Nie kupuje się samochodu z silnikiem mniej niż 4 cylindrowym - tyle można by rzec na temat 700-tek CC.
Sam się przemieszczam CC700 (wersja Young, z elektronicznym gaźnikiem), tyle dobrego, że to ostatnia seria wyprodukowana we Włoszech. Wyprodukowane w Polsce, rozpadają się po kawałku i rozpuszczają na deszczu. 700 to niezwykle słaby silnik, nie wybieraj się nim na A4 jeżeli masz zamiar jechać od Katowic do Wrocławia - na górze św. Anny nie dasz rady utrzymać minimalnej prędkości dla tej drogi. Spalanie małe - na trasie możesz mieć w okolicach 3-4 litrów, w mieście i w sezonie zimowym, rośnie prawie podwójnie, głównie z wymogu trzymania silnika w górnym zakresie obrotów, bo albo za słaby, albo po prostu zgaśnie. W więcej niż 12 letnim samochodzie, tapicerka jest cała do wymiany - rozłazi się w szwach, nawet przy rzadkim użytkowaniu. Sporo drobnych plastikowych części bardzo łatwo się urywa (uchwyty do podnoszenia siedzeń). Półeczka w miejscu schowka pasażera jest niezwykle niepraktyczna i w razie stłuczki zawsze łamie nogi. Eksploatacja raczej tania, części dostępne i również niezbyt kosztowne. Co do osiągów, słabe, lub nieistniejące i limitowane czasowo. Maksymalna prędkość, jaką udało mi się rozwinąć na prostej to 140km/h, ale dłuższa niż 1,5h jazda z prędkością 120km/h powoduje zaprzestanie smarowania skrzyni biegów.
Ten samochód to taki przerośnięty wózek na zakupy... może lepiej poszukać dwukrotnie starszego Golfa?
Tico... jeszcze jakieś są ? Od czasu kiedy przestali je produkować minęło już tyle czasu, że cała blacha w najnowszych powinna być już zżarta przez rdzę.