Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228111 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #630 dnia: Marca 27, 2011, 18:40:19 »
Heh… 4x4 był przeze mnie brany pod uwagę. Na pewno jest pełen zalet. Natomiast problem pojawia się gdy zderzymy dwie cechy takich aut – komfort i użyteczność. Moja codzienna trasa ma się mniej więcej tak: 10% - bezdroża, droga gminna – 15%, powiatowa – 25%, droga krajowa – 50%. Mój kręgosłup nie wytrzymałby katowania go przez terenówkę dla tych, w sumie 25% trasy. Niewątpliwie jest to oczywiste, że powinienem mieć coś takiego. Niestety na razie nie. Tak jak pisał Ponury - sytuacja jest nader skomplikowana. Cóż, zachciało się natury, to się ma. :D Choć wiem, całkowicie abstrahując, że nie zamieniłbym tego na nic innego. :D Napęd na cztery koła kupie wtedy, gdy na stałe przeniosę moje życie zawodowe w okolice, gdzie obecnie mieszkam, to będzie naprawdę najmądrzejszym rozwiązaniem.
Gaz – ał! Dlaczego nie lubię gazu? Po pierwsze nie znam nikogo, kto umie go zamontować. Po drugie nie znam nikogo, kto umie gaz utrzymać, po trzecie uważam (moja całkowicie prywatna opinia – prawdopodobnie ”twarda” - na zasadzie „bo tak”, choć poparta pewnymi obserwacjami), że jest pewna grupa silników, które gazu się boją, na gaz reagują alergicznie i gaz pasuje do nich jak przysłowiowy wół. Są to – jednostki napędowe BMW – prawie wszystkie poza 1.6 (niestety nie znam oznaczenia), wszystkie DB, wszystkie Forda, większość Audi (choć nie jestem w tym miejscu fanatykiem), prawie wszystkie motory japońskie. Dlaczego? Min. dla mnie systemy wtryskowe Boscha (np. j-tronic i podobne) nienawidzą gazu i włosko-polskich kombinacji z modułami sterującymi. Oczywiście sekwencja i pełna zmiana charakterystyki daje jakąś namiastkę poprawności, ale uważam, że producent nie po to godzinami siedział nad właściwą mapą zapłonów, żeby mu teraz bruździć. Motory DB, czy BMW (mówię o starszych, dobrych wersjach – lata 80./90.) to sztuka inżynierii. Właściwe pasowania, dobrze dobrane charakterystyki materiałowe i inne przymioty robione pod konkretne paliwo, czyli benzynę. Moim skromnym zadaniem nie powinno się zaprzepaszczać tych osiągnięć przez dobór nieodpowiedniego „owsa”. Fakt – chodzi, ale do czasu. Motory japońskie – są szczególnie wysilone (moja Magdalena ma 1.4 ccm i „papierowo” 74 KM, czyli tyle ile VW Golf 1.8) jak mógłbym zakładać do nich gaz? Ford zabrania instalowania gazu pod rygorem utraty gwarancji. Nie wiem, ale jakieś dozowniki z jakimś badziewiem dodatkowo smarującym gniazda zaworów to szczyt absurdu. Po prostu uważam, że takie sprawy są w rękach mądrzejszych ludzi, a nie w warsztacie u Heńka, co dorobi jakiś „cfanciś do wichajstra” i będzie super. Inżynierowie pracujący nad projektem uznali, że ma to chodzić na benzynie – to niech to chodzi.  Jeśli gazować (znów moja opinia) to samochody kompletnie użytkowe (Golf, Fiat, Opel, Star 20 – benzyna itd.). Po pierwsze im to nie szkodzi wizerunkowo, po drugie jeśli coś się zepsuje to nie ma sprawy to i tak „młotki” zmieniamy trzonek i dalej stukamy. Obrazą dla mnie jest podjechanie Audi Q7 pod dystrybutor LPG. Dlaczego? Nie jestem jakimś snobem, ale jak kogoś na takie auto, to powinno być stać na dobre paliwo do niego (moja prywatna opinia) a nie kombinować. Po prostu nie stać mnie na coś to tego nie mam. Jeszcze słówko o LPG. Ja osobiście boleje nad faktem posiadania przez Polskę tego szlamu zwanego hucznie paliwem. Tankując na większości stacji gramy w ruletkę. Niestety cierpią na tym nasze kieszenie i nasze samochody (o drogach się nie wypowiadam). Dlaczego mielibyśmy je dodatkowo drenować i psuć gazem?
Samochód Rolama niestety jest poza moim zasięgiem, ale może uda się wyłuskać Mercedesa 300 D z 1989 r.? :D Ten by posłużył więcej niż dwa lata…

PS. Woda (a mówiąc ściślej błoto) też występuje w moich okolicach. Taki mini front wschodni.:D
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #631 dnia: Marca 27, 2011, 18:57:06 »
Tichy, terenówki to nie tylko Willysy, Defendery, Gazy i Uazy :P
Za 15 tysięcy kupisz Landka Discovery I, tak jak już wcześniej wspomniałem Suzuki Grand Vitarę, Kię Sportage, jakieś Mitsubishi Pajero II też by się znalazło pewnie.

Poza Disco i (chyba) Grand Vitarą te samochody mają z przodu niezależne zawieszenie i zostały pomyślane właśnie do łączenia jazdy w terenie z jazdą po asfalcie. Na Twoim miejscu jednak zastanowiłbym się nad czymś takim, a nie pchał się w osobówkę.
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkim, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał."

"Fanatyk to ktoś kto nie może zmienić zdania i nie zmieni tematu."
                                                                                                 Sir Winston Churchill

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #632 dnia: Marca 27, 2011, 19:07:07 »
Nawet samochody ze sztywnym przednim mostem nie są specjalnie problematyczne na drodze, szczególnie, że takie trafiają się dość małe i ekonomiczne - jak np Suzuki Samurai, Daihatsu Feroza.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #633 dnia: Marca 27, 2011, 19:28:22 »
Skoro tak Panowie mówicie to sprawa warta przemyślenia. A co np z kosztami (serwis, tankowanie)? Pewnie zajrzę na strony ogłoszeniowe, ale czy da się takie "wozidełka" ustrzelić w miarę dobrej kondycji? Szczerze nie brałem 4x4 na razie pod uwagę, więc nie orientuję się w sytuacji. :D
L'ordre règne à Varsovie!

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #634 dnia: Marca 27, 2011, 20:17:54 »
Wiecie co , powinni w samochodach instalować coś na kształt RD-33
Odpadły by problemy z dyframi, skrzynkami, popalonymi gniazdami, zatartymi servomotorkami, zamulaniem , z tym jak bierze od dołu, i na ile sie da wykręcić...


Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #635 dnia: Marca 27, 2011, 20:31:37 »
Tzn silnik, który w warunkach przewidzianej eksploatacji mielibyśmy wymieniać na nowy co 3 wyjazd ?  :118:

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #636 dnia: Marca 27, 2011, 20:36:04 »
Ale co to byłby za wyjazd. :021:
Nawet samochody ze sztywnym przednim mostem nie są specjalnie problematyczne na drodze, szczególnie, że takie trafiają się dość małe i ekonomiczne  Suzuki Samurai...
Tichy wspominał że chciałby mieć cały kręgosłup.  :118:
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #637 dnia: Marca 27, 2011, 20:48:14 »
Dobra z Samurajem nie miałem bliższego kontaktu, ale Feroza była ok. Z zasady wozy terenowe mają relatywnie miękkie zawieszenie. Pod względem komfortu nie ustępują zwykłym szosowym samochodom, jedyny problem to bujanie i pokonywanie zakrętów (raz kwestia wysokości środka ciężkości, dwa - konstrukcji zawieszenia), chociaż taki Grand Cherokee '96 nie ustępował niczym E klasie z tego samego roku i do tego elektryka w nim działała  :021:

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #638 dnia: Marca 27, 2011, 21:09:13 »
http://otomoto.pl/audi-a4-C18082769.html
A takie coś? Poza marchwiowym zawieszeniem? Lub podobne?
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #639 dnia: Marca 27, 2011, 21:16:24 »
Zapomniałem jeszcze o Cherokee, jak mogłem... Ale w nich ponoć należy wystrzegać się dieseli.

Jeśli chodzi o kondycję, to wiadomo, zależy od tego czego będziesz szukał. Vitary czy Sportage będą w tej samej cenie nowsze, bo marki nie mają tej renomy co Land Rover, Mitsu czy Jeep, a nowsze oznacza potencjalnie, że będą w lepszym stanie, choć nie jest to żaden aksjomat. Spalanie na pewno będzie trochę większe, bo same auta są większe i cięższe od osobówek. W Sportage i Vitarze jest ręcznie dołączany napęd na przednie koła bez centralnego dyfra, więc będą spalać mniej niż takie Disco które ma permanentny napęd 4x4. Pajero II w przeważającej większości mają taką fikuśny reduktor SuperSelect który pozwala zdecydować czy się chce, żeby napęd szedł tylko na tył, na wszystkie osie przez centralny dyfer czy przez zablokowany dyfer, więc również opory wynikające z pracy dodatkowych elementów napędu można ograniczyć.
Natomiast jeśli chodzi o awaryjność i serwis to cóż... Wszystko zależy od szczęścia i od modelu, ale na pewno mają one więcej części które mogą się zepsuć.
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkim, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał."

"Fanatyk to ktoś kto nie może zmienić zdania i nie zmieni tematu."
                                                                                                 Sir Winston Churchill

Offline janweg

  • *
  • Świętoszek
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #640 dnia: Marca 27, 2011, 22:06:54 »
Mam mi.in. Grand Vitarę z 2003r 2,0 benzyna 128HP bezawaryjny, 4 drzwiowa. Zawieszenie na solidnej ramie, z przodu niezależne (kolumna McPherson), z tyłu sztywna oś na sprężynach prowadzona dwoma wałkami wzdłużnymi. Komfort jak w osobowym (a wersja XL-7 komfort auta luksusowego - jeździłem), duży prześwit, napęd na tył i dołączany napęd kół przednich (do 100km/godzinę przy jeździe na wprost) - 4H. Po zatrzymaniu można przełaączyć na 4L (dołączona przednia oś i reduktor). Czyli na codzień i na czarnym jeździ się z napędem na tył, na śniegu i w terenie 4H lub 4L (wyjątkowo w ekstremalnych warunkach). Pali w mieście ok 10-10,5l/100km z napędem na tył (ale 90% jeździ się z napędzaną tylną osią). Zwrotna krótka łatwo parkować. Nie przechyla się specjalnie na zakrętach. Da się jechać 140/h, powyżej głośno i niezbyt stabilnie. Dość żwawo przyspiesz w mieście. Na trasie już  nie tak bardzo. Jest Diesel od PSA (Peugeot/Citroen) 109HP, pali zdecydowanie mniej, myślę, że ok 8,5l/100km. Auto generalnie proste jak rower, niezawodne, nie gnije, dużo sprzedano w Polsce z niezłym wyposażeniem (automatyczna klimatyzacja, pełana elektryka, 2 poduszki). Cięzko chodzi skrzynia biegów (ale ten typ tak ma). Świetnie się wsiada (zero skłonów). Malutki bagażniczek. Auto bezawaryjne, cześci eksploatacyjne w normalnych cenach (za wyjątkiem sony lambda), ale jeżeli ktoś Ci skroi lusterka, lub ulegnie awarii jakaś część nietypowa - to w serwisie majątek (kompletne sprzęgło z wymianą 1200PLN). Podwozie w warunkach nieekstremalnych nie do zajechania, drzwi i błotniki oplastikowane, więc nie ma dramatu z porysowaniem. Jeżeli nie zalezy Ci na szybkości - to polecam (na pewno więcej wytrzyma niż 2 lata). Trzeba oczywiście uważać na egzemplarze zajechane - żadne auto nie jest wieczne i każde można zakatować. Super jest wersja XL-7, duży bagaznik komfort i silnik 2,7V6 benzyna (trzeba zagazować) albo 2,0D (słaby) - niestety te auta się bardzo cenią. Jakbyś chciał się dowiedzieć jakichś szczegółów to pisz na priv.

PS. moja GV nie jest na sprzedaż.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #641 dnia: Marca 28, 2011, 11:53:23 »
Do typów które podałem zapomniałem dodać jeszcze jednego auta - Subaru Forester. Trochę tym też polatałem od wersji zwykłych do turbo. Z gazem sekwencyjnym i bez. Bezawaryjne, nie rdzewieje, toleruje gaz bez większych problemów. Jeździ się wygodnie, bo to taki crossover czyli ni terenówka ni kombi. minus jest tego taki, że troszkę starsze.

Polecam wersję z kominkiem na masce czyli z turbo. Od chyba dwóch lat w ofercie Subaru jest też dostępny silnik wysokoprężny ale padają tam sprzęgła (niby z winy użyszkodnika). Gazik polecam ze względu na to, że bokser uturbiony przy ciężkiej nodze i z 19l/100 potrafi łyknąć. Aczkolwiek do dojazdów wystarczy zwykły motor bez mieszarki. Z częściami też nie ma problemu to popularny model w Polsce.

Możesz zerknąć też na model Legacy. Również niezniszczalny samochód. No i wszystkie mają napęd na cztery łapy.

A4 za delikatne moim zdaniem. Jak Ci się to zawieszenie wyklepie to będziesz płakał.

Na zachętę:
http://otomoto.pl/subaru-forester-gaz-szklany-dach-poobijany-C17525554.html

http://otomoto.pl/subaru-legacy-awd-4x4-oplacony-C16683075.html

To może wydać się śmieszne ale Justy też ma opinie neizniszczalnego. NA dojazdy do pracy w sam raz ;]

http://otomoto.pl/subaru-justy-C16252595.html

Wg. Top Gear najlepsze auto terenowe:
http://otomoto.pl/fiat-panda-climbing-4x4-oplacony-C17523453.html
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #642 dnia: Marca 28, 2011, 19:48:43 »
Bardzo jestem wdzięczny za rady. Z Grand Vitarą jest pewien problem (dla mnie bardzo istotny) – moja żona. :-D Jak jej pokazywałem propozycję to powiedziała, że jak „takie coś” (cytat!) przyprowadzę to będę tam spał z psem. Po prostu jej się nie podoba. Trochę z bardziej technicznej strony – tak jak wspominałeś janweg – jest to samochód mocno przeceniony. Mimo wszystko bardzo dziękuje za szczegółowy opis i chęć pomocy.

Coma – GC to pojemności, które zabijają. Podejrzewam potworne zużycie paliwa (5.17 zł za litr u mnie) dlatego chyba zrezygnuje. „Kijankę” znalazłem taką:

http://otomoto.pl/kia-sportage-2-0-16-v-128-km-gaz-C17253753.html

O Land Roverach słyszałem dość niepochlebne opinie do tego widzę, że są drogie.

Mazaku – kurde fajne te Subaru (Forester). Nasz listonosz takim śmiga. Tak jak on katuje to auto to jest nie do opowiedzenia. Wiem, że jest niezniszczalne, ale suma 14.000 zł to tak jak 100% mocy +MW50, więc te które zapodałeś są poza zasięgiem (ten za 14.900 zł jest przed opłatami do tego widać, że trzeba dołożyć). W każdym razie propozycja dość znośna. Może w przyszłości. :-D

Tak ekstremistycznie nie podszedłem do tematu. Na początek przygody wolałbym coś „półcywilnego”:

http://otomoto.pl/mercedes-benz-e-300-instal-gazowa-4-matic-C18077373.html

Trochę posztukowany i z gazem (!), ale może…

http://otomoto.pl/volkswagen-passat-C18019045.html

Cóż, pewnie zawieszenie podobne do Audi (takie samo ???)

A z większym zacięciem:

http://otomoto.pl/opel-frontera-instalacja-gazowa-lpg-C17172378.html

I chyba mój typ, poza wymienioną wyżej „Kijanką”:

http://otomoto.pl/ford-maverick-C17731674.html - widzę, że sprawdzony – ktoś mieszka w podobnej okolicy.

Jeszcze raz wielkie dzięki za podpowiedzi.  Tak humorystycznie (może się przyda) jeśli ktoś będzie chciał kupić samochód to śmiało może mnie zabierać ze sobą (mam bogate doświadczenie :D) – „mendze” i zawsze szukam „ideału” więc nie ma sprawy – pomogę. :D
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #643 dnia: Marca 28, 2011, 20:00:39 »
Pardon za dwa posty, ale tu coś fajnego znalazłem (może któregoś z Sz. Kolegów?):
http://otomoto.pl/chrysler-town-country-lxi-C18182458.html
L'ordre règne à Varsovie!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #644 dnia: Marca 29, 2011, 12:27:48 »
4Matica to sobie odpuść ponieważ eksploatacja tego auta jest strasznie droga. Nie mam w tej chwili dostępu do EPC i nie mam jak podać aktualnych cen podzespołów ale pamiętam jak kolega sprowadził sobie takiego i mu półośka padła. Cena w serwisie 7800zł więc odpiął napęd i pogodził się z faktem, że od tej pory jeździ zwykłym "Klinem" pędzonym na tył.  Auto skończyło jako domek dla kur radośnie gnijąc za domem z racji kosztów utrzymania. Zakatował na śmierć i resztę sprzedał na części.

Ponadto E300 w benzynce oszczędne specjalnie nie jest w dodatku 4x4 i z gazem. Jeżeli to KE-Jetronic to pakujesz się w kłopoty. Być może tam już 24 zaworowy silnik z racji, że to mordka już z E klasy, więc trochę lepszy do zagazowania ale znowu kłania się padająca wiązka od przepustnicy itp. Mercedes od mniej więcej 93 roku stosował ekologiczne oploty kabli co sprawiało, że po 10 latach izolacje znikały pozostawiając gołe miedziane wiązki. O ile w "E-Klinie" za dużo tej elektryki nie było, tak np. W140 czyli "Locha" miała jej bardzo dużo. Teraz już wiesz dlaczego przy kupnie tego drugiego ważne jest dobre sprawdzenie elektryki. Jedyny sposób naprawy to ciągnięcie nowych kabli. Tak też naprawia się wiązkę przepustnicy.

Kolejna sprawa to automat. Jeżeli ktoś dbał o niego to nie powinno być problemów. Jak nie wymieniał oleju itd. to kolejny kłopot. Remont skrzyni to tak lekko 6k zł. a Ty masz 4matica, więc może być jeszcze cieplej :).

Passat aka "ptysiowóz" to moim zdaniem tak samo delikatne jak A4 co pokazałeś. Frontiera może być choć byle byś nie trafił na chińszczyznę :D. Maverick z twarzy podobny do niczego i to jeden z tych samochodów na którego widok jak czujesz jak w nogawce spodni Ci coś się kurczy. Specjalnie udany to On też chyba nie był. Poza tym wszystkie te auta stare są. O Kijance nie słyszałem czegoś złego, a nawet na postoju się sprawdzała.

Co do Forestera ceny są różne, spokojnie tańsze egzemplarze są. Różnie, jedne zarejestrowane inne do opłat. Ponadto wolał bym nawet się napiąć i kupić coś czym pojeżdżę dłużej, co lepiej zniesie katusze okolicy niż pakować się w kolejną puszkę do zakatowania w dwa lata.

http://otomoto.pl/subaru-forester-subaru-forester-C17930225.html
http://allegro.pl/sprzedam-subaru-forester-1998-stan-b-dobry-i1528191694.html

Na dniach będę się widział ze znajomym od Subaru to się go podpytam jeszcze jak wygląda utrzymanie takiego klamota.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"