł z tym Suzuki. Może uda się jakieś raty wyrwać?
L'ordre règne à Varsovie!